Newsy

Magda Wójcik: Byłam nastawiona, że „One Night Squad” to będzie jakaś imprezka, drineczki, opalanko. Zabrałam ze sobą stroje bardziej na wybieg niż do dżungli

2021-07-13  |  06:21

Gwiazda „Big Brothera” zapewnia, że jest w stanie szybko dostosować się do trudnych warunków i radzić sobie nawet z najbardziej ekstremalnymi sytuacjami. Woli jednak wiedzieć wcześniej, co ją czeka podczas wyprawy, wtedy może się lepiej przygotować i odpowiednio nastawić. Nie ukrywa więc, że reality show „One Night Squad” było dla niej sporym zaskoczeniem.

Magda Wójcik przyznaje, że decydując się na udział w „One Night Squad”, liczyła na pełne atrakcji rajskie wakacje. Była więc mocno zaskoczona, gdy zamiast oczekiwanego luksusu była walka o przetrwanie.

– Ja byłam nastawiona, że będzie to program przygodowy, luksusowy, jakaś imprezka, drineczki, opalanko, bardziej relaks, fajne outfity i takie właśnie wzięłam, jakieś glitterowe, bardziej na wybieg niż do namiotu, pod gołe niebo czy do dżungli, tak że tego w ogóle się nie spodziewałam. Ale fajnie jest przeżyć coś nowego. W „Big Brotherze” już był tydzień plemienia, więc podświadomie może trochę byłam przygotowana na to, miałam takie przeczucie, chociaż jednak do końca wierzyłam, że będą to luksusowe wakacje, a nie namioty – mówi agencji Newseria Lifestyle Magda Wójcik, uczestniczka programu „One Night Squad”.

Podkreśla, że w programie zamierzała błyszczeć i wyróżniać się efektownymi stylizacjami, ale dopiero na miejscu okazało się, że jej garderoba jest kompletnie nieodpowiednia na warunki, w jakich przyszło jej funkcjonować.

– Wzięłam dużo par butów, prawie wszystkie były na koturnie. Miałam jedne sportowe, bardziej do biegania, ale jakichś takich dżunglowych butów to nie miałam. Myślę, że nie możesz się przygotować na coś takiego. Nawet nie wiem, jakie buty bym miała wziąć – mówi Magda Wójcik.

Na Zanzibarze każdego dnia uczestnicy „One Night Squad” musieli walczyć o luksusowe warunki, niejednokrotnie stawać przed trudnymi wyborami i walczyć ze swoimi słabościami.

– Były naprawdę trudne warunki. To, co jest na ekranie, to sto procent prawdy. Musieliśmy walczyć o to, co mamy na co dzień, nawet o wodę czy ugotowanie jajka. Dla mnie największym problemem było poradzenie sobie w dżungli z moimi szkłami kontaktowymi. Ponieważ ja mam mega dużą wadę wzroku, więc często ten kontakt mi gdzieś wypadał i musiałam go szukać. To było dość ciężkie. Ale z innymi rzeczami mam tak, że łatwo się przyzwyczajam, nawet do tych gorszych warunków – podkreśla.

Magda Wójcik zauważa, że w tym reality show nie było sztucznego podkręcania atmosfery. Scenariusz w dużej mierze pisało życie. Nikt nie był przygotowany na taką wyprawę, więc niczego nie dało się wcześniej zaplanować ani wykreować.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.