Newsy

Iga Baumgart-Witan: Kiedy startuję na zawodach, to polityka jest absolutnie poza mną. Nie wypowiadam się publicznie na temat sympatii i antypatii politycznych

2025-02-14  |  06:16

Biegaczka uważa, że sportowcy rzadko mówią o swoich przekonaniach politycznych, bo nie chcą narzucać innym swoich poglądów i być ocenianymi przez ich pryzmat. Sport i polityka jednak przenikają się na różnych płaszczyznach, zdarza się, że po zakończeniu kadencji politycy trafiają do organizacji sportowych, a nie ma w nich miejsca na przykład dla mistrzów olimpijskich, którzy mają wiedzę i umiejętności do wspierania młodych talentów. 

Iga Baumgart-Witan podkreśla, że większość sportowców stara się oddzielać swoje osobiste poglądy polityczne od rywalizacji sportowej. Jej zdaniem polityka powinna pozostać na marginesie sportu.

– Według mnie sport jest trochę apolityczny, my sportowcy staramy się być apolityczni. Oczywiście mamy swoje poglądy, przekonania, sympatie lub antypatie, ale na ten temat raczej się publicznie nie wypowiadamy. Nie wiem, czy to jest dobre, czy złe, ale myślę, że sportowcy też często po prostu nie chcą narzucać swoich poglądów innym. Jeżeli ja startuję na zawodach, to polityka jest absolutnie poza mną – mówi agencji Newseria  Iga Baumgart-Witan.

Biegaczka nie czuje potrzeby komentowania aktualnej sytuacji politycznej w naszym kraju, a tym bardziej nie chce wdawać się w spory i niepotrzebne dyskusje, bo jest poza tą areną. Ocenę takich sytuacji, kiedy wśród działaczy organizacji sportowych jest więcej polityków niż tych, którzy naprawdę znają się na poszczególnych dyscyplinach, również pozostawia innym. Nie zastanawia się też nad tym, czy prezydent Andrzej Duda jest odpowiednim kandydatem na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i czy ma wystarczające kompetencje do zarządzania sportem.

– Polityka istnieje w każdej dziedzinie życia. Ja się na niej kompletnie nie znam. Kiedy wygrałam medal olimpijski i zaprosił mnie pan prezydent Andrzej Duda po to, żeby mnie uhonorować, to oczywiście przyjęłam to zaproszenie i jeżeli byłby to prezydent z innego grupowania, to tak samo przyjęłabym honory. Poza tym naszym Ministerstwem Sportu też zarządzają politycy i dla nas istotne jest, żeby właśnie w taki czy inny sposób wspierali sportowców. Ale myślę, że niezależnie jaka partia rządziła, to sportowcy byli zawsze wspierani  – podkreśla.

Zdaniem Igi Baumgart-Witan dobrze by było, gdyby utytułowani sportowcy, znający środowisko od podszewki, po zakończeniu kariery mieli szansę zasiadać w związkach sportowych. Oni bowiem doskonale znają realia i potrzeby środowiska, wiedzą, na co położyć nacisk i jak wykorzystać potencjał utalentowanych młodych osób.

– Jeżeli chodzi o Ministerstwo Sportu i Turystyki czy jakieś związki sportowe, to jak najbardziej byli sportowcy powinni zajmować tam stanowiska, niezależnie od tego, jaka partia właśnie rządzi. Powinni po prostu wspierać sport, młodzież, ludzi, którzy chcą trenować i umożliwiać im jak najlepszy rozwój. Moja koleżanka ze sztafety, Małgorzata Hołub-Kowalik teraz właśnie działa prężnie w swojej gminie, w swoim mieście. Wiem, że byli sportowcy właśnie weszli do zarządu w Polskim Związku Lekkiej Atletyki, tak że myślę, że to tylko jest na plus – dodaje.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Ochrona środowiska

Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze

Zażywanie kąpieli leśnych ma pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka, zarówno w aspekcie psychicznym, jak i w zakresie wzmacniania układu odpornościowego. Badania naukowe wykazały między innymi, że taka forma odpoczynku przyczynia się do zwiększenia produkcji i aktywności podstawowych komórek układu immunologicznego, spełniających ważną rolę w walce z wirusami i nowotworami. Polacy coraz lepiej zdają sobie sprawę z tego dobroczynnego wpływu, dlatego rośnie popularność kąpieli leśnych.

Podróże

Dorota Gardias: Jeżeli w wakacje chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, korzystać ze SPA i jeść na mieście, to na pewno będzie drogo. Za niewielkie pieniądze również można się świetnie bawić

Pogodynka przyznaje, że bardzo ceni sobie czas spędzony z bliskimi, kontakt z naturą i zdrowy styl życia. Poza tym jest lokalną patriotką, dlatego też tegoroczny urlop postanowiła spędzić w swoich rodzinnych stronach – na Roztoczu, by jeszcze bardziej poznać tę niezwykle urokliwą część Polski. Dorota Gardias uważa, że można dobrze się bawić, korzystać z atrakcji i przywieźć z wyjazdu wiele niezapomnianych wrażeń, nie wydając na to majątku. Tym razem zaplanowała spływy kajakowe, jazdę konno, rowerowe wyprawy oraz podążanie śladami historii. Gdyby trzeba było spać pod namiotem, nie miałaby nic przeciwko.