Newsy

Na Śląsku stawiają na innowacje społeczne i zielone technologie. Duże inwestycje klimatyczne czekają wszystkie polskie miasta

2020-11-25  |  06:30

W najbliższych kilkunastu latach polskie miasta czekają duże inwestycje związane z potrzebą dostosowywania do europejskiej polityki klimatycznej i z przeciwdziałaniem zmianom klimatu. Środki potrzebne są przede wszystkim na nowe technologie, poprawiające jakość życia w długoletniej perspektywie. Sytuację skomplikowała jednak pandemia, w wyniku której samorządy tracą miliony złotych m.in. przez koszty walki z wirusem i mniejsze wpływy z podatków. W trudnych czasach potrzebne jest innowacyjne podejście do zarządzania, zwłaszcza w miastach, których gospodarka opiera się na kopalniach. W ramach projektu Rybnik360 śląskie miasto do 2035 roku chce zastąpić wygaszane stopniowo górnictwo, opierając się m.in. na zielonych technologiach i odnawialnych źródłach energii.

Samorządy polskich miast z powodu pandemii tracą miliony złotych. To z jednej strony koszty walki z koronawirusem, z drugiej – mniejsze wpływy z podatków. Na problemy ze zbilansowaniem budżetów nakładają się również nowe zadania, które wyznacza im rząd. Środki są potrzebne nie tylko na bieżące wydatki i finansowanie podstawowych usług dla mieszkańców, lecz także na długofalowe inwestycje mające poprawić ich komfort i jakość życia. Tradycyjne podejście do przeciwdziałania zmianom klimatu już nie wystarcza, aby wywołać niezbędną zmianę systemową. Potrzebna jest holistyczna, społeczno-gospodarcza zmiana, zwłaszcza w regionach do tej pory opartych na węglu. 

– Rybnik to jest miasto, w którym funkcjonują dwie kopalnie węgla kamiennego, kilka kolejnych jest w bezpośrednim sąsiedztwie i sporo rybniczan pracuje w górnictwie. Dodatkowo na jego terenie jest elektrownia, która jest zasilana węglem kamiennym, dlatego wszystko, co jest związane z restrukturyzacją branży górniczej i z odchodzeniem od węgla, będzie na nasze miasto bardzo silnie wpływało. Mamy z tym związane niepokoje i obawy, natomiast mamy też pełną świadomość, że ten proces musi nastąpić i po prostu trzeba się do niego przygotować – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Masłowski, wiceprezydent Rybnika.

Te obawy to w dużej mierze efekt doświadczeń z zamknięcia rybnickiej kopalni Rymer w latach 90., które spowodowało zubożenie dzielnicy wokół. Dlatego też miasto pracuje nad rozwojem alternatywnych dla górnictwa obszarów, które pozwolą bezboleśnie odchodzić od produkcji węgla, zwłaszcza w kontekście ochrony miejsc pracy.

– Już najwyższy czas, żeby odejść od myślenia o Śląsku jako o miejscu, gdzie się ciężko fizycznie pracuje. Dlatego to, nad czym chcemy pracować, to z jednej strony rozwój obszarów związanych z zielonymi miejscami pracy, odnawialnymi źródłami energii, a z drugiej strony zależy nam na tym, żeby do Rybnika ściągać firmy zajmujące się obsługą księgową, centra usług, nowe powierzchnie biurowe. W ten sposób chcemy młodym ludziom, wyjeżdżającym z miasta na studia, stworzyć takie warunki, do których chcieliby tu wracać – wskazuje wiceprezydent Rybnika.

Miasto rozmawia już z nowymi inwestorami ze Skandynawii, m.in. producentem dachów fotowoltaicznych, a także producentem samochodów elektrycznych.

