Mówi: | Dominika Martyniak |
Funkcja: | założycielka marki Epilira |
Zima to dobry moment na rozpoczęcie serii zabiegów depilacji laserowej. Skóra ma wtedy jaśniejszy odcień i nie jest narażona na działanie promieni słonecznych
Depilacja laserowa z roku na rok zyskuje coraz więcej zwolenniczek. Jej efektywność zależy od karnacji, koloru i rodzaju owłosienia. Przeciwwskazaniem do wykonania takiego zabiegu jest m.in. uszkodzony mechanicznie naskórek, opalenizna oraz choroby skóry. Połączenie działania lasera z opalenizną może bowiem prowadzić do oparzeń i przebarwień. Depilacja laserowa zapewnia trwałe usunięcie owłosienia.
– Okres zimowy jest dobrym momentem do rozpoczęcia zabiegów laserowych, w tym depilacji laserowej, przede wszystkim z tego powodu, że od kąpieli słonecznej do pierwszej sesji powinno upłynąć średnio 3–4 tygodnie. Bardzo ważne jest to, żeby nasza skóra nie była opalona. Oczywiście obostrzenie dotyczące depilacji laserowej opalonej skóry, dotyczy również opalenizny uzyskanej sztucznie, są to bronzery, różnego rodzaju kremy koloryzujące. Depilacja tych części ciała jest możliwa dopiero po ustąpieniu opalenizny w miejscu wykonania zabiegu – mówi agencji Newseria Dominika Martyniak, założycielka marki Epilira.
Depilacja laserowa jest metodą trwałą. Powinna jednak być odpowiednio zaplanowana, ponieważ konieczne jest wykonanie serii zabiegów z zachowaniem określonych odstępów w zależności od obszaru, jaki depilujemy. Związane jest to z cyklem wzrostu włosa. Skuteczne usuwanie owłosienia ma bowiem miejsce wtedy, kiedy włos znajduje się w tzw. fazie anagenowej, czyli w momencie jego naturalnego wzrostu. Kolejne fazy, czyli katagen i telogen, to czas nieaktywny dla włosa, więc laser nie będzie wtedy skuteczny. Dlatego zabieg musimy powtarzać co 4–6 tygodni.
– Zwykle ta seria zamyka się w 6–8 zabiegach, zależy to jednak od indywidualnych warunków naszego ciała, skóry, grubości włosa, gęstości, koloru oraz kontrastu koloru włosa do koloru skóry. Lasery, które są dostępne na rynku, działają na zasadzie absorpcji barwnika, czyli melaniny przez włos, po czym ta energia transportowana jest do mieszka włosowego i go niszczy. Bardzo ważne jest to, żeby skóra nie była opalona w tym czasie z uwagi na to, że chcemy, aby to właśnie włos pochłonął energię lasera, a nie otaczająca go skóra, wówczas może dojść do poparzenia i nieprzyjemnych konsekwencji – mówi Dominika Martyniak.
Dlatego też powinna zostać przeprowadzona odpowiednia diagnoza skóry, która warunkuje możliwość wykonania zabiegu. Trzeba bowiem mieć stuprocentową pewność, że nasza skóra zareaguje w prawidłowy sposób.
– Sześć miesięcy przed planowanym zabiegiem warto odstawić wszystkie substancje, które zawierają retinoidy. Na miesiąc przed zabiegiem nie wybieramy się już do salonu kosmetycznego oferującego depilację woskiem, nie wyrywamy włosów pastą cukrową ani depilatorem, ponieważ laser działa na cebulkę włosa i tę cebulkę powinniśmy zachować do pierwszego dnia zabiegu. Trzy tygodnie przed nie opalamy skóry, tydzień przed planowanym zabiegiem nie powinniśmy już używać kremów do depilacji, nie stosować peelingu w miejscu wykonania zabiegu ani złuszczania kwasami owocowymi – mówi Dominika Martyniak.
Natomiast na dzień przed zabiegiem lub w dniu zabiegu trzeba przygotować skórę, usuwając włoski maszynką jednorazową. Włoski, które będą usuwane laserem, powinny mieć maksymalnie długość 0,5 mm.
– Laser dotyka gładkiej, czystej skóry, która nie jest posmarowana żadnym kremem. Nawilżać będziemy ją dopiero po zabiegu, to będzie działanie prewencyjne, które będziemy stosować od tego czasu przez minimum dwa tygodnie. Musimy bowiem dostarczyć skórze zarówno witamin, jak i składników nawilżających po to, by ona wróciła do swojej dawnej kondycji. Co prawda laser nie wpływa ani na funkcjonowanie organizmu, ani na wygląd naszej skóry, natomiast po zabiegu skóra zwykle jest delikatnie przesuszona, może wystąpić również tzw. obrzęk okołomieszkowy, natomiast utrzymuje się on maksymalnie jeden dzień – mówi Dominika Martyniak.
