Mówi: | Jan Kidawa-Błoński (reżyser) Magdalena Boczarska (aktorka) |
Magdalena Boczarska o roli w „W ukryciu”: Bardzo ciężko ten film odchorowałam
Jan Kidawa-Błoński podkreśla, że „W ukryciu” trudno porównać do jego wcześniejszych filmów. Praca nad nowym projektem była wyzwaniem, ale scenariusz Macieja Karpińskiego przekonał reżysera, że warto opowiedzieć tę historię
– To jest wielowymiarowa historia. Z jednej strony to zwykła opowieść o dwóch kobietach, które są zdane na siebie, odkrywają w sobie pewien stopień wrażliwości, uczuciowości, postrzegania innego człowieka, pewną sensualność. Scenariusz w istocie jest zainspirowany greckim mitem o Medei. W filmie pojawia się prowokacja, która bierze się z tego oryginału mitologicznego, że jedna kobieta tak bardzo kocha drugą kobietę, że posuwa się do coraz gorszych czynów, aby zachować tę osobę przy sobie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jan Kidawa-Błoński.
„W ukryciu” opowiada o spotkaniu dwóch kobiet, Janki (Magdalena Boczarska) i Ester (Julia Pogrebińska), pięknej Żydówki ukrywającej się w domu przyjaciół. Między kobietami nawiązuje się nić porozumienia, która szybko przeradza się w relację erotyczną. Wojenna zawierucha i towarzyszące jej emocje sprawiają, że dla bohaterek uczucie staje się obsesją.
Pierwotnie bohaterki „W ukryciu” miały być nastoletnimi dziewczynami, ale Kidawa-Błoński przyznaje, że nie łatwo było znaleźć odpowiednie aktorki do ról Janki i Ester. Wtedy twórcy zdecydowali się na drobne zmiany w scenariuszu, by móc zaangażować do filmu Magdalenę Boczarską, która współpracowała z reżyserem przy „Różyczce”, oraz świeżą absolwentkę szkoły teatralnej, Julię Pogrebińską.
– Miałem do Magdaleny Boczarskiej wielkie zaufanie po „Różyczce”. Pokazała tam wielki talent. Janka to oczywiście zupełnie inna rola. Trzeba było zagrać pokręconą psychicznie osobę, żyjącą we własnym zamkniętym świecie. Namówiłem Magdę, ona się zgodziła, uznała, że to jest wyzwanie aktorskie dla niej i to się potwierdziło, bo po raz kolejny dostała nagrodę dla najlepszej aktorki w Goa w Indiach, co wszystkich nas bardzo cieszy – mówi Jan Kidawa-Błoński.
Magdalena Boczarska, odtwórczyni roli Janki, podkreśla, że „W ukryciu” nie jest filmem lesbijskim, lecz skupia się na uniwersalnych uczuciach miłości, obsesji i rozpaczy, wpisanych w wojenne losy bohaterek. Dla aktorki to prawdopodobnie najtrudniejsza rola w karierze.
– To jest chyba pierwsza rola, w której tak bardzo obnażyłam swoje ułomności, swoje jako Magdy Boczarskiej. Pokazałam jaka
jestem. Potrafię być taka brzydka, potrafię tak płakać, wyglądać, tak mówić, przeżywać. Myślę, że bardzo ciężko ten film odchorowałam. Zwykle zakochuję się w postaciach, które gram. Po nich jest gigantyczna pustka, kończy się ostatni klaps i człowiek zostaje z tymi refleksjami, rozgrzebanymi emocjami - mówi Boczarska.
Aktorka ma nadzieję, że niektórzy widzowie oglądający film Kidawy-Błońskiego odnajdą tam odbicie własnych wojennych losów.
– Pomyślałam ostatnio, że może jakaś osoba, która przeżyła wojnę zobaczy ten film i pomyśli: „to jest o mnie”. Takich historii mogło być mnóstwo. One mogły wydarzyć się między kobietą a mężczyzną, między dwoma mężczyznami, osobą starsza, młodszą. Chcieliśmy opowiedzieć uniwersalną historię - mówi aktorka.
