Newsy

Agata Młynarska oddała swoją suknię ślubną na licytację. "Byłam w niej niesamowicie szczęśliwa i niech to szczęście trwa dalej"

2018-03-16  |  06:17

To jest najwspanialsze połączenie siły kobiet, które wzajemnie sobie pomagają komentuje wynik licytacji dziennikarka. Ma nadzieję, że w jej ślubnej kreacji zaszyte jest szczęście, które udzieli się zwyciężczyni aukcji oraz podopiecznym Fundacji Rak’n’Roll. Gwiazda zapewnia, że bez żalu rozstała się z suknią, z którą wiąże się tyle pięknych wspomnień. 

Aukcja, której przedmiotem była suknia ślubna Agaty Młynarskiej, to wspólne dzieło telewizji TLC i Fundacji Rak’n’Roll – Wygraj Życie!. Została zainaugurowana w październiku ubiegłego roku, a inspirację stanowił program „Sposób na suknię”. Agata Młynarska twierdzi, że podczas realizacji tego formatu obserwowała reakcje przyszłych panien młodych, które zdecydowały się wziąć ślub w sukni podarowanej przez mamę, siostrę lub przyjaciółkę i poddanej metamorfozie przez współpracującą z programem projektantkę Magdalenę Sochę-Włodarską.

– Te suknie przerobione miały w sobie jakąś tajemnicę i zaszytą historię miłości kogoś bliskiego. Wtedy sobie przypomniałam o swojej sukience, która wisi w szafie, w której byłam niesamowicie szczęśliwa i to szczęście trwa dalej – mówi dziennikarka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Agata Młynarska postanowiła wówczas przekazać suknię, w której brała ślub, na rzecz Fundacji Rak’n’Roll. Miała nadzieję, że w ten sposób przyczyni się od uszczęśliwienia co najmniej kilku osób, przede wszystkim podopiecznych fundacji, czyli kobiet zmagających się z chorobami nowotworowymi, oraz przyszłą pannę młodą, która będzie mogła się cieszyć wyjątkową kreacją. Dziennikarka twierdzi, że nie było jej trudno rozstać się z sukienką, z którą wiąże się tyle ważnych wspomnień.

– Zostały zdjęcia, a co najważniejsze – mąż, w związku z czym suknia nie jest mi już tak potrzebna – mówi Agata Młynarska.

Dyrektor rozwoju TLC Polska brała pod uwagę przekazanie sukni swojej córce, Sylwii, która również szykowała się w tym czasie do ślubu. Dziewczyna miała już jednak wymarzoną kreację ślubną, Agata Młynarska nie chciała więc wymagać od niej zmiany zdania. W aukcji zwyciężyła ostatecznie pochodząca z Warszawy Marta, której ślub planowany jest na lipiec tego roku. Specjalnie na jej potrzeby projektantka Magdalena Socha-Włodarska przerobiła wylicytowaną przez nią suknię.

– Marta tylko powiększyła moją rodzinę, dołączyła do grona sióstr, które się wspierają, a Sylwia miała swoją własną suknię. W naszej rodzinie nie ma na razie więcej dziewczyn, więc nie planujemy nowych ślubów, ale kto wie – może Marta przekaże tę suknię po swoim ślubie i ona będzie dalej pracować – mówi dziennikarka.

Udział w licytacji był związany z dużymi emocjami, przez chorobę nowotworową Marta straciła bowiem matkę. Kobieta nie zdążyła poznać przyszłego zięcia. Marta w pierwszym kroku zdecydowała się wesprzeć Fundację Rak’n’Roll – Wygraj Życie!, oddając włosy na perukę dla kobiety po chemioterapii, jesienią wzięła natomiast udział w licytacji sukni ślubnej.

– To jest najwspanialsze połączenie siły kobiet, które wzajemnie sobie pomagają mówi Agata Młynarska.

Czytaj także

Transmisje online

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Problemy społeczne

Wrocław najczęściej wskazywanym miejscem na ewentualną przeprowadzkę. To przekłada się na potencjał gospodarczy

40 proc. Polaków planujących w najbliższych latach przeprowadzkę wybrałoby Wrocław – wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Stolica Dolnego Śląska jest postrzegana jako miejsce, w którym można znaleźć dobrą pracę i mieszkanie, a komunikacja miejska działa w satysfakcjonujący sposób. Miasto jest również doceniane za walory turystyczne i chętnie odwiedzane przez podróżujących. Postrzeganie miasta przez mieszkańców i pracowników przekłada się również na potencjał inwestycyjny i zainteresowanie biznesu.

Firma

Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny

Najmłodsze pokolenie wchodzące teraz na rynek pracy najbardziej ceni sobie stabilność. Dlatego 74 proc. deklaruje, że chce pracować na etacie – wynika z raportu „Work War Z”. Najważniejsze dla ankietowanych przy wyborze pracodawcy są wynagrodzenie i możliwość rozwoju, a ekologia oraz elastyczny czas pracy – wbrew obiegowym opiniom – schodzą u nich na dalszy plan. Zależy im na work–life balance i nie obawiają się o to walczyć, co jest odbierane przez inne pokolenia jako roszczeniowość. Sporo młodych pracowników deklaruje jednak problem z zaangażowaniem w swoje obowiązki, co jest poważnym wyzwaniem dla managerów.