Mówi: | Dorota Goldpoint |
Funkcja: | projektantka mody |
Dorota Goldpoint: Rok temu lęk był większy, ja prawie wpadłam w panikę. Praktycznie każda szuflada w moim domu miała jakieś zapasy, które do tej pory zjadam
Projektantka nie ukrywa, że rok temu pandemia koronawirusa wywołała w niej bardzo silne emocje. Strach i niepokój przed nową chorobą oraz niepewność co do tego, jakie mogą być jej skutki dla naszego życia, okazały się bardzo przytłaczające. Zdradza, że na wszelki wypadek zrobiła zapasy żywności i środków czystości niemal na cały rok. Jak przyznaje, teraz jest już spokojniejsza. Wraz z upływem czasu i stopniowym przystosowywaniem się do sytuacji negatywne uczucia osłabły.
Koronawirus zakłócił nasze dotychczasowe życie i sprawił, że to, co wcześniej wydawało się pewne i bezpieczne, nagle zaczęło budzić stres, lęk i niepewność. Pandemia spowodowała, że zaczęliśmy odczuwać stres, zmartwienie, lęk, smutek, frustrację, poczucie samotności i izolacji. Dorota Goldpoint nie ukrywa, że rok temu była przerażona tym, co się dzieje. Każda informacja budziła grozę.
– Rok temu lęk był większy, ja wpadłam prawie w panikę. Praktycznie każda szuflada w moim domu miała jakieś zapasy, które do tej pory zjadam. Ja zupełnie nie wiem, po co ja to wszystko kupowałam, ale był taki lęk, że nie będzie dostaw, że w ogóle nie będzie jedzenia. Już nie mówiąc o innych środkach czystości, które znikały w strasznym tempie z półek sklepowych. Ja na szczęście mam obok siebie bazarek ze świeżymi rzeczami, więc nie muszę stać w kolejkach do supermarketów i w ogóle tam nie chodzę, ale nawet na ten bazarek zakładałam rękawiczki, maseczki, przyłbice, naprawdę byłam przerażona na początku – mówi agencji Newseria Lifestyle Dorota Goldpoint, projektantka mody.
Od pierwszego lockdownu minął już rok i emocje nieco opadły. Projektantka podkreśla, że stopniowo przystosowała się do tej niecodziennej sytuacji. Jej zdaniem w tym czasie niezwykle ważne jest podejmowanie konstruktywnych działań nastawionych na ochronę siebie i swoich bliskich, a także zdobywanie nowych umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
– Udało się nie zachorować i mimo pracy, i tego, że w okresie letnim otworzyłam też kawiarnię i ona z sukcesem działała, to pozwoliło trochę opanować ten lęk, opanować myślenie o tym wrogu i przede wszystkim na stałe wprowadzić takie zasady, których powinniśmy przestrzegać, czyli dystans społeczny, maseczki, mycie rąk – mówi Dorota Goldpoint.
Projektantka wie, że w tym odczuciu lęku, niepewności i obawy nie była odosobniona. Miliony ludzi na całym świecie zmagało się bowiem z takim samym dyskomfortem.
– W Dubaju rozmawiałam z ludźmi, którzy opowiadali mi, że oni naprawdę przez trzy miesiące nie otwierali drzwi do własnego domu. A nawet jeżeli ktoś z daleka pomachał, to dezynfekowali sobie ręce, mimo że to było z balkonu w apartamentowcu. Więc tam ludzie bardzo poważnie potraktowali te wszystkie restrykcje. Poza tym tam były bardzo srogie kary – 50 tys. za naruszenie zasady bycia na kwarantannie, więc to jest wysoka kwota. Zresztą to jest kraj, w którym obowiązuje monarchia absolutna, tam prawo jest najważniejsze i przestrzeganie go jest bardzo sankcjonowane i karane. I tam ludzie nie próbują robić różnych rzeczy po kryjomu, nie chodzą po cichu do restauracji, ta szara strefa u nich się nie rozwija – mówi.
Projektantka stanowczo więc krytykuje postawę tych Polek i Polaków, którzy za nic mają obostrzenia i restrykcje wprowadzane przez rząd. Łamiąc zasady, narażają bowiem nie tylko siebie, ale również innych.
– Z wielkim żalem obserwuję to, co się dzieje w Polsce, i powiem szczerze, że ja nie miałabym odwagi uczestniczyć w takich niedopuszczalnych sytuacjach w związku z lękiem przede wszystkim o swoje zdrowie, ale też moich najbliższych i współpracowników, że właściwie narażam inne osoby na zachorowanie. Więc tu jest dużo aspektów, które mówią o tym, dlaczego my się tak zachowujemy, dlaczego teraz jest tak potwornie trudna sytuacja i tyle zachorowań. Właśnie dlatego że niestety my Polacy trochę sobie lekceważymy to, co jest mówione. My zawsze wiemy lepiej, my jesteśmy specjalistami od mody, od dobrego odżywiania się, od polityki, my wiemy wszystko lepiej – dodaje Dorota Goldpoint.
Czytaj także
- 2024-04-09: Inflacja spadła do najniższego od pięciu lat poziomu. Spowolnić może także wzrost płac
- 2024-03-08: Dorota Szelągowska: Chcę udowodnić widzom, że nie jestem w programie „MasterChef Nastolatki”, bo mam znaną twarz. Wnoszę coś wartościowego do tego formatu
- 2024-03-18: Dorota Szelągowska: Dwadzieścia lat temu sięgnęłam swojego dna. Miałam ataki paniki i przez kilka miesięcy nie wychodziłam z domu
- 2024-03-04: Dorota Szelągowska: Moje wymarzone wakacje zawsze są w Tajlandii. Staram się być tam na najmniejszej wyspie, jaką znam, i czuję się tam trochę jak na wsi
- 2024-03-27: Dorota Szelągowska: Moją specjalnością w kuchni jest czyszczenie lodówki i przygotowanie czegoś z niczego. Mam to po mamie
- 2024-03-29: Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
- 2024-02-15: Włoska żywność wśród najczęściej podrabianych na świecie. Producenci walczą z tym zjawiskiem za pomocą certyfikacji
- 2024-03-01: Kraje afrykańskie w bezprecedensowym kryzysie żywnościowym. Potrzebne wsparcie rozwojowe dla lokalnego rolnictwa
- 2024-01-24: Młodych coraz bardziej niepokoi katastrofa klimatyczna. To może wpływać na ich życiowe wybory
- 2023-12-13: Kryzysy ostatnich lat zmieniły podejście do strategicznych rezerw państwa. Konieczne było wprowadzenie szybkiego reagowania i rozszerzenie katalogu zadań
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Moda
Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów
Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.
Media
Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą
W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.
Konsument
Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć
Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.