Mówi: | Maja Klajda |
Funkcja: | Miss Polonia 2024 |
M. Klajda (Miss Polonia 2024): Medycyna estetyczna to forma leczenia kompleksów. Każdy powinien sam zadecydować o ingerencji w swój wygląd
Choć medycyna estetyczna jest branżą bardzo atrakcyjną i perspektywiczną, to jednak taka ścieżka kariery nie była dla Miss Polski 2024 idealnym rozwiązaniem. Nie zdecydowała się rozwijać w tym właśnie kierunku, ale śledzi rozwój tej dziedziny. Maja Klajda nie krytykuje ani też nie chwali tych, którzy decydują się na poszczególne zabiegi. Jej zdaniem to indywidualna sprawa, zachęca jednak do podejmowania mądrych decyzji.
Maja Klajda przyznaje, że kiedyś chciała się zająć medycyną estetyczną, jednak ostatecznie, ze względu na różne okoliczności, nie wybrała tej ścieżki kariery. Nie żałuje jednak, że zmieniła plany, bo czuje, że teraz jest we właściwym miejscu i chce się spełniać jako psycholog.
– Już nie myślę o medycynie estetycznej, choć teraz jest to dość popularny zawód. Po prostu w pewnym momencie poczułam, że ciągnie mnie do psychologii, ale też mogę powiedzieć szczerze, że rozszerzona chemia mnie pokonała w liceum, bo jednak jestem bardziej humanistką – mówi agencji Newseria Lifestyle Maja Klajda.
Miss Polonia 2024 uważa, że zabiegi medycyny estetycznej niewątpliwie pomagają zadbać o urodę, zachować młody wygląd skóry, a także poprawić sobie rysy twarzy czy nawet usunąć blizny, ale we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek.
– To jest po prostu wybór każdego człowieka, czy chce zaingerować w swój wygląd. Wszystko jest dla każdego, tylko z umiarem. Też nie sprowadzałabym medycyny estetycznej tylko do poprawiania stricte urody, ale może też wyleczenia jakiegoś swojego kompleksu, może blizny z jakiegoś wypadku – mówi Maja Klajda.
Częstymi bywalczyniami gabinetów medycyny estetycznej są celebrytki. Nie wszystkie jednak mają odwagę później przyznać się do tego, że tu i ówdzie zostało coś poprawione.
– Jestem po prostu po stronie prawdy, kłamanie nie jest w porządku, jeżeli mówi się, że się nie korzysta, a się korzysta. A z drugiej strony nie wiem też, czy propagowanie tego jest w porządku, żeby tak namawiać. Myślę, że każdy powinien mieć wpływ na to, co sam robi ze sobą. Ja na ten moment nie korzystam z medycyny estetycznej – dodaje Miss Polonia 2024.
Czytaj także
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2024-12-23: Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-12-03: Miuosh: Nie zawsze wygrywający muzyczne talent show robią potem dobre rzeczy. Często ci, którzy nie zaszli w nich daleko, są na scenie latami
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-10-10: Niewystarczające finansowanie polskiej nauki. Badacze rezygnują albo wyjeżdżają za granicę
- 2024-10-17: Sztuczna inteligencja coraz mocniej wchodzi w medycynę. Potrzebna wielka baza danych pacjentów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.