Newsy

Szkoła może pomóc dzieciom po traumie. Nauczyciele powinni znać techniki ich wspierania

2019-11-06  |  06:15

Statystycznie w każdej klasie w Polsce jest skrzywdzone dziecko – szacuje Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce. Aż 41 proc. dzieci w wieku szkolnym doświadczyło przemocy ze strony bliskiej osoby, a ponad 1 milion wychowuje się w rodzinach dotkniętych problemem alkoholowym. Każde z nich potrzebuje wsparcia i zrozumienia. Szczególnie uwrażliwieni na ten problem powinni być nauczyciele, którzy na co dzień w szkole mają kontakt z dziećmi i są świadkami ich niestandardowych zachowań.

– Traumę i zranienie dziecka bardzo trudno jest zamknąć liczbami, procentami i statystyką, ponieważ jest to udziałem każdej rodziny i każdego dziecka, jest wpisane w historię każdego z nas, tylko jest bardzo subiektywnie przeżywane. Wszystko zależy od tego, na jakim etapie życia wystąpiła trauma, jaki jest potencjał dziecka, rodziny i jego zasoby, które sprawiają, że dziecko sobie radzi. Mówimy tutaj często o tzw. rezyliencji, czyli odporności na doświadczenie traumatyczne – mówi agencji Newseria Tomasz Saj, ekspert Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

Trauma pojawia się w momencie, gdy dziecko doświadcza lub jest świadkiem zdarzeń zagrażających życiu i zdrowiu jego lub najbliższych mu osób (rodzice, rodzeństwo ) bądź zdarzeń, które dziecko odbiera jako zagrażające życiu lub zdrowiu. Takie sytuacje dziecko przytłaczają i nie umie sobie ono z nimi emocjonalnie poradzić. Wiele z nich niesie bagaż dramatycznych doświadczeń. Do najczęstszych zalicza się odrzucenie, rozpad rodziny, chorobę lub śmierć rodzica. Traumą może być także zaniedbanie ze strony rodziców czy opiekunów albo obciążanie dziecka problemami dorosłych.

– Dorośli obciążają dzieci swoimi problemami, ponieważ trochę brakuje im empatii i zrozumienia. Czasami to jest też tak, że sami dorastali w trudnych, traumatycznych środowiskach, w trudnych rodzinach i sami doświadczyli traumy, więc dla nich pewne mechanizmy są oczywiste i nie są do zmiany – mówi Tomasz Saj. – Rozgrywanie spraw między rodzicami przy dziecku, obciążanie ich swoimi trudnościami we wzajemnych relacjach czy też wszelkiego rodzaju przemoc domowa. Jeśli rodzice tego doświadczyli i nie przepracowali, nie wyleczyli swoich traum, wówczas mają większe skłonności do tego, żeby również traumatyzować własne dzieci.

Z traumą dziecko mierzy się nie tylko w swoim najbliższym otoczeniu, lecz także w szkole. Dlatego tak ważna jest rola nauczyciela i pedagoga w pracy z uczniami. By pomóc środowisku szkolnemu, powstał przewodnik „Szkoła wrażliwa na traumę. Jak wspierać dziecko z doświadczeniem traumy w procesie edukacji”. Dyrektorzy szkół, nauczyciele, pedagodzy znajdą w nim kluczowe zasady pracy z dzieckiem po doświadczeniach traumatycznych oraz informacje pomagające zrozumieć zachowania dzieci i odpowiedzieć na ich potrzeby. Praca z dzieckiem po przeżytej traumie to też ogromne obciążenie dla nauczyciela.

– Konfrontacja z traumą dużo kosztuje, wypala. Więc my też dajemy w tym naszym podręczniku wskazówki dla nauczyciela, jak uniknąć czegoś, co się nazywa zmęczenie współczuciem lub wtórny stres traumatyczny, a co tutaj, na naszym gruncie, najczęściej bywa kojarzone z wypaleniem zawodowym – mówi Tomasz Saj.

Pełna wersja podręcznika jest dostępna na stronie SOS Wiosek Dziecięcych. Po pomoc nauczyciele mogą się zgłaszać także bezpośrednio do stowarzyszenia, a twórcy podręcznika organizują spotkania i warsztaty dla nich.

– Bardzo dużo wiedzy dostępnej jest również obecnie w internecie. My też wskazujemy publikacje ze współczesnej literatury, gdzie jest ogromny zasób wiedzy. Wymienię chociażby książkę Bessela Van Der Kolka „Strach ucieleśniony”, która jest kompendium wiedzy na temat traumy i tego, jak sobie z nią radzić. Myślę, że świadomość jest coraz bardziej powszechna, więc proponuję zwracać się do pedagogów, psychologów, psychoterapeutów – mówi ekspert Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.