Mówi: | Aleksandra Popławska, aktorka Jan Wieczorkowski, aktor Marcin Bosak, aktor |
Aleksandra Popławska: Spektakl „Wyjątkowy prezent” jest komedią, ale pod spodem niepozbawioną tragicznego rysu. To dobra i mądra rozrywka
Komedia teatralna „Wyjątkowy prezent” na podstawie tekstu Didiera Carona w reżyserii Tomasza Sapryka to niezwykła podróż przez tajemnice przyjaźni, miłości i kompletnie nietrafionych prezentów. Eric (w tej roli Marcin Bosak) kończy właśnie 50 lat, a jego żona Sabine (Aleksandra Popławska) postanawia uczcić tę wyjątkową rocznicę kameralną kolacją w towarzystwie jego najlepszego przyjaciela i wspólnika – Gilles’a (Jan Wieczorkowski). Niestety jeden odważny, wyszukany, drogi prezent zamienia spokojny wieczór w pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji wir zdarzeń. Aktorzy grający w tym spektaklu gwarantują widzom dobrą zabawę, mnóstwo emocji, ale również okazję do refleksji nad naturą relacji międzyludzkich.
– Jest mąż, jest przyjaciel i jestem ja, małżonka, przyjaciółka. I jest taki punkt zwrotny w ich życiu, bo po 30 latach prezent staje się pretekstem i powoduje, że zaczynają mówić sobie pewne rzeczy, mówić prawdę, którą ukrywali przez wiele, wiele lat i właściwie przez to tak do końca się nie znali. Więc ten feralny prezent jest dla jubilata takim nokautem, ale też powoduje, że każdy z bohaterów musi coś przeżyć, coś przewartościować w swoim życiu i chyba pójść swoją drogą – mówi agencji Newseria Lifestyle Aleksandra Popławska.
– Mój bohater obchodzi właśnie swoje okrągłe, 50. urodziny, nie lubi świętować w dużym gronie, więc jest to kameralna impreza. Jest jego żona i przychodzi przyjaciel, córek nie ma, bo mieszkają za granicą na dwóch krańcach świata, więc są we trójkę. Ten człowiek jest szefem coraz większej firmy, nie znosi sprzeciwu i chyba też ma mały dystans do siebie – mówi Marcin Bosak.
– Jestem najlepszym przyjacielem i wspólnikiem głównego bohatera, który świętuje 50. urodziny, zresztą jesteśmy rówieśnikami i z tej okazji wręczę mu prezent, który zmieni bieg wydarzeń w jego życiu i w naszych relacjach, i przez to właśnie można powiedzieć, że jest wyjątkowy. Ale nie mogę zdradzić, co to jest za prezent, bo tutaj właśnie chodzi o całą tajemnicę. Można sobie to interpretować na swój sposób, o czym jest ta sztuka – mówi Jan Wieczorkowski.
Aleksandra Popławska, Marcin Bosak i Jan Wieczorkowski liczą na to, że spektakl spodoba się widzom i zachęci ich do refleksji. Cieszą się też, że dzięki temu projektowi mogli się spotkać na jednej scenie.
– Spektakl jest komedią, ale niepozbawioną tragicznego rysu gdzieś tam pod spodem, czyli jest to trochę śmiech przez ból albo ból przez śmiech. Ale myślę, że to jest też dobra i mądra rozrywka. Wydaje mi się, że aktorsko zgraliśmy się energetycznie, poza tym kumple są naprawdę ekstra, więc jest bardzo miło – mówi Aleksandra Popławska.
– Nie jest to nasze pierwsze spotkanie zawodowe. Z Jankiem pracowaliśmy bardzo dawno temu, poznaliśmy się przy „Tajemnicy twierdzy szyfrów” i później jeszcze udało nam się spotkać przy „Czasie honoru”. Natomiast na teatralnej scenie spotykamy się pierwszy raz. Z kolei z Olą wiele lat temu robiliśmy przedstawienie w Teatrze Dramatycznym „Widzialna ciemność”, w reżyserii Marka Kality i pracowaliśmy też przy serialu „Miasto skarbów”. Pracowało nam się świetnie, było bardzo wesoło – mówi Marcin Bosak.
Aktorzy przyznają, że niezależnie od wieku, doświadczenia zawodowego, liczby zagranych spektakli i godzin spędzonych na scenie każdemu z nich, zwłaszcza przed premierowym pokazem, ale nie tylko – towarzyszy trema. Jednak nie zawsze oznacza ona strach. Bardziej jest to proces mobilizujący.
