Mówi: | Sylwia Gliwa |
Funkcja: | aktorka |
Sylwia Gliwa: Nie mam wybitnego szczęścia w castingach do filmu. Mój talent bardziej doceniają reżyserzy teatralni
Aktorka ubolewa nad tym, że ciężko jest się jej przebić w gąszczu znanych nazwisk i nie dostaje satysfakcjonujących ról filmowych. Spełnia się za to w teatrze. Sylwia Gliwa podkreśla, że teraz najbardziej cieszy się na role w spektaklu „Damski biznes” w reżyserii Marcina Zbyszyńskiego. To dość skomplikowana historia dwóch projektantek zmysłowej bielizny, które postanowiły spełnić marzenie swojego życia i zaistnieć w ekscytującym świecie mody. Ten biznes ukrywają jednak przed swoimi mężami, mężczyznami statecznymi i stabilnymi emocjonalnie. Niestety udaje im się to tylko do pewnego czasu.
– Nowy spektakl ma tytuł „Damski biznes” i jest on totalnym precedensem, ponieważ na dobrą sprawę jeszcze go nie ma na scenie, na razie jest w fazie prób, a jest wyprzedany do grudnia, więc proszę polować na bilety od grudnia. W tym spektaklu gram Jane, projektantkę seksownej bielizny. Mam wspólniczkę Sybil – w tej roli Dominika Gwit, no i próbujemy tę bieliznę sprzedać pewnemu włoskiemu projektantowi, który ma ją rozsławić na cały świat – mówi agencji Newseria Lifestyle Sylwia Gliwa.
Ich firma z bielizną erotyczną własnej produkcji leży w kręgu zainteresowań jednego z największych projektantów mody. Ku uciesze przyjaciółek Włoch chce zapłacić krocie, aby przejąć ich markę. Specjalnie dla niego panie postanawiają więc zorganizować pokaz mody, jednak nie na wybiegu, ale w pokoju hotelowym. Kiedy wszystko jest już dopięte na ostatni guzik – bielizna przygotowana, na miejscu przystojny model, a projektant w drodze – nagle w hotelu pojawiają się niczego nieświadomi mężowie bohaterek. I wtedy zaczyna się prawdziwa komedia omyłek, która może doprowadzić do wielkiej katastrofy.
Aktorka ma ogromną satysfakcję z tego, że twórcy tego spektaklu obsadzili ją w roli, w której prywatnie ma niemałe doświadczenie.
– W „Damskim biznesie” gram projektantkę i jest to nawet trochę życiowa rola, która zawsze mnie kusiła. Od dziecka projektowałam sobie ubrania, które potem moja mama konstruowała i szyła. Teraz już nie, bo nie mamy na to czasu, ale kiedy dorastałam, to rzeczywiście wszystkie ubrania miałam szyte – mówi.
Jesienią Sylwię Gliwę będzie można zobaczyć na teatralnych scenach w różnych miastach Polski również w innej sztuce.
– Zaczynamy drugi sezon objazdu ze spektaklem „Miłość nie z tej ziemi”. Gramy tam z Michałem Milowiczem. Ja gram miłość nie z tej ziemi, a Michał Milowicz gra samotnego mężczyznę w kapciach i w szlafroku, który nie marzy o miłości, ale niespodziewanie mu się ona przydarza – mówi.
Aktorka podkreśla, że jest otwarta na wszelkie propozycje zawodowe. Marzy jej się też jakaś większa rola w ciekawej produkcji z intrygującym scenariuszem. Próbuje swoich sił na różnych castingach, ale na razie bez większego powodzenia.
– Na razie nie mam wybitnego szczęścia do castingów do filmu, natomiast na jesieni wchodzi do kin film Szymona Gonery pod tytułem „Wieczór kawalerski”. Jest to bardzo fajny kryminał, w którym zagrałam niewielką rolę, ale było mi bardzo miło móc wziąć udział w tym przedsięwzięciu pełnym gwiazd, bo grają tam: Joasia Opozda, Mateusz Banasiuk, Janek Wieczorkowski, Rafał Zawierucha, no i jeszcze parę fajnych nazwisk – podkreśla.
Sylwia Gliwa kontynuuje również swoją przygodę z popularnym serialem TVN-u „Na Wspólnej”. W rękach ma już scenariusz nowych odcinków, a na plan zdjęciowy wróci po wakacyjnej przerwie.
– W sierpniu cała produkcja serialu „Na Wspólnej” wyjechała na wakacje, należą nam się bardzo, ale od września już zaczynamy zdjęcia i będziemy kontynuować mój wątek z bardzo przystojnym, ciekawym aktorem Dawidem Czupryńskim. Być może będzie jakiś romans, nie wiem, zobaczymy – dodaje aktorka.
Czytaj także
- 2024-04-29: Paweł Małaszyński: Po odejściu z Teatru Kwadrat musiałem wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą i iść dalej. Teraz od początku wytaczam sobie ścieżkę kariery
- 2024-05-13: Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje
- 2024-04-30: Artur Barciś: Reżyseria jest rzeczą dużo bardziej odpowiedzialną niż aktorstwo. Może kiedyś zdecyduję się wyreżyserować film
- 2024-05-07: Paweł Małaszyński: Pierwszy raz gram w spektaklu ewidentnie przeznaczonym dla dorosłych. Ale w teatrze właściwie nie ma tematów tabu
- 2024-04-17: Artur Barciś: Często sąsiedzi nic o sobie nie wiedzą. Mój spektakl „Barabuum!” prowokuje do tego, żeby się poznać i podzielić swoimi skrytymi pragnieniami
- 2024-04-19: Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą
- 2024-04-29: Mikołaj Roznerski: Mam swoje małe sacrum poza Warszawą, gdzie wybudowałem drewniany domek. Rąbię tam drewno, koszę trawę i planuję zrobić ogródek
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
- 2024-04-02: Marta Wiśniewska: Otwieram kolejne filie mojej szkoły tańca. Cieszę się, że pomagają mi w tym moje dzieci
- 2024-03-26: Piotr Zelt: W tym roku na Wielkanoc jadę na narty w Alpy. Chyba wszystkim jest na rękę, że będę gdzieś daleko
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Zdrowie
Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
Tancerze mają świadomość, że nawet groźna choroba przez długi czas może nie dawać żadnych objawów, dlatego też, by wykryć każdą nieprawidłowość już na wczesnym etapie, warto przeprowadzać regularne badania kontrolne. Jakiś czas temu Lenka i Jan Kliment bardzo boleśnie przeżyli nagłą śmierć swojego przyjaciela i jak zaznaczają, ta tragedia dała im wiele do myślenia. Od tego czasu diametralnie zmienili swoje podejście do profilaktyki.
Ochrona środowiska
Mniej niż 2 proc. polskich rzek ma czystą wodę zdatną do picia. Podczas akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci
Z badań Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że w latach 2014–2020 zły stan wód odnotowano w 99,5 proc. polskich rzek. Problemem jest także zaśmiecanie rzek i ich okolic. W trakcie corocznych akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci. Rozwijanie powszechnej świadomości i odpowiedzialności za lokalne środowisko to jeden z głównych celów akcji Operacja Czysta Rzeka. Trwa właśnie szósta edycja akcji, w którą angażują się także prywatne firmy.
Teatr
Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje
W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.