– Chcemy także stworzyć w mieście razem z miejscowymi podmiotami gospodarczymi i jedną ze spółek giełdowych pierwszą w Polsce partycypacyjną farmę fotowoltaiczną, w której mieszkańcy będą mogli mieć swoje udziały. To pokazuje szerokie spektrum, w jakim myślimy z jednej strony o innowacji, a z drugiej strony o zielonych miejscach pracy – mówi Piotr Masłowski.

Jak podkreśla, te obszary znajdą się w nowej strategii miasta do 2035 roku, nad którą wystartowały prace, prowadzone jednak w niestandardowy sposób. Jego transformacja ma być możliwa dzięki projektowi Rybnik360 Deep Demonstration, który realizuje EIT Climate-KIC Polska wraz z partnerami SPIN-US, MCM Institute i start-upem Swarmcheck. 

– Wyzwania związane z mniejszą ilością środków finansowych zmuszają nas do głębszego rozważenia, w których obszarach działać. Projekt Rybnik360 daje nam takie narzędzia. Pokazuje obszary, na których powinniśmy skoncentrować nasze środki, żeby zapewnić miastu przyszłość – mówi wiceprezydent Rybnika.

Projekt jest unikatowy na skalę całego kraju. Wykorzystuje innowacje społeczne, bo to właśnie mieszkańcy, instytucje pozarządowe i przedsiębiorcy, poprzez określenie potencjału miasta oraz swoich mocnych i słabych stron, określą kierunki zmian. W ten sposób będzie można wspólnie wypracować nową wizję Rybnika.

– To jest pewne odwrócenie procesu, bo prym wiodą grupy interesariuszy. To one nam mówią, w jaki sposób widzą przyszłość miasta. Zdefiniowaliśmy pewne obszary, które stanowią wyzwania dla Rybnika: jakość powietrza, jakość życia, przyszłość górnictwa, przyszłość pracy. Teraz, w ostatnim kwartale roku, będziemy szukać rozwiązań, które możemy zaimplementować po to, żeby zmieniać się w pozytywnym kierunku – tłumaczy Wojciech Kiljańczyk, członek zarządu SPIN-US, partnera projektu.

Przy wykorzystaniu deep listening, hiszpańskiej metody stworzonej w Kraju Basków, miasto chce zmapować system miejski, zweryfikować zależności między różnymi obszarami i znaleźć rozwiązania, które będą jednocześnie oddziaływać na cały system.

– Dzięki tej metodzie hiszpańskie Bilbao, kiedyś zupełnie przemysłowe, przekształciło się w kierunku usług innowacyjnej przedsiębiorczości. Mamy nadzieję, że także będziemy szli w takim kierunku. Tradycyjne sektory gospodarcze, przemysłowe, w pewnym sensie ograniczają przedsiębiorczość i aktywność zawodową. Natomiast wygaszanie tych sektorów w przyszłości spowoduje, że będziemy musieli być bardziej aktywni. Mam nadzieję, że pobudzi to również przedsiębiorczość, która pozwoli rozwinąć innowacyjne sektory – ocenia Wojciech Kiljańczyk.

Projekt Rybnik360 Deep Demonstration jest rozwiązaniem w Polsce dotychczas niespotykanym. Samorządy raczej zdają się na analizy eksperckie, które decydują o przyszłości rozwoju miasta. W przypadku Rybnika decydujący głos mają sami mieszkańcy. W ten sposób miasto chce zatrzymać młodych i przyciągnąć nowych inwestorów. W przyszłości podobną metodę mogłyby rozwijać także inne samorządy.

– Staramy się prowadzić ten ogląd na rybnicką rzeczywistość w różnych obszarach tematycznych, także odnosząc się do innych miejsc w Europie i na świecie. To jest bardzo duża przewaga EIT Climate-KIC, że mamy zapewniony background – mówi członek zarządu SPIN-US. –  EIT Climate-KIC wybrał nas dlatego, że jesteśmy miastem średniej wielkości, w którym jest obecne górnictwo, żeby przetestować tę metodę w Polsce. Robimy to, żeby w przyszłości móc przekładać nasze doświadczenia na inne polskie miasta.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.