Newsy

Cezary Pazura: Lubię filmy, które wzbudzają emocje i mają w sobie pewne niedopowiedzenie. Odpowiedź musi wtedy znaleźć widz, a każdy może mieć inną. Na tym właśnie polega sztuka

2022-11-15  |  06:21

Aktor zaznacza, że lubi produkcje z „podwójnym dnem” i cieszy go to, że film, w którym zagrał, niesie pewne przesłanie, budzi emocje, skłania do dyskusji i wywołuje lawinę komentarzy. Tak jest właśnie w przypadku produkcji zatytułowanej „Nie cudzołóż i nie kradnij” w reżyserii Mariusza Kuczewskiego, gdzie wciela się w rolę sutenera rodem z Dzikiego Zachodu. Mimo że tytuł nawiązuje do szóstego i siódmego przykazania Bożego, a jednym z bohaterów jest ksiądz, to zdaniem Cezarego Pazury film w żaden sposób nie obraża uczuć religijnych.

„Nie cudzołóż i nie kradnij” to opowieść o tym, jak nasze małe grzechy mogą doprowadzić do prawdziwej lawiny nieszczęść. W tej komedii pełnej niespodziewanych zwrotów akcji wszyscy mają coś na sumieniu i wcześniej czy później będą musieli odpokutować swoje grzechy.

– Film oczywiście wzbudza emocje, ale po to się przecież robi filmy. I są w nim pewne tematy dotknięte, ale niezdefiniowane. I ja to lubię w filmie, że jest on niedopowiedziany i odpowiedź musi znaleźć widz, a każdy może mieć inną. Na tym właśnie polega sztuka – mówi agencji Newseria Lifestyle Cezary Pazura.

Produkcja wzbudza spore kontrowersje, a tuż po premierze pojawiły się wobec niej nawet takie zarzuty, że jest ona antyklerykalna. Zdaniem Cezarego Pazury ten film raczej nie obraża uczuć religijnych, tylko niektóre metafory po prostu mogły zostać niewłaściwie odebrane.

– Trochę mnie to zdziwiło, bo myślę, że tu takich zamierzeń, jak zostały odczytane, nie było, a jednak one się stały. Bo to chyba jest tak, że jednak jak się uderza w stół, to nożyce się otwierają. W momencie więc, kiedy jedną z głównych postaci jest ksiądz, to film jest albo prokościelny, albo antyklerykalny, inaczej nie może być, a dla mnie jest gdzieś pośrodku – tłumaczy.

Aktor chwali scenariusz i ciekawy zamysł twórców. Uważa, że fabuła została poprowadzona tak, by mimo komediowego charakteru między wierszami dać widzom pole do przemyśleń i refleksji.

– Słyszałem reakcje na sali i wiem, że tam gdzie trzeba, to był śmiech, a tam gdzie trzeba, było milczenie albo zdziwienie. Ja natomiast oglądając film, nawet  taki, w którym biorę udział, staram się oddzielić żyłkę aktora, być tylko widzem i po prostu zobaczyć, jak ten film na mnie działa. Najczęściej mi się to udaje. Ja lubię oglądać takie produkcje, bo to mi przypomina trochę filmy Guya Ritchiego, filmy Tarantino, uwielbiam te klimaty – mówi.

Podczas drugiego seansu Cezary Pazura zwraca natomiast uwagę na kwestie techniczne.

– Ja już widziałem ten film drugi raz, więc teraz patrzyłem na zupełnie inne rzeczy. Jak już człowiek zna film, wie, co grał, i widzi to kolejny raz, to zaczyna patrzeć, gdzie zrobił ewentualny błąd albo co by poprawił. To już jest chyba taka skaza zawodowa każdego aktora, że o tym myśli i tego się później czepia – tłumaczy.

W „Nie cudzołóż i nie kradnij” grają również Julia Wieniawa, Aleksandra Popławska, Mateusz Banasiuk, Bartek Firlet i Sebastian Stankiewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów

Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.