Mówi: | Edyta Herbuś |
Funkcja: | tancerka, aktorka |
Edyta Herbuś: Do mojej babci dotarła fala serdeczności i miłości od moich fanów. Stworzyło to dużą przestrzeń do wyzdrowienia
Tancerka cieszy się, że jej babcia czuje się już znacznie lepiej, i dziękuje wszystkim tym, którzy kierowali pod jej adresem ciepłe słowa. Edyta Herbuś wierzy, że dobra energia, serdeczność i modlitwa mają wielką moc. To dla niej bardzo ważne, bo ostatnie tygodnie nie należały dla jej rodziny do najłatwiejszych.
Kiedy babcia Edyty Herbuś trafiła do szpitala, tancerka ze łzami w oczach relacjonowała całą sytuację na Instragramie. Choć szybko spadłą na nią fala krytyki za lansowanie się na chorobie bliskiej osoby, to ona sama zapewnia, że robiła to w dobrej wierze, a co więcej – przyniosło to oczekiwany skutek.
– Tolka jest już w domu, pozdrawia wszystkich, bo ta fala serdeczności i miłości do niej dotarła. Też za pośrednictwem mojej skromnej osoby przekazałam jej to wszystko, ale też bardzo czułam, nawet jak to zabrzmi pretensjonalnie, pozwolę sobie to powiedzieć, czułam naprawdę olbrzymią siłę tego, jak wsparcie, serdeczność, modlitwa wielu osób były skierowane w jej stronę – mówi agencji Newseria Lifestyle Edyta Herbuś.
Tancerka wierzy, że dzięki temu jej babcia szybciej wróciła do zdrowia. Teraz dziękuje wszystkim za te słowa otuchy i nadziei.
– Przyniosło to olbrzymią siłę, ale też mam wrażenie, że właśnie przestrzeń do szybszego, lepszego wyzdrowienia. Oczywiście, że lekarze są ważni i te wszystkie racjonalne aspekty, nie trzeba o nich zapominać, ale naprawdę ta intencja od jednego człowieka, ta miłość od jednego człowieka płynąca do drugiego to jest po prostu coś nie do zastąpienia i co ma olbrzymią siłę i bardzo do tego wszystkich zachęcam, żeby tym się dzielić najczęściej – mówi.
W sierpniu Edyta Herbuś świętowała ze swoimi dziadkami – Otylią i Tadeuszem – ich 65. rocznicę ślubu.
Czytaj także
- 2024-12-16: Na przewlekłą chorobę nerek cierpi w Polsce 4,5 mln osób. Pacjenci apelują o szerszy dostęp do leczenia, które opóźnia dializy
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-03: 40 proc. Polaków nie czuje się zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby. Obawiają się problemów z dostępem do leczenia i jego finansowaniem
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-11-29: Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
- 2024-12-12: Wdrażanie GenAI może oznaczać nasilenie stresu wśród pracowników. Firmy potrzebują odpowiedniej strategii komunikacyjnej
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.