„W ukryciu” będzie miało swoją premierę 26 grudnia.
Czytaj także
- 2024-10-25: Alicja Węgorzewska: Opera Juliusz Cezar mimo historycznie odległego tła przedstawia te same namiętności, zazdrości i intrygi jak w obecnych czasach. I to jest jej największą siłą
- 2024-10-14: Margaret: 15 listopada wydaję kontynuację albumu „Siniaki i cekiny”. Zamykam to wszystko klamrą i czuję, że to otworzy mi drzwi na nowe
- 2024-09-24: Józef Gąsienica-Gładczan: Lepiej jest jechać na koniec świata i jest dużo taniej niż w Polsce. Można się pobawić w krajach Trzeciego Świata z pięknymi plażami za ułamek ceny
- 2024-10-02: Jan Błachowicz: Podczas wyprawy do Azji czasami byliśmy głodni. Próbowaliśmy jajka z płodem rozwiniętym w środku
- 2024-10-11: Józef Gąsienica-Gładczan i Jan Błachowicz: Poznaliśmy Filipiny od strony slumsów. Teraz inaczej patrzymy na nasze życie
- 2024-06-18: Jan Kozaczuk został kuratorem wystawy włoskiego artysty Marco Angeliniego. Nie zamierza jednak dla sztuki zrezygnować z aktorstwa
- 2024-06-04: Magdalena Boczarska: Spektakl „Wypiór” rozprawia się z mitem romantyzmu i z postacią Adama Mickiewicza. Nasz wieszcz wcale nie był takim kryształowym bohaterem i wielkim patriotą, za jakiego go uznajemy
- 2024-06-27: Mateusz Banasiuk: Żałuję, że dzisiaj tak rzadko pisze się sztuki wierszem. Dla aktora to prawdziwy sprawdzian umiejętności
- 2024-06-11: Mateusz Banasiuk i Magdalena Boczarska: Po 10 latach razem można też pracować na jednej scenie, mieć z tego dużą frajdę i się wzajemnie inspirować
- 2024-05-14: Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Transport
Policja zachęca do kontroli świateł w autach przed zimą. Nieprawidłowe ustawienie grozi wypadkiem i mandatem
Niewłaściwe oświetlenie samochodu może prowadzić do tragicznych w skutkach sytuacji na drogach. To o tyle istotne, że 98 proc. kierowców przyznaje, że bywają oślepiani przez reflektory aut jadących z naprzeciwka – przypominają eksperci Instytutu Transportu Samochodowego. I zachęcają, żeby w ramach przygotowania samochodu do zimy sprawdzić ustawienie i moc świateł. W najbliższych tygodniach będzie to możliwe bezpłatnie w wybranych punktach.
Edukacja
Medycyna stylu życia zyskuje na znaczeniu. Może zapobiegać przewlekłym chorobom serca i nowotworom
W 2022 roku zmarło w Polsce niemal 450 tys. osób. Za niemal 75 proc. zgonów odpowiadały przewlekłe choroby niezakaźne, przede wszystkim choroby układu krążenia i nowotwory złośliwe. Badania wskazują, że utrzymywanie zdrowego stylu życia może o blisko 80 proc. zmniejszyć ryzyko choroby przewlekłej czy zawału serca. Może też odwrócić skutki chorób i wspierać proces leczenia. Dlatego też coraz większego znaczenia nabiera medycyna stylu życia.
Gwiazdy
Robert El Gendy: Halloween to zupełnie nie moja estetyka. Na początku listopada nie jest mi do śmiechu, raczej pogrążam się w zadumie
Prezenter zaznacza, że nijak nie potrafi się przekonać do świętowania Halloween. Uważa bowiem, że jest to zwyczaj zbyt komercyjny i nieprzystający do jego stylu. Jego zdaniem przełom października i listopada to nie czas na dobrą zabawę, maskaradę i upiorne stroje, ale na zadumę, refleksję i wspomnienia o naszych bliskich zmarłych.