Newsy

Za niespełna miesiąc rusza Shell Eco-Marathon Europe 2015. Studenci sprawdzą, jak daleko da się pojechać na 1 litrze paliwa

2015-04-24  |  06:30
Mówi:Agata Hinc, rzecznik prasowy Shell Polska

Paweł Odrzywołek, dyrektor sieci stacji paliw Shell Polska

Krzysztof Banasik, menadżer zespołu SKARP 2, Politechnika Warszawska

Paweł Leoniuk, przedstawiciel Eco Team, Wojskowa Akademia Techniczna

  • MP4
  • Cel to przejechać możliwie najdłuższy dystans 1 litrze paliwa lub 1 kWh. Za niespełna miesiąc, 21 maja, rusza w Rotterdamie Shell Eco-Marathon Europe 2015. Wystartuje 200 drużyn, w tym 11 z Polski.

    Rajd, którego celem jest przejechanie jak najdłuższego dystansu na 1 litrze paliwa lub zużywając 1 kWh energii, organizowany jest przez koncern Shell od 30 lat. W kategorii Urban Concept, czyli w ruchu miejskim, zawodnicy pokonują krótsze dystanse. Ich pojazdy muszą być bowiem zdolne do poruszania się na drogach publicznych. Kierowca musi siedzieć, samochód musi mieć lusterka boczne, klakson i wycieraczki. To wpływa negatywnie na efektywność energetyczną. Prawdziwe imponujące rekordy padają jednak w kategorii Prototype, gdzie brak takich obostrzeń. Zeszłoroczny zwycięzca, zespół z Francji, zdołał przejechać na litrze paliwa 3314,9 km. Tak oszczędne samochody budują najbardziej innowacyjne uczelnie z całego świata. W sumie w ponad 200 drużynach startujących w maratonie pracuje 3 tys. studentów i naukowców.

    – Uczestnicy zdobywają umiejętności techniczne mówi Agata Hinc, rzecznik prasowy Shell Polska. Te zawody im pomagają, dają szansę wypracowywania technologii, które któregoś dnia mogą rzeczywiście wejść do masowej produkcji. Dla nas jest to ważne, dlatego że my, jako Shell, patrzymy nie tylko na te rozwiązania, które dzisiaj możemy stosować, lecz także na te, które będziemy stosować za 10, 20 czy 30 lat. Staramy się wybiegać w przyszłość i staramy się zawsze pierwsi poszukiwać tych rozwiązań.

    W zeszłym roku z polskich drużyn najlepszy okazał się zespół z Politechniki Warszawskiej. Do najnowszej edycji maratonu studenci zdołali jeszcze bardziej „odchudzić” swój pojazd z napędem hybrydowym. Ich celem jest przejechanie w ruchu miejskim dystansu 400 km.

    – W osiągnięciu wysokiego wyniku liczy się zarówno konstrukcja pojazdu, jak i kierowca – podkreśla Krzysztof Banasik, menadżer zespołu SKARP 2 z Politechniki Warszawskiej. – Kierowca według niektórych opracowań dotyczących Shell Eco-Marathonu stanowi jakieś 30 proc. wyniku. Różnica między dobrym kierowcą a kiepskim kierowcą jest diametralna. Nasz kierowca jedzie według opracowanej przez nas strategii przejazdu, która pozwala nam zarówno przejechać trasę po optymalnym torze, jak i w odpowiednich warunkach używać silnika.

    W kategorii Prototype startuje m.in. zespół z Wojskowej Akademii Technicznej. Drużyna liczy na znacznie lepszy wyniki niż w zeszłym roku, bo jej pojazd przeszedł ogromnie modyfikacje. Ma nowy silnik i jest o 40 kg lżejszy.  

    – Myślę, że takie projekty i starty w tego typu konkursach wspomagają i motywują polskich studentów oraz studentów międzynarodowych do poszerzania swoich horyzontów ocenia Paweł Leoniuk, przedstawiciel Eco Team z Wojskowej Akademii Technicznej. – Do przekuwania tej wiedzy, którą uzyskują na uczelniach czy w ramach własnego kształcenia, w rzeczywiste projekty. Jest to bardzo kreatywne zadanie i uważam, że bardzo poprawia wizerunek naszych inżynierów.

    Rynek motoryzacyjny czekają rewolucyjne zmiany. W dalszej przyszłości tradycyjne paliwa, ropa i benzyna zostaną zastąpione przez bardziej ekologiczne, prawdopodobnie przez prąd elektryczny i wodór. Taka zmiana nie nastąpi jednak szybko i na razie prace nad tradycyjnymi, ale oszczędnymi pojazdami na paliwa kopalne mają rację bytu.

    – Czas napełnienia zbiornika paliwa i zasięg to są te elementy, które są bardzo ważne – zwraca uwagę Paweł Odrzywołek, dyrektor sieci stacji paliw Shell Polska. – I myślę, że w tym kierunku wciąż będzie podążał rozwój przemysłu motoryzacyjnego. Czyli poprawienie efektywności silników zasilanych paliwami pochodnymi ropy naftowej i równocześnie rozwijanie technologii przyszłości. Myślę, że benzyna, olej napędowy i paliwa gazowe będą jeszcze przez długie lata elementem zasilającym pojazdy samochodowe.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.