Newsy

Wczasy za granicą coraz popularniejsze. Podczas ubiegłorocznego sezonu urlopowego w Hiszpanii i Chorwacji Polacy zostawili miliard złotych

2016-05-04  |  06:30

Zdaniem ekspertów obecnie najmodniejszymi kierunkami zagranicznych wojaży Polaków są Hiszpania, Chorwacja i Grecja. Ze względu na obawy przed atakami terrorystycznymi na popularności zdecydowanie straciła Tunezja. Mniejszym zainteresowaniem cieszy się również Egipt.

– Hiszpania jest dość popularnym kierunkiem, mimo że w porównaniu z innymi krajami europejskimi jest to drogi kraj. Bardzo dużo Polaków chce jechać do Chorwacji, dlatego że jest tam tanio i dlatego że można tam dojechać samochodem – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Krystyna Balicka, PR manager BookApart.com.

Eksperci wyliczyli, że już w ubiegłorocznym sezonie urlopowym tylko w tych dwóch krajach Polacy wydali miliard złotych. Wybierając miejsce na urlop, turyści myślą przede wszystkim o bezpieczeństwie, nawet kosztem ceny.

– Polacy chcą jeździć na wakacje, ale wybierają inne kierunki, często droższe, takie jak Hiszpania, Grecja, Chorwacja. Nawyki Polaków zmieniają się właściwie co roku, jeżeli nie co miesiąc. Jesteśmy gotowi zapuszczać się coraz dalej, wybieramy też coraz droższe hotele. Wiąże się to pewnie też z tym, że więcej zarabiamy. Kiedyś najpopularniejszymi kierunkami były Tunezja i Egipt. Z czasem to się trochę zmieniło, po części na pewno przez te zamachy terrorystyczne, które miały miejsce – mówi Krystyna Balicka.

Bezpośrednio po zamachach pojawiły się nawet obawy, że Polacy zrezygnują z wakacyjnych wojaży, a w związku z tym przychody biur podróży znacznie spadną. Czarne prognozy jednak się nie sprawdziły. Ci, którzy chcą wypocząć w atrakcyjnym miejscu, nadal stawiają na zagraniczne kurorty.

– Nadal często korzystają z biur podróży,  choć zaczynają się również uczyć samodzielnego podróżowania i organizowania wypoczynku. Jednak ta grupa Polaków jest nadal w mniejszości, tzn. lubimy wygodę, lubimy, kiedy wszystko jest zrobione za nas, dlatego takie propozycje jak np. wakacje all inclusive nadal cieszą się ogromnym zainteresowaniem – podkreśla Krystyna Balicka.

Poza Hiszpanią i Chorwacją coraz popularniejsze stają się też zupełnie nowe kierunki, które mają zastąpić coraz mniej bezpieczne kurorty. Polacy zaczęli więc odkrywać nieznane Bałkany – Albanię, Czarnogórę, a także Gruzję. Z kolei w miejsce Egiptu pojawił się droższy, ale bezpieczny Oman. Natomiast ci, którzy nie potrafią przezwyciężyć lęku przed kolejnymi zamachami terrorystycznymi bądź nie stać ich na wypoczynek za granicą, stawiają na sprawdzone wakacje w urokliwych zakątkach Polski.

– Wybieramy raczej takie miejsca, które nie są bardzo popularne, bo chcemy jednak, żeby te wakacje były spokojne, chcemy trochę odpocząć od ludzi, więc jeżeli jesteśmy podróżującą rodziną, to najprawdopodobniej nie wybierzemy dużego miasta i nie pojedziemy tam ze swoimi dziećmi, tylko zdecydujemy się na jakiś mniejszy pensjonat, gdzieś z dala od zgiełku – tłumaczy Krystyna Balicka.

Od kilku lat niesłabnącą popularnością cieszy się Bałtyk i takie kurorty jak Międzyzdroje, Ustka czy Hel. Poza terenami nadmorskimi Polacy bardzo często wybierają Mazury.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa

Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja dużym wsparciem w diagnostyce. Może być szczególnie cenna w chorobach rzadkich

Już nie tylko usprawnianie analizy badań obrazowych, ale i na przykład typowanie celów terapeutycznych w chorobach rzadkich to pola, na których w medycynie sprawdza się sztuczna inteligencja. Różne technologie zasilane SI wykorzystuje prawie 80 proc. podmiotów leczniczych, a inwestycja w nie zwraca się średnio w ciągu 14 miesięcy. Wraz z pokoleniową wymianą kadr widać też coraz większe otwieranie się lekarzy na korzystanie z narzędzi sztucznej inteligencji.