Newsy

Ponad połowa Polaków chce ograniczyć spożycie mięsa. Dotyczy to zwłaszcza mieszkańców dużych miast

2018-08-17  |  06:15

Spożycie mięsa w Polsce niezmiennie od lat utrzymuje się na wysokim poziomie. W 2017 roku przeciętny Polak zjadł blisko 80 kg, przede wszystkim wieprzowiny i drobiu. Rośnie jednak liczba osób, które szukają alternatywnych rozwiązań – ponad połowa Polaków zamierza ograniczyć ilość mięsa w codziennej diecie na rzecz warzyw i owoców. Wynika to przede wszystkim z rosnącej świadomości polskiego społeczeństwa w zakresie zdrowego żywienia. Na dietę z większą ilością warzyw najchętniej decydują się mieszkańcy dużych ośrodków miejskich.

Z licznych badań wynika, że konsumpcja mięsa w Polsce stale wzrasta. Jak podaje GUS, w 2016 roku przeciętny Polak spożył ok. 77 kg mięsa, natomiast dane Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pokazują, że w 2017 roku na jednego Polaka przypadło 78,5 kg. Na polskich stołach króluje wieprzowina – statystyczny Polak zjada ok. 40 kg tego mięsa. Na drugim miejscu plasuje się drób. Jednocześnie stale przybywa osób zainteresowanych ograniczaniem mięsa w codziennej diecie i szukających alternatywnych sposobów żywienia.

 W naszej tegorocznej ankiecie przeprowadzonej z Instytutem IBRiS zapytaliśmy Polaków, czy planują ograniczyć spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Okazało się, że 57,8 proc. Polaków rzeczywiście ma to w planach – mówi agencji informacyjnej Newseria Maciej Otrębski, strategic partnership manager w kampanii RoślinnieJemy.

Skłonność do ograniczenia ilości mięsa w diecie deklarują przede wszystkim mieszańcy dużych ośrodków miejskich. Z badań IBRiS wynika, że w miejscowościach liczących powyżej 5 tys. mieszkańców chęć zmniejszenia jego spożycia na rzecz roślin wyraziło 73 proc. ankietowanych. Jest to trend ogólnoświatowy – jak pokazują badania NPD Group w USA sprzedaż roślinnych produktów spożywczych stale wzrasta, a do wzrostu tego przyczyniają się osoby niebędące na stałe na diecie wegetariańskiej.

 Mówi się o tzw. peak meat. Osiągnęliśmy szczytową możliwość produkcji i konsumpcji mięsa i w krajach rozwiniętych jego konsumpcja stopniowo zaczyna się zmniejszać. Wiadomo, że to nie jest proces, który następuje w formie rewolucyjnej, raczej ewolucyjnej – mówi Maciej Otrębski.

Zdaniem eksperta zmiany te są efektem bogacenia się polskiego społeczeństwa i jego zwiększającej się świadomości w zakresie zdrowego odżywiania. Polacy przykładają coraz większą wagę do jakości produktów spożywczych. Popularność zyskuje więc żywność jak najmniej przetworzona, pozbawiona sztucznych barwników i konserwantów oraz bogata w substancje odżywcze.

– Mintel w raporcie odnośnie do trendów na rynku spożywczym wskazał wśród pięciu głównych trendów właśnie modę na dietę roślinną. Kolejnym trendem była przejrzystość w etykietach – clean labeling. Oba te trendy się utrzymały na kolejny rok – mówi Maciej Otrębski.

Nowy trend w żywieniu wśród Polaków doskonale wyczuwają punkty gastronomiczne. Powstaje coraz więcej restauracji z menu wyłącznie dla wegetarian lub wegan, bezmięsne dania coraz częściej można też zamówić w zwykłych lokalach. Do niedawna tego rodzaju posiłki były w nich rzadkością, dziś zajmują znaczną część jadłospisu, zwłaszcza w restauracjach zlokalizowanych w dużych miastach. Jak pokazuje ranking portalu HappyCow, Warszawa znajduje się na trzecim miejscu na świecie na liście miejsc najbardziej przyjaznych weganom i wegetarianom. Zdaniem ekspertów trend ograniczania mięsnego menu w lokalach gastronomicznych na rzecz roślinnego powoli przenosi się także do mniejszych miejscowości.

– Można spojrzeć na to bardziej globalnie. McDonald’s w zeszłym roku wprowadził w Skandynawii testowo w pełni wegańskiego burgera. W tym momencie jest już dostępny w całej Skandynawii i z tego, co wiem, planowana jest dalsza ekspansja. Nie jest więc tak, że ten trend jest skupiony tylko na małych restauratorach, lecz także sieci odpowiadają na niego aktywnie, widząc w tym duży potencjał biznesowy – mówi Maciej Otrębski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Zagranica

Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną

Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.

Infrastruktura

Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii

Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.