Newsy

Ewa Gawryluk: W Afryce miałam wrażenie, że mój bagaż z każdym dniem był coraz cięższy. Połowa z tych rzeczy i tak była nam niepotrzebna

2025-09-24  |  06:21

Bagaże, jakie zabrali do Afryki Ewa Gawryluk i Piotr Domaniecki, były zbyt ciężkie. Teraz już wiedzą, że podczas survivalowej wyprawy w trudnych warunkach można przetrwać z minimalnym wyposażeniem. Ważne jest, żeby zabierać ze sobą rzeczy funkcjonalne i przydatne w różnych sytuacjach, ale lekkie. Aktorka i trener podkreślają, że po powrocie do kraju utrzymują kontakt z kilkoma mieszkańcami tamtych terenów i przekazują im informacje o emisji kolejnych odcinków.

Uczestnicy „Afryka Express” przyznają, że przed wyjazdem na taką ekstremalną wyprawę trzeba nie tylko zadbać o kondycję, ale także odpowiednio się spakować, bo podczas wyścigu przez dzikie tereny każdy kilogram wydaje się kilkukrotnie cięższy.

– Mimo że bardzo myśleliśmy nad tym, co zabrać, to i tak okazało się, że połowa tych rzeczy nie była potrzebna. I mimo że z czasem tych rzeczy z różnych powodów ubywało, to ja miałam wrażenie, że z każdym dniem ten bagaż był coraz cięższy – mówi agencji Newseria Ewa Gawryluk.

– Wszystko przez zwiększające się zmęczenie. Tak naprawdę na takim wyjeździe potrzebna jest minimalna ilość rzeczy. Można przetrwać trzy–cztery dni, śpiąc i funkcjonując w jednym zestawie, w jednej koszulce, nie myjąc się i tyle, tak to niestety wyglądało. Ważne tylko, żeby mieć cokolwiek, żeby się przykryć, jak pada czy jak jest chłodno, a tak naprawdę można lecieć cały czas w tym samym secie – dodaje Piotr Domaniecki.

Po tych doświadczeniach na podobną wyprawę aktorka i trener zabraliby takie rzeczy, które ważyłyby mniej, ale byłyby bardziej przydatne.

– Zdecydowanie lżejsze śpiwory. Jeżeli ktoś będzie brał udział w tego rodzaju programie, to malutkie śpiwory, które pewnie są dużo droższe, ale zajmują mało miejsca i są lżejsze – mówi Ewa Gawryluk.

– Oprócz śpiwora w sklepach survivalowych są materace pompowane, bardzo specjalistyczne. Warto je zabrać i na pewno trochę lepszą moskitierę, bo ja nie miałem trafionej, więc trochę tego żałuję. A poza tym wydaje mi się, że sprzęt był odpowiedni – mówi Piotr Domaniecki.

Uczestnicy formatu TVN-u zaznaczają, że podczas tej wyprawy mieli okazję zobaczyć Czarny Kontynent z zupełnie innej strony. Wiele rzeczy na miejscu wyglądało inaczej, niż to sobie wyobrażali czy też widzieli na zdjęciach. Niezwykle pozytywne wrażenie natomiast wywarli na nich mieszkańcy Afryki.

– To, co widać, to nie jest Afryka, która nam się kojarzy z białym piaskiem, palmą i słońcem, tylko to była Afryka zimą, gdzie bywało dosyć chłodno, Afryka biedna, bardzo skromna, ale z masą szczęśliwych ludzi. I to jest niesamowite, że ci ludzie mają dużo mniej niż my, zdecydowanie mniej, ale mają więcej uśmiechu – mówi Ewa Gawryluk.

– Są niezwykle pozytywni, co prawda nie było łatwe znalezienie stopu czy noclegu, ale ci ludzie byli bardzo otwarci, chętnie się z nami dzielili, mając bardzo niewiele. Poza tym im naprawdę niewiele potrzeba do życia, a wszystko jest dla nich darem. Tam jest multikulturowość, multiwyznaniowość, oni wierzą w swoich bogów i to im też daje bardzo dużo, bo wiara jest dla nich siłą – uzupełnia Piotr Domaniecki.

Zaznacza, że nadal utrzymują kontakt z mieszkańcami Afryki, którzy pomogli im na różnych etapach tej wyprawy.

– Mamy kontakt z trzema osobami: z panią, która nam pomogła przy noclegu, z panią nauczycielką i jeszcze z naszym kierowcą, a jak się okazało, on był też fanem programu, bo widział amerykański format. Po prostu trafiliśmy na takie osoby, które są tam trochę lepiej sytuowane i ten kontakt jest na zasadzie, kiedy jest emisja, na jakiej platformie, martwią się, czy regionalizacja nie spowoduje tego, że oni nie będą mogli obejrzeć i wtedy po prostu ja ściągnę im odcinek i wyślę. To nie są osoby, które mają jakieś roszczenia, chcą tutaj przyjechać czy coś – mówi trener.

Format „Afryka Express” można oglądać na antenie TVN-u w soboty o godz. 19:45. Z programu odpadły już dwie pary: Katarzyna Niezgoda i  Paweł Markiewicz oraz Izu i Antonina Ugonohowie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Handel

Serwisy sprzedażowe pomagają rosnąć małym firmom w kraju i za granicą. Na Amazon co minutę kupowanych jest 70 produktów od polskich sprzedawców

86 proc. Polaków deklaruje, że ze względów bezpieczeństwa woli kupować na sprawdzonych marketplace’ach – wynika z badań Amazon.pl. Tak wysoki odsetek może oznaczać, że duże serwisy sprzedażowe będą przyciągać coraz większy ruch w sieci, co daje małym i średnim przedsiębiorcom nowe możliwości dotarcia do klientów, bez konieczności inwestowania we własny e-sklep i logistykę. W sklepie Polskie Marki na Amazon.pl jest ich już 1,2 tys. Wielu polskich sprzedawców wykorzystuje tę obecność także do rozpoczęcia eksportu swoich produktów.

Dom i ogród

Katarzyna Zielińska: Motyle i pielęgnowanie ogrodu to moje panaceum na smutki. Dzięki nim cały rok zachowuję spokojne wnętrze

Aktorka lubi obserwować motyle, bo jak podkreśla, te fascynujące owady mają dla niej szczególne znaczenie. By móc je hodować i cieszyć się ich widokiem, stworzyła im odpowiednie warunki do bytowania w swoim domu i ogrodzie. Od jakiegoś czasu Katarzyna Zielińska prowadzi też na Instagramie profil Plants With Me, poświęcony jej pasji do kwiatów i roślin. Dzięki niemu może się dzielić z followersami swoimi doświadczeniami, wskazówkami i inspiracjami.