Newsy

Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi

2024-03-27  |  06:17

Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.

– Na pewno zrobię sałatkę, trzeba będzie umyć okna, zrobić wiosenne porządki. Przy Świętach Wielkanocnych odpada choinka, więc nie trzeba jeździć po różnych sklepach i wybierać idealnej, ale jakąś ładną postać kurczaczka to może i tak – mówi agencji Newseria Lifestyle Mirosław Ortyński, muzyk zespołu Enej.

– U mnie też będzie klasyczny podział obowiązków, więc ja też pewnie przygotuję coś do jedzenia. Choć wydaje mi się, że na Święta Wielkiej Nocy jest mniejsze pole manewru. Ja więcej rzeczy gotuję przy Świętach Bożego Narodzenia. Jestem fanem sałatki jarzynowej, muszą też być jajka z majonezem i wtedy jest pysznie – mówi Piotr Sołoducha, Enej.

Wokalista zespołu Enej przyznaje też, że jego bliskim dużą frajdę sprawia zabawa polegająca na szukaniu wielkanocnych prezentów i odgadywaniu zagadek.

– Z kolei w lany poniedziałek tradycyjnie już będzie chowanie jakichś różnych przysmaków, słodyczy dla dzieci i wspólne szukanie na zasadzie „ciepło–zimno”. Jednak ta radość, która wtedy jest wśród bliskich, jest czymś pięknym i pewnie z tym tutaj łączymy te święta – mówi Piotr Sołoducha.

Muzycy zespołu Enej przyznają, że są tradycjonalistami i święta są dla nich wyjątkowym czasem w roku. Robią sobie wtedy przerwę od projektów zawodowych, odkładają na bok telefony i cieszą się spotkaniami w rodzinnym gronie.

– Zawsze na święta, czy to Bożego Narodzenia, czy Wielkiej Nocy, jesteśmy w domach, nigdy nie koncertujemy. Raz te święta spędzam w mniejszym gronie, z rodzicami, innym razem jest większe grono, na przykład u mojego brata i wtedy jest więcej dzieci. Na chwilę obecną nie jestem fanem wyjazdów do hoteli, żeby spędzać ten czas z osobami, których nie znam. Dla mnie jednak tradycyjnie święta muszą być z najbliższymi – podkreśla Piotr Sołoducha.

– U mnie jest podobnie, bo w sumie mało jest takich momentów w roku, żeby była okazja do spędu rodzinnego, więc jeżeli tylko jest taka przestrzeń, gdzie wszyscy stawiają się nawet z lekkim obowiązkiem, to jestem za tym, żeby właśnie ten czas spędzić z rodziną, bo potem ten obowiązek automatycznie przeradza się w pewną chęć i po prostu bardzo miło spędza się ten czas – dodaje Mirosław Ortyński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dom i ogród

Rafał Zawierucha: Remontuję teraz nowe, wreszcie duże mieszkanie. Do tego trzeba mieć anielską cierpliwość

Aktor zdążył się już przekonać, że remont mieszkania to nie jest prosta sprawa. I choć ma do dyspozycji wykwalifikowaną ekipę wykończeniową oraz korzysta z bogatej oferty firm, które podjęły z nim współpracę, jeśli chodzi o dostarczenie odpowiednich materiałów budowlanych i elementów wyposażenia wnętrz, to i tak zawsze coś staje na przeszkodzie i prace nie mogą się zakończyć w planowanym terminie. Rafał Zawierucha ma jednak nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych tygodni uda mu się wprowadzić do nowego lokum.

Psychologia

Katarzyna Zielińska: Na dobranoc nie oglądamy telewizji, tylko czytamy dzieciom książki. To jest ten moment, kiedy możemy budować relację z naszymi pociechami

Aktorka, która jest ambasadorką kampanii #TataTeżCzyta2024, zapewnia, że wraz z mężem z ogromną przyjemnością kultywuje tradycję wieczornego czytania swoim synkom, ośmioletniemu Henrykowi i sześcioletniemu Aleksandrowi. Chłopcy mają już ulubione lektury, wśród nich są miedzy innymi książki detektywistyczne, przyrodnicze, o sporcie i o kosmosie. Katarzyna Zielińska podkreśla, że cała rodzina uwielbia ten wieczorny rytuał i czerpie z niego wiele korzyści.

Nauka

Joga skuteczniej poradzi sobie z gniewem niż bieganie. Naukowcy dowiedli, że dając upust złości, tylko ją podsycamy

Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych doszli do wniosku, że aby zapanować nad gniewem, należy zmniejszyć pobudzenie fizjologiczne. W wyciszeniu uczucia złości i opanowaniu agresji mogą się więc sprawdzić metody, które od lat wykorzystuje się w walce ze stresem. Okazuje się, że wyładowywanie gniewu, np. bieganiem, może przynieść chwilowe zadowolenie, ale będzie raczej podnosić poziom pobudzenia i nie zapewni wyciszenia emocji.