Newsy

Magda Steczkowska: Moje córki są bardzo uzdolnione muzycznie. Najstarsza już teraz śpiewa lepiej ode mnie

2018-06-14  |  06:22

Bywam mamą terrorystką i kumpelą, ale najczęściej przyjaciółką – mówi wokalistka. Twierdzi, że ma z córkami bardzo dobry kontakt i chce, by to do niej zwracały się ze wszystkimi problemami. Dziewczęta rozumieją nawet specyfikę zawodu mamy i są dumne, gdy widzą ją w telewizji. Same również zdradzają talenty muzyczne, zwłaszcza najstarsza z nich, Zosia. Gwiazda twierdzi, że dziewczynka już teraz śpiewa lepiej niż ona.

Magda Steczkowska, z małżeństwa z perkusistą Piotrem Królikiem, ma trzy córki: 16-letnią Zofię, 9-letnią Michalinę oraz 7-letnią Antoninę. Wokalistka twierdzi, że z dziewczynkami łączą ją bardzo zażyłe relacje – stara się być dla nich nie tylko mamą, lecz przede wszystkim przyjaciółką. Chce, by nastoletnia Zosia to jej zwierzała się ze wszelkich problemów, nie tylko związanych z dojrzewaniem.

Marzę o tym, żeby wszystkie córy miały tę świadomość, że jestem dla nich i zawsze będę, na ile tylko bozia pozostawi mnie tutaj na ziemi, to zawsze będę dla nich – mówi Magda Steczkowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda bywa również dla swoich córek koleżanką. Niedawno we cztery spędziły cały dzień w dużym parku rozrywki, a wokalistka towarzyszyła dziewczynkom w każdej zabawie. Nie ukrywa, że sprawiło jej to ogromną radość, również ze względu na możliwość bezkarnego bawienia się na karuzelach i korzystanie z innych tego rodzaju atrakcji.

Oczywiście, jeżeli trzeba, to jestem mamą-terrorystką: „Tak ma być, bo tak trzeba, bo to jest bezpieczne, bo tak wypada” albo „musisz się tego nauczyć, bo tak bywa w życiu, że trzeba, chodzimy do szkoły i pewne rzeczy musimy robić” – mówi Magda Steczkowska.

Wokalistka twierdzi, że posiadanie rodziców pracujących w show-biznesie nie stanowi dla jej córek problemu. Czasem zdarza im się odczuwać smutek, gdy mama lub tata są nieobecni na ważnych dla nich wydarzeniach lub świętach, zazwyczaj przyjmują jednak tłumaczenia dorosłych. Wszystkie trzy dziewczynki są już na tyle dojrzałe, by rozumieć specyfikę pracy rodziców.

– Dla nich to już nie jest problemem, bardziej są dumne z tego, już dotarło do nich, że jak jest mama w telewizji, to koleżanki mówią: „Widziałam twoją mamę”, one wtedy pękają z dumy i są bardzo szczęśliwe, opowiadają mi o tym, że jakaś koleżanka widziała mnie w telewizji – mówi Magda Steczkowska.

Nieobecność rodziców dotyczy nie tylko takich okazji jak Dzień Dziecka czy urodziny, lecz także wakacji. Letnie miesiące stanowią bowiem dla muzyków okres najbardziej wytężonej pracy, głównie ze względu na koncerty. Magdę Steczkowską czeka ponadto premiera nowej płyty, która zaplanowana jest na wrzesień. Na krążku znajdą się piosenki z polskich seriali, m.in. „Klanu”, „Rodzinki Pl”, i „Jana Serce”. Gwiazda twierdzi, że już teraz jest dumna z tego albumu, mogła bowiem zaprezentować na nim swoje ukochane kawałki.

Dlatego też wakacje są trochę podzielone, oczywiście są koncertowe, ale jak najbardziej wybieramy się z dziewczynkami w niejedną podróż po świecie, po Europie, więc mam nadzieję, że tam się wszystko uda połączyć – mówi wokalistka.

Magda Steczkowska twierdzi, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić, czy któraś z jej córek pójdzie w zawodowe ślady rodziców. Najstarsza Zosia jest dopiero w I klasie liceum i nie podjęła jeszcze żadnych decyzji odnośnie przyszłości. Wokalistka zapewnia jednak, że wszystkie trzy dziewczynki odziedziczyły po niej i jej mężu talent muzyczny.

– Moje córy są naprawdę bardzo uzdolnione muzycznie. Zosia ma niezwykły głos, naprawdę przepiękny. Uważam, że śpiewa lepiej ode mnie już na tym etapie, a ma dopiero 16 lat, ma też ogromną wrażliwość muzyczną, ale oprócz wrażliwości muzycznej jest również bardzo wrażliwym człowiekiem –  mówi gwiazda.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Zdrowie

Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam

Aktorka przyznaje, że był w jej życiu taki moment, kiedy mocno zaniepokoił ją stan jej zdrowia. Najadła się wtedy sporo strachu, ale z tego przykrego doświadczenia wyciągnęła też ważne wnioski na przyszłość. Od tamtego czasu nie zaniedbuje więc regularnych badań kontrolnych.

Sport

Trening siłowy może mieć umiarkowane działanie przeciwdepresyjne. Naukowcy rekomendują jego włączenie do procesu leczenia

Aktywność fizyczna może zwiększać skuteczność leczenia przeciwdepresyjnego. Naukowcy z Uniwersytetu w Santo Amaro wykazali jednak, że szczególnie dobre efekty udaje się osiągnąć, stosując trening siłowy. Jak podkreślają, nie oznacza to, że ćwiczenia powinny zastępować konwencjonalną terapię przeciwdepresyjną. Mogą natomiast ją wspomóc i być wsparciem dla chorych na postać lekooporną choroby, która jest główną przyczyną samobójstw na świecie. Według WHO z depresją zmaga się 350 mln ludzi i 4 mln Polaków. To ponad 10 proc. populacji naszego kraju.