Newsy

Turystyka kosmiczna ma być warta 4 mld dol. przed 2030 rokiem. Ceny biletów spadną, ale będzie to rozrywka tylko dla bogaczy

2021-08-13  |  06:20

Lipcowe loty w kosmos miliarderów Richarda Bransona i Jeffa Bezosa otwierają nowy etap rozwoju turystyki kosmicznej. – Po krótkiej przerwie, czysto technicznej, zacznie się cykliczne latanie komercyjne. Miliarderzy nie budowali statków po to, żeby sami mogli sobie polatać, ale po to, żeby na tym zarabiać – ocenia Paweł Rymaszewski, prezes Thorium Space. Mimo kosmicznych cen biletów chętnych nie powinno brakować. Eksperci oceniają, że ten rynek czeka dekada dynamicznych wzrostów.

– Turystyka kosmiczna to pewnie będzie zupełnie nowy rozdział. Sam się zastanawiam, czy to tylko wyścig milionerów, czy coś, co będzie otwarte dla innych, ale wydaje się, że może to być szeroko dostępne, skoro jest konkretna cena i model biznesowy też jest pewnie opłacalny. Gdyby te ceny były niższe, pewnie wielu ludzi chciałoby polecieć w kosmos choć na chwilę. To jest tak naprawdę nowa era, przełom, choć NASA czy ESA mówiły, że do tego nigdy nie dojdzie. A dwóch panów stwierdziło, że polecą i polecieli – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Rymaszewski, prezes Thorium Space.

Pierwszy komercyjny turystyczny lot w kosmos miał miejsce 11 lipca br. Właściciel Virgin Galactic, sir Richard Branson, odbył udany lot do granicy z kosmosem na pokładzie swojego statku VSS Unity, który wystartował z Nowego Meksyku i wzniósł się na wysokość 86 km. Miliarder wraz z załogą spędził ok. 4 min w stanie nieważkości i zapisał się w historii, otwierając nową erę turystyki kosmicznej. Tydzień po nim, 20 lipca, w kosmos poleciał inny miliarder, założyciel Amazona Jeff Bezos. Najbogatszy człowiek świata i trzech innych członków załogi wznieśli się na wysokość ok. 100 km w autonomicznej rakiecie New Shepard, zbudowanej przez należącą do Bezosa firmę Blue Origin. W kolejce czeka już też kolejny z miliarderów – prezes Tesli i założyciel SpaceX Elon Musk, który w kosmos ma polecieć jednak dopiero w 2023 roku.

Loty Bransona i Bezosa to dopiero początek. Oni chcieli polecieć m.in. po to, aby pokazać, że to jest bezpieczne i mogą latać z turystami. Spodziewam się teraz chwili przerwy, czysto technicznej, żeby dopracować, co trzeba, a potem zacznie się cykliczne latanie w kosmos, bo zapotrzebowanie jest. Od dawna mówiło się o tym, że ludzie są skłonni płacić za to gigantyczne pieniądze. Miliarderzy nie budowali statków po to, żeby sami mogli sobie polatać, ale także żeby na tym zarabiać, bo to jest idealny biznes. Jeśli wszystko zadziała, to lista chętnych będzie zapewne pełna na kilka lat do przodu – mówi prezes Thorium Space.

Pierwszy bilet na suborbitalny lot turystyczny rakiety New Shepard został sprzedany w internetowej aukcji, a anonimowy zwycięzca zapłacił za niego 28 mln dol. Według nieoficjalnych jeszcze informacji loty w kosmos z Blue Origin mają jednak kosztować „tylko” 200 tys. dol. Drożej wyceniła je należąca do brytyjskiego miliardera firma Virgin Galactic, która poinformowała już, że w odpowiedzi na rosnące zainteresowanie turystyką kosmiczną będzie oferować komercyjne loty w kosmos w cenie zaczynającej się od 450 tys. dol. za miejsce w rakiecie.

Wydaje się, że turystyka kosmiczna nigdy nie wejdzie na taki poziom, żeby każdy mógł sobie pozwolić na zakup biletu Taka rakieta to bardzo drogie urządzenie, a liczba ludzi potrzebnych do tego, żeby ją wystrzelić, też jest duża. Bariera ceny jest też potrzebna po to, żeby ograniczyć liczbę takich lotów – mówi Paweł Rymaszewski. – Patrząc realnie, za 5 czy 10 lat cena pewnie spadnie kilkukrotnie, ale wciąż będzie zaporowa.

Za pierwszego turystę w kosmosie jest uważany Dennis Anthony Tito, amerykański multimilioner, który w 2001 roku spędził prawie osiem dni na orbicie jako członek załogi misji wizytującej Międzynarodową Stację Kosmiczną. Za podróż zapłacił przeszło 20 mln dol. Z analizy Market Study Report wynika, że rynek turystyki kosmicznej będzie rósł do 2025 roku w tempie 15,6 proc. rocznie, by za cztery lata osiągnąć wartość prawie 1,4 mld dol.  W 2019 roku jego wielkość była szacowana na niecałe 775 mln dol.

Z kolei amerykański bank USB prognozuje, że segment turystyki kosmicznej do 2030 roku osiągnie już wartość 4 mld dol., jeszcze dwa lata temu jego prognozy były o 1 mld dol. niższe. Bank spodziewa się, że plany w zakresie rozwoju na tym rynku będą ogłaszać kolejne hotele, linie lotnicze i touroperatorzy. Wartość całej gospodarki kosmicznej szacuje na ponad 900 mld dol. do 2030 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

Infrastruktura

Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

Konsument

Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.