Newsy

Millenialsi chętnie wydają pieniądze, ale są trudnymi klientami. Nie ufają reklamom i mediom

2015-11-25  |  06:40

Millenialsi, czyli pokolenie urodzone w latach 1980–2000, chętnie zaspokajają swoje potrzeby konsumenckie, nie należą jednak do łatwych klientów. Nie ufają tradycyjnym mediom i nie sugerują się reklamą. Autorytetami są dla nich blogerzy i eksperci w danych dziedzinach. Przy zakupach chętnie też zasięgają opinii rodziców i przyjaciół. Najlepszym sposobem dotarcia do nich są media społecznościowe.

Millenialsi, nazywani także generacją Y, to pokolenie osób, które urodziły się w latach 1980–2000. W Polsce żyje 11 mln osób należących do tej grupy, która jest przedmiotem szczególnego zainteresowania rynku. Z licznych badań wynika bowiem, że millenialsi wydają pieniądze znacznie chętniej niż ich rodzice i dziadkowie. Eksperci przestrzegają jednak, że przedstawiciele pokolenia Y nie są łatwymi klientami – mają duże oczekiwania wobec produktu, nie sugerują się łatwo reklamą i nie ufają tradycyjnym mediom. W badaniu przeprowadzonym przez Elite Daily 37 proc. badanych z tej grupy wiekowej przyznało, że podejmując decyzje zakupowe, kieruje się wskazówkami przyjaciół, 36 proc. – rodziny, 17 proc. – internetowych ekspertów, np. blogerów.

Nie czytają gazet, rzadko oglądają telewizję, większość z nich nawet już nie ma telewizora. Tradycyjne kanały raczej do nich nie docierają. Głównym źródłem wiedzy jest internet. Większość z nich dawno temu zaglądała do encyklopedii czy do słownika, oni raczej wpisują hasło w wyszukiwarkę i tu znajdują informacje i stąd czerpią wiedzę – mówi agencji informacyjnej Newseria Witalij Kedyk, współtwórca platformy Wishround.pl.

Millenialsi to pierwsze pokolenie, które wychowało się w świecie komputerów i internetu. Ponad 70 proc. z nich ma smartfona, a 80 proc. konto na Facebooku. Według raportu „E-commerce w Polsce 2015” przygotowanego przez Gemius osoby w wieku 25–34 lata stanowią 34 proc. klientów robiących zakupy przez internet. Właściciele e-sklepów powinni dostosować swoją ofertę do ich potrzeb, nie tylko tworząc wygodne w obsłudze aplikacje mobilne, lecz także oferując przyjazne dla konsumenta formy płatności, które ułatwiają robienie zakupów.

Do pokolenia Y warto docierać przez kanały social media. Dobrym narzędziem może być serwis Wishround.pl, który pozwala użytkownikom stwarzać kampanie, organizować zbiórki pieniędzy na prezent wśród znajomych za pośrednictwem mediów społecznościowych – mówi Witalij Kedyk. 

Millenialsi cenią takie wartości, jak przyjaźń oraz rodzina. Jak wynika z badań Urban Land Institute, pośród ulubionych sposobów na spędzanie wolnego czasu 57 proc. kobiet i 38 proc. mężczyzn z tego pokolenia wymieniło spotkania z rodziną. Kontakty z przyjaciółmi ceni kolejno 43 proc. i 41 proc. spośród nich. Pokolenie Y cechuje się także otwartością na świat – częściej niż poprzednie pokolenia zawierają znajomości z osobami zza granicy. Do podtrzymywania takich relacji używają mediów społecznościowych.

– Wiele studentów wyjechało na Erasmusa, skorzystało z możliwości wymiany zagranicznej. Pozyskali wielu znajomych za granicą – mówi Witalij Kedyk. 

Millenialsi także chętniej niż przedstawiciele starszych pokoleń pracują na własny rachunek. Zostają freelancerami lub przedsiębiorcami – są obeznani z nowymi technologiami, dlatego chętnie zakładają innowacyjne start-upy.

Pokolenie to może pracować w korporacjach, ale są niestabilni. Nie są w stanie wytrwać w jednym miejscu długo. Dlatego jeśli im coś nie pasuje w korporacji, z łatwością zmieniają miejsce pracy – wyjaśnia Kedyk.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.