Newsy

Rolnicy czekają na decyzję o dopłatach do zbóż. Protesty z ostatnich tygodni mogą się wkrótce rozlać na cały kraj

2024-02-19  |  06:35

 Rolnicy protestują w słusznej sprawie i rząd powinien bardzo szybko zasiąść z nimi do stołu, żeby te protesty nie rozlały się na całą Polskę, powodując m.in. utrudnienia w ruchu i codziennym funkcjonowaniu, bo cierpliwość Polaków też jest ograniczona – mówi Monika Piątkowska, prezeska Izby Zbożowo-Paszowej. Demonstracje, blokady dróg i protesty rolników, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu Europejskiego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy, trwają od kilku tygodni. Ich sytuację w tej chwili pogarsza na dodatek trudna sytuacja na krajowym rynku zbóż i niskie ceny surowca. Dlatego izby rolnicze apelują do rządu o jak najszybsze uruchomienie dopłat.

Krajowy rynek zbóż boryka się w tej chwili ze sporymi trudnościami. Ceny zbóż pozostają pod silną presją spadkową, co wynika m.in. z cen na rynkach światowych i umiarkowanego popytu ze strony przetwórców, którzy ograniczają zakupy i starają się na razie bazować na wcześniej zawartych kontraktach. W efekcie rolnicy – zwłaszcza większe gospodarstwa – są niechętni, aby sprzedawać ziarno po obecnych, niskich cenach.

– Podaż zboża na polskim rynku w dalszym ciągu jest ograniczona. Rolnicy wstrzymują się ze sprzedażą tego zboża, ponieważ ceny są niesatysfakcjonujące. Rząd zapowiedział dopłaty i wiem, że minister rolnictwa złożył taki wniosek do ministra finansów – co też powoduje, że rolnicy czekają ze sprzedażą ziarna na decyzję, czy będzie system dopłat – mówi agencji Newseria Biznes Monika Piątkowska.

Ograniczona podaż dotyczy zwłaszcza jęczmienia i owsa, a analitycy spodziewają się, że sytuacja poprawi się zapewne dopiero w okolicach wiosny.

– Ta ograniczona podaż ziarna utrzymuje się od dłuższego czasu i wynika m.in. z niskich cen na giełdach światowych, to powoduje również niskie ceny w Polsce. Mówi się, że ceny pszenicy na gospodarstwie wynoszące ok. 500–600 zł czy nawet w porcie na poziomie 900 zł za tonę to nie są wartości, które satysfakcjonują dzisiaj polskich rolników – podkreśla prezeska Izby Zbożowo-Paszowej.

Jak wskazuje, mimo ograniczonej podaży ziarna na rynku w Polsce go nie brakuje, ponieważ rolnicy wciąż mają jeszcze niesprzedane zapasy z poprzedniego sezonu, które w dodatku są wyższe niż średnio zapasy z poprzednich lat. Izba Zbożowo-Paszowa szacuje, że ta nadwyżka wynosi ok. 4 do 6 mln t.

– Trudno tu wskazać precyzyjną wartość, ponieważ ta sprawozdawczość rolnicza u nas nie obowiązuje. I to jest jeden z naszych postulatów: żeby ministerstwo rolnictwa rozwiązało kwestię monitoringu rynku, sprawozdawczości dotyczącej ilości zboża i powierzchni magazynowej. Powinniśmy tu zaproponować system, który pozwoli nam precyzyjnie monitorować rynek, bo w sytuacjach kryzysowych – gdybyśmy chcieli takim kryzysem na ryku zarządzić – to do tego niezbędne są precyzyjne dane. A mamy do czynienia z kolejną trudną sytuacją, żeby nie powiedzieć kryzysową – mówi Monika Piątkowska.

W połowie lutego br. Krajowa Rada Izb Rolniczych – w związku z trudną sytuacją i brakiem stabilizacji na krajowym rynku zbóż – wystąpiła do premiera Donalda Tuska, ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz ministra finansów z wnioskiem o natychmiastowe uruchomienie dopłat do zbóż (a także kukurydzy, mleka, trzody chlewnej, nawozów i paliwa), na zasadach oraz stawkach podobnych do pomocy udzielonej rolnikom w ubiegłym roku.

Od początku lutego w całej Polsce odbywają się demonstracje, blokady dróg i protesty rolników, według których produkcja rolna stała się nieopłacalna. Protestujący sprzeciwiają się przede wszystkim wprowadzaniu Europejskiego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy, które obniżają konkurencyjność polskiej produkcji rolnej. Na 20 lutego br. rolnicy zapowiedzieli już generalny protest i „marsz na Warszawę” oraz blokadę przejść granicznych między Polską a Ukrainą. W niedzielę pojawiły się w mediach informacje, że termin zostanie przesunięty na 27 lutego.

Rząd przede wszystkim powinien usiąść do stołu z rolnikami, którzy protestują – chcę to powiedzieć bardzo wyraźnie – w słusznej sprawie, ponieważ zapisy Europejskiego Zielonego Ładu obniżą konkurencyjność nie tylko polskiego, ale w ogóle europejskiego rolnictwa. Rozumieją to rolnicy polscy i europejscy, bo jak widzimy, te protesty odbywają się nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach Europy – podkreśla prezeska Izby. – Drugi element, istotny dla rolników, to właśnie uregulowanie relacji handlowych między Polską a Ukrainą, żeby zniwelować zagrożenie niekontrolowanego napływu ukraińskich produktów rolno-spożywczych na nasz rynek. W tej sprawie odbywają się już rozmowy bilateralnie pomiędzy Polską i Ukrainą, aby wypracować porozumienie wprowadzające np. limity na import zboża z Ukrainy. Wypracowanie takiego porozumienia powinno być dzisiaj absolutnym priorytetem dla polskiego rządu.

Konflikt o ukraińskie zboże zaognił się jesienią ub.r., kiedy Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na jego eksport do pięciu krajów UE – Rumunii, Bułgarii, Słowacji, Węgier i Polski, która przedłużyła ten zakaz na własną rękę i zdecydowała się utrzymać blokadę. Wywołało to gwałtowną reakcję Ukrainy, która złożyła skargę na Polskę do Światowej Organizacji Handlu. Konflikt o zboże spowodował, że relacje polsko-ukraińskie są w tej chwili napięte, a spór nadal nie został rozwiązany. Według rodzimych rolników Polska – która miała być tylko korytarzem tranzytowym dla ukraińskiego eksportu – okazała się na to nieprzygotowana, przez co zboże z Ukrainy nadal dociera na rodzimy rynek.

– Tranzyt, który przez Polskę idzie czy powinien iść, jest ilościowo dosyć ograniczony. To może spowodować w przyszłości pewne ryzyka, jeżeli zwolnimy przestrzeń na rynkach międzynarodowych, nawet na rynkach Unii Europejskiej, to w te rynki może wejść zboże rosyjskie. Wiemy, że są pierwsze sygnały tego, że Rosjanie zwiększają eksport. To chyba nie jest dzisiaj dobra praktyka – zwraca uwagę Monika Piątkowska. – Tranzyt w mojej ocenie powinien iść, ale powinien być on bardzo precyzyjnie monitorowany, żeby nie było takiego zagrożenia, że to zboże w Polsce zostanie. Powinniśmy z jednej strony pomagać Ukrainie, z drugiej strony nie oddawać pola rosyjskiej pszenicy czy innym gatunkom zbóż.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

Problemy społeczne

W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

 Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

Konsument

Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.