Newsy

Adrianna Śledź: Podczas gali MMA walczę z Lil Masti. Na razie nie spodziewam się cudów, mam jednak bardzo duży potencjał

2021-05-28  |  06:21
Mówi:Adrianna Śledź, uczestniczka programu „One Night Squad”
Magda Wójcik, uczestniczka programu „One Night Squad”
Beata „Ata” Postek, uczestniczka programu „One Night Squad”
  • MP4
  • Uczestniczka programu „One Night Squad” chce na stałe związać się z MMA. Przez ostatnie tygodnie intensywnie trenowała do swojej pierwszej walki. Adrianna Śledź stoczy pojedynek podczas dzisiejszej gali FEN 34: TOTALbet Fight Night. Jej przeciwniczką będzie dużo bardziej doświadczona zawodniczka – Lil Masti, czyli Aniela Bogusz. Adrianna Śledź przyznaje, że stresuje się zbliżającym pojedynkiem w klatce. Jej obawę budzi przede wszystkim to, że nie miała wystarczająco dużo czasu na solidne przygotowanie się do starcia.

    Adrianna Śledź zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie „Love Island” w 2019 roku. Od tej pory aktywnie udziela się w social mediach. Jej profil na Instagramie śledzi ponad 200 tys. osób.

    – Występuję na gali MMA, walczę z Lil Masti i obecnie zajmuję się głównie tym. Codziennie trenuję, nawet dwa razy dziennie. Przygotowuję się, ponieważ chcę być najlepsza w tej dziedzinie sportu. Niestety nie miałam dużo czasu, żeby się przygotować. Dostałam propozycję last minute i szybko podjęłam decyzję. Lubię wyzwania, jestem odważna, nie boję się, dlatego też jutro zamknę się po raz pierwszy w oktagonie – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Adrianna Śledź.

    Uczestniczka programu „One Night Squad” tłumaczy, że występ na gali nie będzie w jej przypadku jednorazowym doświadczeniem. Chociaż podpisała już umowę, zaznacza, że nie chce ograniczać się do jednej konfederacji. Zamierza uważnie przeanalizować propozycje, które dostanie w przyszłości, i wybrać tę, która okaże się dla niej najkorzystniejsza. Podchodzi do debiutanckiego występu bardzo poważnie i przyznaje, że martwi ja niedostateczna liczba treningów.    

    – Nie boję się, ale jestem zestresowana, bo to dla mnie coś nowego. Mówi się, że pierwsze koty za płoty. Gdy już będę miała za sobą pierwszy raz, nic mnie nie przestraszy. Na razie nie spodziewam się cudów, ponieważ w ciągu tak krótkiego czasu nie można nauczyć się dużo. Mam jednak bardzo duży potencjał. Mój trener Antoni Chmielewski bardzo mnie motywuje. Powtarza, że cieszy się, gdy przychodzą do niego ludzie z powołania, więc jestem i zobaczymy, co się wydarzy – tłumaczy.

    Magda Wójcik, koleżanka Adrianny Śledź z programu „One Night Squad”, wspiera jej decyzję o udziale w gali MMA. Chociaż nie lubi tego typu rozrywki, będzie trzymała za nią kciuki i kibicowała jej z widowni. Ma nadzieję, że obecność znajomych z programu doda Adriannie otuchy i zagrzeje ją do walki.

    – Ja dostałam propozycję pójścia do MMA, ale to nie jest mój styl. Ja nie lubię agresji. Nie lubię nawet oglądać takich sportów, ponieważ zawsze przeżywam ból razem z zawodnikami. Gdy komuś krwawi nos, nie chcę na to patrzeć. Boję się krwi, boję się bólu, więc absolutnie nigdy nie zdecydowałabym się na oktagon – mówi Magda Wójcik.

    Podobnego zdania jest również Beata „Ata” Postek. Zaznacza, że gdyby dostała propozycję udziału w gali MMA, nie przyjęłaby jej. Sztuki walki nie są sportem, który preferuje.

    – Nienawidzę, gdy ludzie się biją. W życiu nikogo nie uderzyłam i nikt nie uderzył mnie. Chcę, by tak zostało. Mogę wspierać dziewczyny. Jeżeli chcą, to niech się biją, ale ja będę tylko patrzeć – tłumaczy.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Media

    Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości

    Zdaniem trenerki Małgorzata Rozenek-Majdan to osoba niezwykle charyzmatyczna i wyrazista, która nie boi się ryzyka i śmiało stawia czoła swoim ograniczeniom. W nowym reality show „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz” podejmuje więc wyzwania w sześciu różnych dyscyplinach i rywalizuje z mężczyznami. Joanna Jędrzejczyk, która przygotowywała prezenterkę do określonych zadań, zauważa, że ten program kosztował ją dużo poświęcenia, energii i zaangażowania. Ma jednak nadzieję, że taką postawą zainspiruje do działania innych.

    Edukacja

    Polskie uczelnie są coraz bliższe wprowadzenia mikropoświadczeń. Dla studentów takie certyfikaty to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku pracy

    Coraz więcej absolwentów i studentów inwestuje w kursy i szkolenia, aby zdobyć praktyczne umiejętności i stać się bardziej atrakcyjnym dla potencjalnych pracodawców. Jedną z odpowiedzi edukacji na te wymagania są mikropoświadczenia, czyli dowód na określone umiejętności. W Polsce są stosunkowo mało popularne, jednak wdrożenie ich przez uczelnie mogłoby przynieść szereg korzyści – zarówno szkołom, jak i studentom i absolwentom.