Newsy

Dorota Gardias wraca do aktywności fizycznej po złamaniu nogi

2016-11-08  |  06:50

Dwa tygodnie po zdjęciu gipsu Dorota Gardias wzięła udział w wyścigu indoor cycling. Jego celem było wsparcie fundacji Black Butterflies Ewy Minge. Gwiazda TVN twierdzi, że był to dla niej sposób na pomoc potrzebującym i pierwszy krok w powrocie do dobrej formy po poważnej kontuzji. 

Dorota Gardias od wielu lat stara się prowadzić zdrowy i aktywny tryb życia. Twierdzi, że jest niespokojnym duchem, najchętniej wybiera więc sporty dynamiczne, które pozwalają jej rozładować nadmiar energii i stracić mnóstwo zbędnych kalorii.

– Lubię biegać, jeździć na rowerze i na hulajnodze z moją córką, uwielbiam też skakać na trampolinie. Jestem bardzo aktywną osobą, zawsze tak było – mówi Dorota Gardias agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda TVN musiała jednak na jakiś czas ograniczyć aktywność fizyczną. Kilka tygodni temu, schodząc po schodach, doznała poważnej kontuzji. Ześlizgnęła się z ostatniego stopnia, wskutek czego złamała nogę.

Jestem po świeżej kontuzji, dwa tygodnie temu ściągnęłam gips, miałam złamane dwie kostki śródstopia – mówi Dorota Gardias.

Mimo problemów zdrowotnych prezenterka pojawiła się na uroczystym otwarciu nowego studia indoor cycling w Warszawie. W czasie imprezy odbył się charytatywny wyścig indoor cycling Gwiazdy kontra Dziennikarze. Jego celem było wsparcie fundacji Black Butterflies Ewy Minge. Dorota Gardias nie ograniczyła się do kibicowania uczestnikom wyścigu, lecz sama wzięła w nim udział.

Jak mamy taki cel, pomagamy innym, to warto zrobić nawet kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów, to zawsze, jak to się mówi, grosz do grosza. A dla mnie osobiście to taka rozgrzewka przed wróceniem do dobrej formy – mówi prezenterka.

Gwiazda twierdzi, że w miarę możliwości stara się wspierać akcje dobroczynne. Chętnie przyjmuje propozycje udziału w tego typu wydarzeniach, jeśli tylko może je pogodzić ze swoim życiem zawodowym i prywatnym.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.