Mówi: | Jacek Knap |
Funkcja: | aktor |
Jacek Knap: Bardzo się stęskniłem za planem. Dwa miesiące siedziałem w domu z psem i marzyłem o tym, żeby robić cokolwiek innego niż tylko patrzenie na rozkwitające drzewa
Aktora będzie można niedługo zobaczyć w komedii romantycznej „Szczęścia chodzą parami” w reżyserii Bartosza Prokopowicza. Wcieli się on w rolę prawnika Adama, który będzie pomagał głównej bohaterce walczyć z wszelkimi przeciwnościami losu. Aktor nie kryje radości z tego, że jego życie zawodowe po kilku miesiącach przestoju znów nabrało tempa. Choć na planie zdjęciowym obowiązują liczne obostrzenia sanitarne, to jednak satysfakcja z pracy bierze górę nad obawami związanymi z sytuacją epidemiologiczną.
Pandemia koronawirusa wstrzymała prace na planach filmów i seriali. Aktorzy z niepokojem patrzyli w przyszłość i wyczekiwali momentu, kiedy obostrzenia zostaną złagodzone i znów będzie można realizować kolejne projekty.
– Bardzo stęskniłem się za planem. Dwa miesiące siedziałem w domu tylko z psem i marzyłem o tym, żeby robić cokolwiek innego niż tylko patrzenie na drzewa, jak rozkwitają. Powrót był więc wytęskniony, ale i trochę trudny, zważywszy na wszystkie obostrzenia, które dotyczą ekipy i planu filmowego, tzn. maseczki, zachowywanie dystansu, co ze względu na naturę zawodu jest dość trudne do utrzymania. Ale przeważa jednak entuzjazm, który powoduje, że te utrudnienia da się przeżyć – mówi agencji Newseria Lifestyle Jacek Feliks Knap.
Plan filmowy to miejsce, gdzie szczególnie trudno zachować zasady izolacji. Producenci muszą jednak nadrobić zaległości. A żeby wszystko było realizowane zgodnie z harmonogramem, trzeba zapewnić całej ekipie bezpieczeństwo.
– Przede wszystkim obostrzenia dotykają ekipy technicznej, tzn. wszystkich ludzi, którzy stoją po drugiej stronie kamery niż ja. Muszą oni chodzić w maseczkach, zachować dystans, co w małych przestrzeniach jest utrudnione. Natomiast w przypadku samych aktorów jest trochę inaczej, bo my akurat nie musimy nosić maseczek, co też powoduje pewien dyskomfort z tyłu głowy, jeśli ktoś bardzo ucieka od wirusa. Ale trzeba walczyć, dopóki się da – mówi aktor.
Podkreśla, że w jego przypadku okres lockdownu nie sprzyjał kreatywności. Zamknięty w czterech ścianach nie miał co zrobić z tak dużą ilością wolnego czasu. Niezwykle ciężko było mu zagospodarować każdy kolejny dzień. Nuda, brak ciekawych pomysłów i aktywności zawodowej sprawiły, że miotały nim różne skrajne uczucia.
– Na szczęście miałem psa, więc dużo chodziłem z nim na spacery, do tego stopnia, że w pewnym momencie nie chciał chodzić, zmuszałem go, schudł, ja schudłem, było fajnie. Odwiedziłem też wszystkie parki na Śródmieściu, stwierdziłem, że mój widok z okna jest straszny, chciałem podpalić swoje mieszkanie, chciałem podpalić wszystkie książki, które miałem zacząć. Obejrzałem w końcu „Miasteczko Twin Peaks”, myślałem, że nadrobię wszystkie ambitne rzeczy, niestety nie, ciągle oglądałem tylko „Przyjaciół” – mówi Jacek Feliks Knap.
Czytaj także
- 2024-04-09: Samorządy mogą wreszcie ubiegać się o pożyczki z KPO. Do pozyskania jest w sumie 40 mld zł na zielone inwestycje
- 2024-03-06: Pacjenci i lekarze apelują o Narodowy Plan dla Chorób Rzadkich. Aktualizacja strategii ma być gotowa w II kwartale
- 2024-02-27: Jacek Braciak: Pasjonuję się historią i czytałem różne książki o Stalinie. W spektaklu „Geniusz” nie chciałem go ani bronić, ani oskarżać, tylko pokazać jako człowieka
- 2024-03-05: Jacek Braciak: Z Jerzym Stuhrem się nie gra, z nim się rozmawia i jest. Na palcach jednej ręki mogę policzyć spotkania z takimi aktorami
- 2024-04-22: Tomasz Dedek: Trzy dekady temu wziąłem udział w zdjęciach do „Listy Schindlera” Stevena Spielberga. Film był za długi i niestety cały mój wątek wycięli
- 2024-02-13: Maja Sablewska: Jestem w związku już bardzo długo i staram się, żeby walentynki były wtedy, kiedy mamy na to czas, a nie tylko 14 lutego
- 2024-02-12: Ewa Wachowicz: Każda okazja jest dobra do okazywania miłości i sprawiania komuś radości. Byle tylko nie robić z tego wyłącznie walentynkowej szopki serduszkowej
- 2024-02-14: Polscy przedsiębiorcy wiedzą, że automatyzacja to strategiczny element rozwoju. Brak specjalistów jest największą barierą
- 2024-02-14: Zakochaniu towarzyszą duże zmiany w zachowaniu i emocjach. Australijscy naukowcy zbadali, które obszary mózgu za to odpowiadają
- 2024-01-05: Szereg nowych przetargów w planach PKP Intercity na 2024 rok. W realizacji strategii taborowej mogą pomóc środki z UE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.