Mówi: | Tamara Arciuch |
Funkcja: | aktorka |
Tamara Arciuch: Przestałam oglądać telewizję, bo nie chcę być manipulowana. W informacjach jest za duży ładunek emocjonalny
Aktorka podkreśla, że obecnie żadna stacja telewizyjna jej nie przekonuje, dlatego też telewizor stał się w jej domu zupełnie bezużytecznym sprzętem. Jej zdaniem przekaz i emocje, jakie płyną ze szklanego ekranu, tylko potęgują negatywne emocje, których w obecnych czasach i tak nie brakuje. Z obserwacji mediów publicznych i komercyjnych narodził się natomiast pomysł na sztukę „Telewizja kłamie” w reżyserii jej męża – Bartłomieja Kasprzykowskiego. Twórcy spektaklu w niebanalny sposób pokazują, jakie sztuczki wykorzystują nadawcy, by wywołać wśród odbiorców konkretne odczucia.
W przedstawieniu, które można oglądać m.in. na deskach warszawskiej Sceny Relax, Tamara Arciuch, Bartłomiej Kasprzykowski, Bartosz Opania i Adam Fidusiewicz udowadniają, że informacje i postacie pokazywane przez media w konkretnym świetle skutecznie wpływają na określony tok myślenia widzów.
– Telewizja kłamie, hasło znane jest od dawna, ale chciałabym tutaj uspokoić widzów, żeby się nie bali, że nasz spektakl jest osadzony w jakichś politycznych realiach – absolutnie nie. Oczywiście jest on osadzony w realiach rzeczywistości, która nas otacza. Mamy prezenterów, którzy się kojarzą widzom z telewizji, ale nie są to parodie. W spektaklu prezentujemy cztery stacje: TVN, Polsat, TVP i TV Trwam i w dwóch miejscach widzowie decydują, co oglądają, tzn. mają swoistego pilota i głosują na to, jaki program w jakiej stacji obejrzą. Jest to tzw. spektakl interaktywny – mówi agencji Newseria Lifestyle Tamara Arciuch.
Aktorka przekonuje, że ona sama, nawet jeśli ma wolną chwilę, to nie ogląda telewizji. Jakiś czas temu zniechęciła się do przekazu, jaki prezentują poszczególne stacje. Żadna z nich nie jest już dla niej rzetelnym i wiarygodnym źródłem informacji.
– Kiedyś TVN24 było u mnie non stop włączone, teraz telewizor jest wyłączony. Przestałam oglądać jakiekolwiek stacje telewizyjne, też chyba przez to właśnie, że jednak telewizja jest sztuką manipulacji i stąd też tytuł naszej sztuki. Ja nie chcę być manipulowana, a poza tym telewizja to emocje i jeżeli człowiek pragnie wyciszenia w swoim życiu, to powinien od telewizji troszeczkę odpocząć. Natomiast oczywiście oglądam filmy i seriale na różnych platformach – mówi.
Tamara Arciuch uważa, że odbiorcy są niezwykle podatni na manipulacje mediów i szybko udzielają im się konkretne emocje.
– Ja dla spokoju ducha informacje czytam w internecie, bo tam nie ma tego emocjonalnego przekazu i ładunku, który w ciężkich i trudnych czasach potrafi człowieka za bardzo rozwibrować – mówi.
Artystka cieszy się też, że wreszcie udało jej się zrealizować projekt, o którym myślała od dłuższego czasu i już za nieco ponad miesiąc zabierze widzów w muzyczną podróż do pierwszych dekad ubiegłego stulecia.
– 4 listopada na Scenie Relax będzie premiera recitalu starych piosenek „W starym kinie”, więc chyba nie trzeba nikomu przedstawiać repertuaru. Będą to piosenki z lat 20., 30., 40., czyli sentymentalna podróż w dawne czasy, bardzo klasyczne aranże. Chciałabym, żeby to było jak najbliżej tamtego czasu. To jest moja produkcja, takie moje dziecko, do którego zabierałam się już naprawdę bardzo długo i w końcu udało mi się to zrobić – dodaje.
Czytaj także
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-08-12: Agnieszka Hyży: Ja, Maciek Rock i Maciek Dowbor byliśmy taką świętą trójcą Polsatu. Ale my nie mamy tak mocnego miejsca i pomysłu na siebie w internecie jak Maciej Dowbor
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-07-22: Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
- 2024-06-04: Magdalena Boczarska: Spektakl „Wypiór” rozprawia się z mitem romantyzmu i z postacią Adama Mickiewicza. Nasz wieszcz wcale nie był takim kryształowym bohaterem i wielkim patriotą, za jakiego go uznajemy
- 2024-07-03: Mateusz Banasiuk: Podczas studiów uczyliśmy się żonglerki maczugami i popisów cyrkowych. Te umiejętności przydały mi się w zawodzie aktora
- 2024-06-27: Mateusz Banasiuk: Żałuję, że dzisiaj tak rzadko pisze się sztuki wierszem. Dla aktora to prawdziwy sprawdzian umiejętności
- 2024-06-11: Mateusz Banasiuk i Magdalena Boczarska: Po 10 latach razem można też pracować na jednej scenie, mieć z tego dużą frajdę i się wzajemnie inspirować
- 2024-05-28: Paweł Małaszyński: Nigdy nie miałem na pieńku z sąsiadami. Zresztą jak mieszkamy w jednym bloku, to fajnie trzymać się razem i wspierać
- 2024-05-13: Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.