Newsy

Polscy naukowcy stworzyli ekologiczny zamiennik plastiku. Rozkłada się po trzech miesiącach, a produkcja z jego użyciem jednorazowych sztućców jest o kilkanaście procent tańsza niż tradycyjnych

2019-07-10  |  06:00

Polscy naukowcy opracowali rewolucyjne ekosztućce jednorazowego użytku. W dużym uproszczeniu do ich produkcji wystarczy kukurydza i mąka ziemniaczana. Są o 15 proc. tańsze niż sztućce plastikowe i w pełni biodegradowalne. Można je wyrzucić razem z resztkami jedzenia, a po 3 miesiącach nie będzie po nich śladu. Do tego są znacznie bardziej wytrzymałe na wysokie temperatury niż zwykły plastik. Opatentowane rozwiązanie ma szanse wkrótce trafić na rynek.

– Stworzyliśmy skrobię termoplastyczną ziemniaczaną przetwarzaną fizycznie. Można ją wykorzystać np. do produkcji kapsułek z kontrolowanym uwalnianiem leków. Ale w połączeniu z obecnym już na rynku polilaktydem (PLA) można wykonywać różne biodegradowalne i kompostowalne wyroby. Opatentowaliśmy już szereg kompozycji, zaczęliśmy od sztućców – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Innowacje prof. dr hab. inż. Helena Janik z Katedry Technologii Polimerów Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej.

Polscy naukowcy na bazie opracowanego przez siebie surowca stworzyli w pełni biodegradowalne, ekologiczne sztućce. Wszystko przy wykorzystaniu łatwo dostępnych surowców, w pełni pochodzenia naturalnego, lub surowców pozyskiwanych z odnawialnych źródeł. Dotychczas podstawą były powszechnie stosowane materiały ropopochodne. Polscy naukowcy sięgają wyłącznie po te naturalne. W ten sposób powstają materiały biopolimerowe, a z nich mogą powstać np. biodegradowalne sztućce.

 – To wszystko jest polimerem, tylko są polimery ropopochodne tak jak polistyren, z czego obecnie są produkowane sztućce polistyrenowe białe. Natomiast nowa era polimerów jest z surowców odnawialnych. To też jest polimer i właściwie według definicji obecnej dyrektywy unijnej to również są tworzywa sztuczne. Trzeba jednak odróżnić tworzywa sztuczne ropopochodne, niebiodegradowalne od tworzyw nowej generacji – biodegradowalnych, kompostowalnych, pochodzenia roślinnego – przekonuje ekspertka.

Choć wiadomo, że ekologiczna kompozycja nie wyeliminuje polimerów ropopochodnych, znacznie je ograniczy. Wesprze też wycofywanie ze sklepów od 2021 roku jednorazowych sztućców, kubeczków czy słomek.

To jednak tylko początek, bo na bazie termoplastycznej skrobi ziemniaczanej stworzyć można znacznie więcej przedmiotów, także codziennego użytku. W połączeniu z biopolimerem polilaktydu tworzą wytrzymały komponent, przy okazji znacznie bardziej odporny na działanie wysokiej temperatury niż zwykły plastik.

– Termoplastyczność polega na tym, że pod wpływem temperatury mięknie i można przetwarzać w wysokiej temperaturze. To prośrodowiskowe przetwórstwo tworzyw sztucznych, gdzie temperatura wynosi ok. 200 stopni. Oszczędności energetyczne rzucają się już na pierwszy rzut oka. Po wytworzeniu i przetworzeniu w temperaturze wyższej, produkt stygnie i z powrotem wraca do pierwotnej postaci, czyli ciała stałego – tłumaczy prof. Helena Janik.

Kompozycja opracowana przez polskich naukowców, zawierająca m.in. skrobię termoplastyczną uzyskaną z mąki ziemniaczanej i dodatki pochodzenia naturalnego oraz biopolimer polilaktyd (PLA), może mieć rewolucyjne znaczenie. Otrzymywane z takiej mieszanki produkty jednorazowe są trwałe, a przy okazji są przyjazne dla środowiska naturalnego. Jednocześnie, ze względu na zastąpienie części PLA znacznie tańszą skrobią termoplastyczną, cena za kilogram kompozycji jest niższa od czystego PLA o ok. 15 proc.

Według danych Komisji Europejskiej co roku Europejczycy wytwarzają 25 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych. Ogółem na przestrzeni ostatnich 60 lat produkcja plastiku zwiększyła się ponaddwustukrotnie, a każdego roku do mórz i oceanów trafia ok. 8 mln ton plastiku. Ten zaś, w zależności od rodzaju rozkłada się od stu do nawet tysiąca lat. Dla porównania kompozycja opracowana przez Polaków znika zaledwie w trzy miesiące.

– Rezultaty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania, jest bardzo wielu chętnych z różnych dziedzin, nawet z kapitałem zagranicznym. Właścicielem patentu jest Politechnika Gdańska, aktualnie trwają rozmowy – mówi prof. Helena Janik.

Kompozycja przeszła wszystkie testy, znalazła się już firma zainteresowana produkcją ekologicznych sztućców. W przyszłości mogą też powstać jednorazowe talerze, kubeczki czy słomki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Infrastruktura

Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii

– W całym kraju jest już 1,5 tys. stacji 5G obsługujących pasmo C, ale cały czas pracujemy nad zwiększeniem zasięgu i włączamy kolejne. Do końca roku klienci Orange Polska będą korzystać łącznie z 3 tys. stacji, które włączamy zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miejscowościach – zapowiada Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska ds. rynku konsumenckiego. Jak podkreśla, ta technologia, która na dobre ruszyła w Polsce z początkiem tego roku, jest dla konsumentów rewolucją w korzystaniu z mobilnego internetu. Wraz z jej upowszechnianiem Polacy kupują też coraz więcej telefonów obsługujących sieć 5G – łącznie w ich rękach jest już 3,25 mln takich smartfonów, a dostępność takiego sprzętu poprawiają coraz bardziej przystępne ceny.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.