Newsy

Marek Kaliszuk: Nawet jeśli gdzieś wyjeżdżam pod palmy, to codziennie biegam i chodzę na siłownię. Bez tego nie umiem już żyć

2021-08-09  |  06:27

Aktor nie wyobraża sobie już dnia bez porcji ulubionych ćwiczeń. Zapewnia więc, że taryfy ulgowej nie będzie nawet podczas urlopu. Bieganie i siłownia dają mu bowiem zastrzyk pozytywnej energii i pozwalają przetrwać największe kryzysy. Przyznaje, że mimo wakacji dużą frajdę sprawia mu również praca. W czasie lockdownu stęsknił się bowiem za sceną i aktywnością artystyczną.

Marek Kaliszuk podzielił wakacje na kilka etapów. Chciał bowiem mieć czas na to, by odwiedzić zarówno te miejsca w Polsce, do których ma sentyment, jak i odpocząć w jakimś egzotycznym, zagranicznym zakątku.

– Częściowo jestem już po jakichś tam wyjazdach urlopowych. Byłem już w Olsztynie – moim rodzinnym mieście, byłem kilka dni w Zakopanem, natomiast jeszcze przymierzam się do takiego wyjazdu zagranicznego, żeby po prostu położyć się na leżaku na słońcu przy basenie i nic nie robić, tylko korzystać z uroków lata. I nawet mam taki plan, żeby zupełnie odciąć się też od internetu, bo on jednak dużo czasu zabiera, a ja potrzebuję w głowie czystej przestrzeni, żeby sobie trochę oczyścić myśli – mówi agencji Newseria Lifestyle Marek Kaliszuk.

Aktor nie ukrywa też, że jest spragniony kontaktu z widzami. W najbliższym czasie będzie angażował się w różne projekty artystyczne.

– Chcę pracować, chcę śpiewać, wejść na scenę, grać, stanąć przed kamerą. Mam niedosyt po ostatnim długim okresie, kiedy niestety wszyscy mało pracowaliśmy. Mam na to duży apetyt. I właściwie to nie mogę powiedzieć, że jestem zmęczony, bo nie ma czym, bardziej może jestem zmęczony tym czekaniem na pracę, na teatr, na plan filmowy i na koncerty – mówi Marek Kaliszuk.

Artysta podkreśla, że jeśli dojdzie do skutku jego zagraniczny wyjazd, to będzie starał się spożytkować ten czas jak najlepiej. Nie zapomni przede wszystkim o ruchu, który ma zbawienny wpływ na kondycję. Potrzebuje go również psychika.

– Na ogół odpoczywam bardzo aktywnie, więc nawet jeśli gdzieś wyjeżdżam, to codziennie biegam. Szukam takich miejsc, gdzie jest siłownia, żebym mógł pójść coś potrenować, poćwiczyć. Natomiast ten tydzień urlopu, o którym myślę za granicą gdzieś nad basenem, oczywiście będzie tam dużo lenistwa, opalania się, korzystania ze słońca i łapania witaminy D, ale to nie znaczy, że nie będę rano po przebudzeniu szedł przez godzinę pobiegać. Ja to robię zawsze. Bez tego już nie umiem żyć – mówi aktor.

Również na swoim InstaStory Kaliszuk pokazuje, jak i gdzie ćwiczy, a także zachęca do podobnej aktywności swoich obserwatorów. Jednym tchem wymienia również korzyści płynące z regularnych treningów.

– Staram się zarażać ludzi energią, którą ja też czerpię z tego, że uprawiam sport. I namawiam wszystkich, żeby się ruszali w jakikolwiek sposób, czy to będzie joga, taniec, zumba, bieganie, siłownia, rower czy wspinaczka, cokolwiek. Uważam, że trzeba to robić, bo to bardzo dobrze działa na naszą głowę. Zwłaszcza teraz, w tym okresie, kiedy jednak mamy dużo negatywnych bodźców. Mnie to daje bardzo dużo radości, satysfakcji i też energii życiowej. Więc nawet jeśli pojadę na wakacje na ten przysłowiowy leżak pod parasol, to i tak będę biegał i chodził na siłownię – mówi.

Marek Kaliszuk nie ukrywa, że odprężenie, jakie daje mu regularna aktywność fizyczna, pomogło mu m.in. przetrwać lockdown i związany z nim zastój w branży artystycznej. Cieszy się więc, że od kilku tygodni, kiedy pandemia zwolniła, wszystko niemal wróciło do normy, trwają zdjęcia do różnych produkcji i próby do nowych spektakli. Wierzy też, że nic nie pokrzyżuje tych planów.

– Staram się być dobrej myśli i staram się mieć nadzieję, że nie będzie tak źle, jak było wcześniej. Więc nawet jeśli ta kolejna fala będzie, a pewnie będzie, to że nie będzie aż tak drastyczna dla nas i jednak nie skończy się to znowu takim totalnym zamknięciem. Bo myślę, że nie tylko nasza branża, ale wiele innych branż, podmiotów, osób, firm po prostu może się już z tego nie podnieść. Trzymam więc za nas wszystkich kciuki, żeby tak się nie stało – mówi aktor.

Podkreśla jednak, że nie chce snuć katastroficznych wizji i martwić się na zapas. Są bowiem sytuacje, na które nie mamy wpływu, i pozostaje nam cierpliwie czekać na dalszy ciąg wydarzeń.

– Staram się nie wyprzedzać tego, nie patrzeć w czarnych barwach, żyję tu i teraz, cieszę się dzisiejszą chwilą, że spotykam ludzi, że rozmawiamy. To są takie rzeczy, które mnie bardzo cieszą i cały czas próbuję jednak widzieć przyszłość w kolorowych barwach – zielonych, proekologicznych, że wszystko będzie dobrze. Staram się myśleć, że najgorsze jest za nami – dodaje Marek Kaliszuk.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Edukacja

Poznanie osobowości kota kluczem do prawidłowej opieki nad nim. Wsparciem może być spotkanie z behawiorystą

Z ogólnopolskiego badania „Zachowanie, osobowość i codzienność kotów” przeprowadzonego przez WHISKAS wynika, że aż 85 proc. opiekunów traktuje koty jako pełnoprawnych członków rodziny, 65 proc. uważa je za swoich najlepszych przyjaciół, a 61 proc. – za powierników codziennych myśli i emocji. Koty potrzebują jednak odpowiedzialnej opieki. Podobnie jak ludzie, mają różne typy osobowości i potrzeby behawioralne, których zaspokajanie jest kluczem do osiągnięcia kociego dobrostanu. W przypadku zauważenia niepokojących objawów u swojego pupila pomocna może być rozmowa z behawiorystą.

Media

Hubert Urbański: Teraz uczestnicy „Milionerów” przejdą wieloetapowe castingi. Chcemy mieć osoby z największą wiedzą

Gospodarz teleturnieju zdradza, że teraz format nagrywany jest w bardziej nowoczesnym studio. Zmieniły się także zasady castingu. Zanim bowiem dany uczestnik zostanie zaproszony do studia i stanie do walki o nagrodę główną, musi przejść wnikliwą weryfikację online. Hubert Urbański uważa, że pozwala to na dokładniejszą ocenę potencjału każdego kandydata i w ten sposób udaje się wybrać najlepszych z najlepszych, więc poziom będzie niezwykle wysoki.