Czas trwania zabiegu jest zależny od powierzchni. Usunięcie owłosienia z twarzy będzie trwało kilkanaście minut, na depilację nóg należy natomiast poświęcić około dwóch godzin.
– Istnieje wiele systemów, które depilują włosy czasowo lub trwale, większość z nich działa właśnie na zasadzie transportu barwnika przez włos i w konsekwencji zniszczenia otaczającej włos macierzy. Szalenie ważne jest więc to, aby przed udaniem się na właściwy zabieg, przyjść do gabinetu, w którym chcemy wykonać depilację na konsultację medyczną, wówczas kosmetolog wykona odpowiednią diagnozę skóry, określi kolor, grubość i gęstość włosa, ale również wykona pierwszy strzał laserowy, czyli próbę laserową, która pokaże nam reakcję naszego organizmu. To ona determinuje, czy zabieg może mieć miejsce – mówi Dominika Martyniak.
Na polskim rynku działa wiele klinik i gabinetów, które oferują zabiegi depilacji laserowej. Decydując się na tę formę usunięcia owłosienia, należy jednak zwrócić uwagę na kilka czynników, które zapewnią skuteczność i bezpieczeństwo. Przede wszystkim – dobrze wykwalifikowana kadra. Zadaniem specjalisty jest bowiem dobranie odpowiedniego do typu skóry lasera i jego parametrów.
– Istnieje wiele metod i tyle samo sprzętów do depilacji. Jedną z grup są tzw. lasery, systemy laserowe IPL, nie są to natomiast urządzenia do trwałego usuwania owłosienia. Urządzenia te emitują inną długość fali świetlnej, jest to źródło światła rozproszonego, w konsekwencji czego uszkodzeniu ulega mieszek włosowy, natomiast nie ulega on zniszczeniu, dlatego panie, które korzystały z zabiegów IPL, zwykle po 6–8 miesiącach, najpóźniej po roku, borykają się z tym samym problemem – mówi Dominika Martyniak.
Natomiast lasery, które usuwają włosy na stałe, są to lasery diodowe.
– Te urządzenia działają na zasadzie selektywnej fototermolizy, czyli energia emitowana przez laser transportowana jest przez barwnik we włosie, przez tą część włosa, która jest pod skórą, przez trzon włosa do macierzy włosa, w konsekwencji czego ta macierz ulega zniszczeniu i nie może wypuścić nowego włosa. Myślę, że każdemu producentowi sprzętu medycznego zależy na tym, aby konsumenci byli zadowoleni nie tylko z efektów, lecz także z jakości zabiegu, z odczuć podczas zabiegu – mówi Dominika Martyniak.
Przeciwwskazaniem do wykonania zabiegu depilacji laserowej jest ciąża, przebyte choroby nowotworowe, choroby skóry, jak bielactwo czy łuszczyca, infekcje wirusowe, bakteryjne lub grzybicze w miejscach wykonania zabiegu. Niektórzy kosmetolodzy odradzają też poddawanie się depilacji laserowej osobom o włosach rudych i siwych, ze względu na niską skuteczność zabiegu.
Czytaj także
- 2024-12-02: M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
- 2024-10-31: Policja zachęca do kontroli świateł w autach przed zimą. Nieprawidłowe ustawienie grozi wypadkiem i mandatem
- 2024-11-07: Ostatni moment na przygotowanie samochodu do zimy. Wśród zaleceń nie tylko wymiana opon, ale i sprawdzenie oświetlenia
- 2024-08-23: Paulina Sykut-Jeżyna: W czasie urlopu przez dwa tygodnie się nie malowałam. Bardzo lubię chodzić bez makijażu, ale moja praca go wymaga
- 2024-03-12: Budowanie potencjału militarnego wśród największych wyzwań NATO, szczególnie w Europie. Zwiększenie nakładów na obronność może w tym pomóc
- 2023-08-16: W wyniku ekspozycji na słońce bez odpowiedniej ochrony może dojść do oparzenia słonecznego. By złagodzić jego efekty, należy unikać domowych metod jak kefir czy śmietana
- 2023-03-30: Przeszczepy skóry mogą być nakładane jak ubrania. Naukowcy z Columbia University pracują nad metodą ich personalizacji
- 2022-02-04: Przez dwa tygodnie najlepsi sportowcy świata będą rywalizować o medale olimpijskie. Ich sukces zależy nie tylko od przygotowania fizycznego, ale także psychicznego
- 2022-03-09: Kompetencje miękkie deficytowe na rynku pracy. W 2030 roku nawet dwie trzecie zawodów będzie oparte na takich umiejętnościach
- 2021-08-12: Coraz bliżej pierwszej szczepionki na chorobę Parkinsona. W jej opracowywaniu udział biorą Polacy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.