Newsy

Rowery miejskie biją rekordy popularności. Szczególnie wypożyczalnie przy uczelniach i dużych centrach handlowych

2014-07-14  |  06:25
Mówi:Tomasz Wojtkiewicz
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Nextbike Polska
  • MP4
  • Ponad 180 tysięcy użytkowników i ponad 3 miliony wypożyczeń – miejskie rowery Veturilo w Warszawie stały się popularnym środkiem transportu, uzupełniającym komunikację miejską. Z rowerów miejskich chętnie korzystają także mieszkańcy Krakowa, Wrocławia, Białegostoku czy Opola. Sukces tych przedsięwzięć przekłada się również na dodatkowe przychody dla miast.

    Z założenia rower stanowi uzupełnienie komunikacji miejskiej. Dlatego na przykład w Warszawie największą popularnością cieszą się stacje przy uczelniach czy centrach handlowych – stacja przy Arkadii w zeszłym roku miała drugi wynik w całym systemie pod względem popularności –  mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu Nextbike Polska, operatora warszawskiego Veturilo, a także systemów we Wrocławiu, Poznaniu, Opolu, Białymstoku i Sopocie (jest też dostawcą systemu do Krakowa).

    Ze statystyk firmy wynika, że w całym kraju odnotowano już 4 miliony wypożyczeń od startu systemu w 2011 roku. Tylko w tym sezonie jest już ich ponad 1 milion.

    85 proc. przejazdów jest realizowanych w 20 darmowych minutach. Zdaniem Wojtkiewicza ten wynik nie dziwi, gdyż takie jest właśnie zamierzenie roweru miejskiego, aby pozwalał on przemieszczać się szybko na krótkich dystansach.

    W niektórych miastach liczba stacji i rowerów jest jednak zbyt mała, aby system mógł się dobrze rozwijać. Tak było np. w Poznaniu, gdzie miasto początkowo zainwestowało tylko w siedem stacji i 80 rowerów. 

    Faktem jest, że Poznań zaczął dość skromnie, od bardzo małego systemu, którego stacje były głównie zlokalizowane wokół Starego Miasta i Rynku. W tym roku zaczęło się to jednak zmieniać. Rozbudowaliśmy wraz z miastem system o kolejnych dziewięć stacji i 90 rowerów. Okazało się, że liczba wypożyczeni wzrosła o 150 proc. – mówi Tomasz Wojtkiewicz.

    Szacuje, że w takim mieście jak Poznań liczba rowerów powinna wynosić ok. 1,2 tys., czyli 1 rower powinien przypadać na 500 mieszkańców. Podobne problemy na początku funkcjonowania systemów istniały również w Krakowie czy Wrocławiu.

    Teraz frekwencyjnie są bardzo dobre wyniki. Na przykład Wrocław ma tylko 200 rowerów i wypożyczeń około 1,5 tys. dziennie, czyli średnio około 6-8 wypożyczeń na jeden rower. Jest to wynik bardzo zadowalający. Natomiast widać, że potencjał na rowery miejskie i na stacje jest tam dużo większy – dodaje Wojtkiewicz.

    W Krakowie przy 300 rowerach i 30 stacjach wyniki sięgają 2,5 tys. wypożyczeń dziennie. Jednak nie tylko duże miasta są zainteresowane miejskimi rowerami. Nextbike Polska uruchomił niedawno Konstanciński Rower Miejski. Gmina ta została przyłączona do systemu działającego w Warszawie.

    Wojtkiewicz zwraca uwagę na to, że otwarty ponad miesiąc temu Białostocki Rower Miejski Biker z 300 rowerami i 30 stacjami notuje ogromne zainteresowanie – rekordy dochodzą powyżej 3 tys. wypożyczeń dziennie. Według niego to pokazuje, że projekt dopracowany, o odpowiednich rozmiarach przynosi wymierne efekty.

    Zdaniem Wojtkiewicza wygasająca w 2016 roku umowa z Warszawą nie spowoduje, że z ulic znikną nagle miejskie rowery. Dodaje, że jest jeszcze czas na podjęcie odpowiednich rozmów z władzami i podjęcie odpowiednich decyzji.

    Myślę, że Veturilo w Warszawie odniosło taki sukces, że byłaby bardzo nierozważnym ruchem próba zaniechania tego przedsięwzięcia czy zahamowanie jego rozwoju – uważa prezes Nextbike Polska. – Tym bardziej że z tego projektu są również dodatkowe wpływy dla miasta. W zeszłym roku do kasy stolicy wpłynęło około 2 mln zł z wypożyczeń, a środki te zostały przeznaczone na rozbudowę infrastruktury w mieście.

    Koszty instalacji stacji Veturilo, którego operatorem jest Nextbike Polska, są różne w zależności od kontraktu. Firma proponuje jednak partnerom prywatnym (np. centrom handlowym) w miastach, w których już funkcjonuje, postawienie takich stacji w zamian za wniesienie określonych opłat. 

    W pierwszej kolejności oczekujemy opłaty inicjalnej. Jest to kwota, która pozwala nam zainstalować taką stację, zakupić ją i uruchomić. To jest koszt 72 tys. zł. W kolejnych  miesiącach pobieramy opłaty za serwisowanie i to jest 3,3 tys. zł za jedną stację – wylicza Tomasz Wojtkiewicz.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

    Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

    Infrastruktura

    Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

    W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

    Konsument

    Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

    Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.