Mówi: | Kamila Szczepaniak |
Funkcja: | dietetyk |
Firma: | Twoja Klinika |
Polacy spożywają niewystarczającą ilości warzyw i owoców. Dodatkowo źle je przyrządzają, przez co tracą cenne witaminy
Według zaleceń przedstawionych w nowej Piramidzie Żywienia i Aktywności Fizycznej WHO każdego dnia trzeba włączać do swojego menu minimum 400 gramów tych produktów, najlepiej w pięciu porcjach. Tymczasem większość pacjentów deklaruje zjadanie co najwyżej jednej lub dwóch porcji i zdecydowanie częściej wybiera owoce niż warzywa. Problemem jest również brak pomysłów na atrakcyjne potrawy i niewłaściwa obróbka termiczna, wskutek której produkty tracą witaminy i składniki odżywcze.
Nowa Piramida Żywienia i Aktywności Fizycznej WHO to podstawowa wytyczna, według której powinno się komponować codzienną dietę. Często jednak okazuje się, że teoria swoje, a praktyka swoje.
– Niestety, wdrożenie w życie zasad Piramidy Żywienia to trudne zadanie i często pacjenci nie mają pojęcia, jak wykorzystać tę wiedzę w praktyce. Największy i podstawowy problem, z jakim zgłaszają się do mnie, jest taki, że często nie jedzą oni w ogóle warzyw, a jeżeli już zdarza się, że jedzą, to jest to jedna, góra dwie porcje, a przypomnijmy, że żywieniowcy zakładają spożywanie dziennie pięciu porcji, czyli minimum 400 gramów warzyw i owoców – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Kamila Szczepaniak, dietetyk, Twoja Klinika.
Zdaniem Kamili Szczepaniak, ignorancja i zaniedbania w tej kwestii prawdopodobnie wynikają z niewiedzy pacjentów. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że warzywa i owoce zawierają cenne witaminy i składniki odżywcze. Dzięki swoim właściwościom odgrywają dużą rolę w profilaktyce wielu chorób, m.in. miażdżycy, nowotworów, choroby Alzheimera czy zaćmy.
– Problemem są także złe nawyki wyniesione z domu, nieświadomość dotycząca prawidłowej obróbki i przygotowania potraw z warzyw oraz brak pomysłów. Wielu osobom przygotowanie warzyw kojarzy się z bardzo pracochłonną sprawą, z długotrwałym spędzaniem czasu w kuchni, na co w dzisiejszych czasach niewielu z nas może sobie pozwolić. Natomiast te dania mogą być bardzo proste, wspaniale urozmaicać naszą dietę i dostarczać wielu cennych składników – tłumaczy Kamila Szczepaniak.
Aby w pełni wykorzystać zdrowotną moc ukrytą w warzywach, powinno się komponować w potrawach różnokolorowe produkty, bowiem za kolor odpowiadają barwniki często wykazujące cenne właściwości. Równie istotne jak dobór warzyw jest stosowanie właściwej techniki ich przyrządzania. Dzięki odpowiedniej obróbce termicznej zachowują one swoje właściwości.
– Wiele cennych składników zawartych w warzywach i owocach jest termolabilnych, tzn. że pod wpływem wysokich temperatur mogą ulec one degradacji. Tutaj głównie witamina C, większość witamin z grupy B, foliany, które są niezbędne chociażby dla układu nerwowego niszczy się pod wpływem przechowywania, przetwarzania, obróbki wstępnej, czyli krojenia, obierania, a także podczas gotowania – podkreśla Kamila Szczepaniak.
Aby w pełni wykorzystać zawarte w warzywach składniki biologicznie aktywne, zaleca się jak najczęstsze spożywanie surówek z niewielką ilością oleju, warzyw gotowanych na parze lub duszonych.
– Propagujemy gotowanie na parze, gotowanie w szybkowarze, czyli pod ciśnieniem, ponieważ według badań właśnie te techniki kulinarne pomagają uchronić nasze potrawy z warzyw przed degradacją tych najważniejszych składników mineralnych i witamin. Warzywa przemycić można w rozmaity sposób: w zupach, w zupach kremach, w salsach, w różnego rodzaju sosach, w szybkich surówkach czy w postaci świeżo wyciskanego soku – wyjaśnia Kamila Szczepaniak.
Dietetyk przekonuje, że potrawy z wykorzystaniem warzyw i owoców nie muszą być pracochłonne i niesmaczne. Wystarczy odrobina chęci, wiedzy i kreatywności, by wyczarować rarytas, który będzie prawdziwą bombą witaminową.
Czytaj także
- 2024-12-19: Przed świętami Polacy wydają na ryby nawet dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Konsumenci powinni sprawdzać, czy pochodzą one ze zrównoważonych połowów
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-03: 40 proc. Polaków nie czuje się zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby. Obawiają się problemów z dostępem do leczenia i jego finansowaniem
- 2024-12-12: Wdrażanie GenAI może oznaczać nasilenie stresu wśród pracowników. Firmy potrzebują odpowiedniej strategii komunikacyjnej
- 2024-11-29: W tym roku liczba nowych zakażeń wirusem HIV sięgnie w Polsce 2 tys. Większość z nich rozpoznawana jest na późnym etapie
- 2024-12-04: Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.