– Ja mam zawsze tremę, nie tylko przed premierą, ale kiedyś mój przyjaciel Mirek Zbrojewicz zapytany, czy to już tak zawsze będzie, odpowiedział, że jeżeli ci na tym zależy, to zawsze. Mnie zależy, myślę, że tutaj całej obsadzie zależy, więc tak, trochę się stresujemy – mówi Marcin Bosak.
– To jest nieodłączna część tego zawodu. Na szczęście pocieszam się tym, że w razie mojej pomyłki nikt od tego nie umrze, więc spoko, daję radę – mówi Aleksandra Popławska.
Spektakl „Wyjątkowy prezent” można oglądać na scenie Małej Warszawy, a także w centrach kultury i salach widowiskowych w Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie.
Czytaj także
- 2024-09-16: Piotr Zelt: Od października zaczynam wykłady w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czasami trafiają się takie grupy, że zastanawiam się, po co oni chcą ten zawód uprawiać
- 2024-09-24: Aleksandra Adamska: Mój kalendarz zapełniony jest po brzegi. Mam taką ilość zobowiązań zawodowych, że nie jestem już w stanie zrobić nic dodatkowego
- 2024-10-04: Aleksandra Adamska i Ewelina Adamska-Porczyk: Na Filipinach spałyśmy z karaluchami i innymi robakami. Brakowało nam moskitiery na całe ciało
- 2024-09-24: Józef Gąsienica-Gładczan: Lepiej jest jechać na koniec świata i jest dużo taniej niż w Polsce. Można się pobawić w krajach Trzeciego Świata z pięknymi plażami za ułamek ceny
- 2024-10-02: Jan Błachowicz: Podczas wyprawy do Azji czasami byliśmy głodni. Próbowaliśmy jajka z płodem rozwiniętym w środku
- 2024-10-11: Józef Gąsienica-Gładczan i Jan Błachowicz: Poznaliśmy Filipiny od strony slumsów. Teraz inaczej patrzymy na nasze życie
- 2024-07-29: Luna: Bardzo mocno przeżyłam swój występ na Eurowizji. Nie do końca potrafię kontrolować emocje i często po prostu wygrywają łzy
- 2024-07-23: Aleksandra Popławska: Pomysł na trenowanie boksu zrodził się u mnie z fascynacji Sashą Sidorenko. Dyscyplina ta wymaga skupienia, a właśnie tego mi na co dzień brakuje
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-07-01: Aleksandra Popławska: Tantiemy z internetu to są zarobki za naszą pracę i nam się należą. W Europie wszyscy powinniśmy działać na podobnych prawach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Psychologia
Martyna Wojciechowska: 82 proc. dzieci przyznaje, że przerastają ich problemy dnia codziennego. Rodzice powinni kształtować w nich sprawczość
Dziennikarka zauważa, że kształtowanie sprawczości u dzieci jest kluczowym aspektem ich rozwoju emocjonalnego, osobistego i społecznego. Jest wdzięczna swoim rodzicom za motywację, ale i wsparcie w tych momentach, kiedy nie wszystko szło po jej myśli. Teraz ona stara się być właśnie taką matką dla swojej nastoletniej córki.
Media
Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
Artysta z entuzjazmem odpowiada o swoich wrażeniach z castingów i nagrań do nowej edycji programu „Must Be the Music”. Jako nowy członek jury czuje się doskonale w tej roli i cieszy się, że może zobaczyć kulisy realizacji tego kultowego show, które powraca na antenę Polsatu po ośmiu latach. Miuosh podkreśla, że są wykonawcy, którzy już zrobili na nim ogromne wrażenie, ale na razie nie zdradza, czy ma już swojego faworyta.
Konsument
Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
Ponad 60 proc. konsumentów kupiło produkt na podstawie rekomendacji lub promocji przez twórców internetowych. 74 proc. uważa, że treściom przekazywanym przez influencerów można zaufać – wynika z badania EY Future Consumer Index. W Polsce na influencer marketing może trafiać ok. 240–250 mln zł rocznie, a marki widzą ogromny potencjał w takiej współpracy. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikroinfluencerzy, czyli osoby posiadające od kilku do kilkudziesięciu tysięcy followersów, ale o silnym zaangażowaniu.