Newsy

Szymon Bobrowski: „Magda M.” była ciekawym formatem telewizyjnym kręconym z dużym rozmachem. Koledzy porobili wielkie kariery po tym serialu

2025-09-24  |  06:22

Choć aktor mile wspomina pracę na planie hitu TVN-u sprzed 20 lat, to jak zaznacza – rola w serialu „Magda M.” nie przyniosła mu jakiejś szczególnie dużej popularności. Innym aktorom otworzyła drzwi do kariery, a on na swoje „pięć minut” musiał jednak trochę poczekać. Szymon Bobrowski podkreśla, że widzowie najbardziej kojarzą go z ról w takich produkcjach, jak: „Odwróceni”, czy „Furioza”.

– „Magda M.” była ciekawym formatem telewizyjnym, jednym z pierwszych, nikt wtedy jeszcze tak nie kręcił, był rozmach, było na bogato. Później TVN się w tym rozsmakował i robili kolejne takie fajne seriale, które były dobrze fotografowane, świetnie opowiedziane i świetnie wyreżyserowane, więc przygodę sprzed 20 lat wspominam z sympatią. Ta produkcja to było wielkie wydarzenie i koledzy porobili wielkie kariery po tym serialu – mówi agencji Newseria Szymon Bobrowski.

W tym popularnym wówczas serialu główną bohaterkę, młodą prawniczkę Magdę Miłowicz, grała Joanna Brodzik. Widzowie śledzili, jak zmaga się ona z rozmaitymi problemami zarówno na sali sądowej, jak i w życiu prywatnym. W obsadzie tej produkcji znaleźli się także między innymi: Daria Widawska, Paweł Małaszyński i Bartłomiej Kasprzykowski. Szymon Bobrowski wcielał się w rolę przystojnego i pewnego siebie adwokata Bartka Malickiego.

– To było coś nieprawdopodobnego, że chłopak jeżdżący na motorze zakochał się w dziewczynie, która nie jeździła na motorze, pracowali w kancelarii adwokackiej. Mój bohater był bardzo złym człowiekiem o skomplikowanym charakterze. Zresztą w „Chyłce” grałem podobną postać. Ja mam takie predyspozycje, że jeśli chodzi o szefów, prawników albo lekarzy, to zawsze gram takich, którzy są dominujący i dość wyzywający – mówi.

Szymon Bobrowski zaznacza jednak, że widzowie raczej już nie utożsamiają go z rolą Bartka Malickiego. Od tamtego czasu minęły już dwie dekady, a i on wygląda teraz nieco inaczej.

– Nastąpiła duża zmiana fizyczności, 20 lat temu moja postać była lżejsza o 20 kg. Wydaje mi się, że widzowie bardziej kojarzą mnie z roli „Skalpela” w serialu „Odwróceni”, a ostatnie dwa–trzy lata to już „Furioza”, w której trzeba było mocno zmienić swój wizerunek. Korzystając z okazji, w październiku zapraszam na drugą część „Furiozy”, będzie jeszcze mocniejsza, jeszcze brutalniejsza i mam nadzieję, że jeszcze więcej ludzi na całym świecie ją obejrzy. Przed laty „Magdę M.” oglądaliśmy tylko w Polsce, a teraz jesteśmy na streamingu i polscy aktorzy mogą pokazywać swoje seriale i konfrontować się z publicznością na całym świecie – podkreśla.

Za swoją wyrazistą kreację w pierwszej części „Furiozy” Szymon Bobrowski dostał wiele pochwał. Stworzył  bowiem postać, która wymyka się schematom i mimo okrucieństwa emanuje pewną empatią. „Mrówa” pojawi się również w „Drugiej Furiozie”, której akcja rozgrywa się kilka lat później. W tym czasie środowisko kibolskie ewoluowało, a przemoc i brutalność przybrały nowe formy. Duży wpływ na młode pokolenia mają także nowoczesne subkultury. Film wyreżyserował Cyprian Olencki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Handel

Serwisy sprzedażowe pomagają rosnąć małym firmom w kraju i za granicą. Na Amazon co minutę kupowanych jest 70 produktów od polskich sprzedawców

86 proc. Polaków deklaruje, że ze względów bezpieczeństwa woli kupować na sprawdzonych marketplace’ach – wynika z badań Amazon.pl. Tak wysoki odsetek może oznaczać, że duże serwisy sprzedażowe będą przyciągać coraz większy ruch w sieci, co daje małym i średnim przedsiębiorcom nowe możliwości dotarcia do klientów, bez konieczności inwestowania we własny e-sklep i logistykę. W sklepie Polskie Marki na Amazon.pl jest ich już 1,2 tys. Wielu polskich sprzedawców wykorzystuje tę obecność także do rozpoczęcia eksportu swoich produktów.

Dom i ogród

Katarzyna Zielińska: Motyle i pielęgnowanie ogrodu to moje panaceum na smutki. Dzięki nim cały rok zachowuję spokojne wnętrze

Aktorka lubi obserwować motyle, bo jak podkreśla, te fascynujące owady mają dla niej szczególne znaczenie. By móc je hodować i cieszyć się ich widokiem, stworzyła im odpowiednie warunki do bytowania w swoim domu i ogrodzie. Od jakiegoś czasu Katarzyna Zielińska prowadzi też na Instagramie profil Plants With Me, poświęcony jej pasji do kwiatów i roślin. Dzięki niemu może się dzielić z followersami swoimi doświadczeniami, wskazówkami i inspiracjami.