Mówi: | Karolina Cwalina-Stępniak |
Funkcja: | coach |
Coach: Tylko 10 proc. ludzi osiąga sukces. Konieczne jest wyznaczenie celu i determinacja
Zdaniem coacha Karoliny Cwaliny-Stępniak, by osiągnąć sukces – niezależnie na jakiej płaszczyźnie, przede wszystkim trzeba go po swojemu zdefiniować, wyznaczyć sobie konkretny cel działania i nie poddawać się po pierwszej porażce. Choć czasem brakuje nam wsparcia, motywacji i inspiracji, to warto przetrwać trudne chwile i wyjść z nich dużo mądrzejszym i mocniejszym. Ważne też, aby nie wyznaczać sobie zbyt wielu celów naraz. Zdecydowanie lepiej określić jeden większy niż kilkanaście mniej istotnych.
W swojej książce „Wszystko zaczyna się w głowie. Planuj, działaj, nie marudź!” Karolina Cwalina-Stępniak zachęca do tego, by ruszyć się zza biurka lub z kanapy, stawić czoła wyzwaniom i sięgnąć po swoje marzenia. Najpierw jednak trzeba się zastanowić nad tym, co chcemy osiągnąć.
– Po pierwsze, trzeba mieć dobry plan, a następnie być bardzo zdeterminowanym i konsekwentnym w swoich działaniach. I to dotyczy jakiegokolwiek sukcesu, który też trzeba zdefiniować na swój sposób, czy to jest sukces materialny, czy to jest sukces, który polega na tym, że ktoś chce mieć święty spokój – mówi agencji Newseria Lifestyle.
Coach radzi, by nie poddawać się już na samym początku. Drobne niepowodzenia nie mogą być powodem, dla którego rezygnujemy. Często jednak przestajemy realizować swój plan, bo brakuje nam pewności siebie, samodyscypliny i gotowości do wprowadzenia zmian w swoim życiu. Nierzadko górę bierze także lenistwo.
– Chyba najważniejsze jest przetrwać te pierwsze schody czy kłody rzucane nam pod nogi. A nam często właśnie brakuje determinacji i poddajemy się na samym początku, kiedy coś nam nie wychodzi, i tracimy motywację do działania. Ja się zawsze śmieję, że największe sukcesy, które osiągnęłam, zaczynały się od spektakularnych porażek i sama nawet nie wiem, jak to przezwyciężyłam, ale dałam radę i dlatego pewnie później wychodziły – mówi Karolina Cwalina-Stępniak.
Dlatego też w dążeniu do sukcesu trzeba być niezwykle cierpliwym i wytrwałym. Powinno się też mieć w sobie dużo pokory, a jednocześnie nie bać podejmowania ryzyka.
– Kiedy zaczniemy analizować nasze porażki, różne błędy i wiemy, co zrobiliśmy źle, i wiemy, jak następnym razem podziałać inaczej, to wtedy już idzie z górki – mówi.
Karolina Cwalina-Stępniak ze swojego doświadczenia wie, że jednym udaje się osiągnąć sukces, a inni skazani są w tej kwestii na porażkę. Nie ma uniwersalnego przepisu dla każdego, bo też każdy ma inną osobowość, charakter i silną wolę. Jedni dążą do wytyczonego celu nawet po krętych i wyboistych ścieżkach, a drudzy mają tylko słomiany zapał.
– Jedni walczą mocniej, a drudzy po prostu poddają się po drodze. Ja też widzę na podstawie tego, co daję ludziom, ile osób z tego korzysta umiejętnie, ilu osobom później wychodzi, a ile osób nie korzysta, a później ma pretensję do całego świata, że nie osiągają sukcesów. I kiedyś mnie dziwiło stwierdzenie, że tylko 10 proc. ludzi na tym świecie osiąga sukces, ale im więcej ludzi poznaję i z nimi pracuję, nie dziwi mnie to w ogóle – mówi.
Zdaniem coacha nie da się wszystkiego precyzyjnie rozpisać i zaplanować. Często bowiem w trakcie pojawiają się okoliczności, które mogą wszystko zaburzyć i wtedy najważniejsze jest to, by umieć sobie z nimi poradzić i wyciągnąć właściwe wnioski na przyszłość.
– Po pierwsze, trzeba po swojemu zdefiniować, co jest dla nas sukcesem. Nie jestem zwolenniczką mówienia, że można wszystko, bo można tylko tyle, na ile ma się warunki – czasowe, ale przede wszystkim materialne. Często więc, gdy ludzie mówią „możesz wszystko”, a mają miliony za sobą, innych może to frustrować. Ale na pewno można bardzo dużo, jeżeli się chce i jeżeli ma się determinację i konsekwencję do działania – mówi Karolina Cwalina-Stępniak.
Psychologowie radzą także, aby wyznaczyć sobie konkretny czas na realizację podjętego wyzwania i podzielić go na mniejsze etapy. Dzięki temu drobne sukcesy będą motywować do dalszej pracy.
Czytaj także
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-19: Polacy wprowadzają na razie tylko drobne nawyki proekologiczne. Do większych zmian potrzebują wsparcia
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
- 2024-11-06: Martyna Wojciechowska: Cudownie mieć 50 lat, wiedzieć, czego się chce i czego się na pewno nie chce. To dla mnie bardzo dobry czas
- 2024-11-06: 4 mld zł z KPO na e-zdrowie. Trafią m.in. na ucyfrowienie dokumentacji medycznej oraz narzędzia przyspieszające diagnostykę
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-10-11: Szpitale pracują nad poprawą jakości opieki nad pacjentami. Do wzmocnienia są kwestie bezpieczeństwa i redukcja zdarzeń niepożądanych
- 2024-09-11: Krzysztof Skórzyński: Segregowałem śmieci, zanim to było modne. Oszczędzam wodę i prąd. Ale wciąż robię za mało
- 2024-11-07: Anna Głogowska: Obsesyjnie sortuję śmieci. Jestem wściekła na wszystkich sąsiadów, którzy tego nie robią
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.