Newsy

Martyna Wojciechowska: Cudownie mieć 50 lat, wiedzieć, czego się chce i czego się na pewno nie chce. To dla mnie bardzo dobry czas

2024-11-06  |  06:17
Nowe

Dziennikarka przekonuje, że jest teraz w najlepszym momencie swojego życia i ma wiele powodów do świętowania. To zarówno jej 50. urodziny, jak i imponujące osiągnięcia zawodowe. Niezmiernie cieszy ją chociażby to, że w porównaniu do ubiegłego roku jubileuszowy, 15. sezon programu „Kobieta na krańcu świata” zyskał widzów.  Martyna Wojciechowska z dumą mówi także o Fundacji UNAWEZA, której działania koncentrują się na wsparciu młodych ludzi w zakresie zdrowia psychicznego. 

– Generalnie jest wspaniale. Skończyłam 50 lat i czuję się wyśmienicie. Cudownie mieć 50 lat, wiedzieć, czego się chce i czego się na pewno nie chce. To dla mnie bardzo, bardzo dobry czas i chciałabym się podzielić tą dobrą energią ze wszystkimi. Mam jej dużo, więc mogę rozdawać – mówi agencji Newseria Lifestyle Martyna Wojciechowska.

Dziennikarka czuje się szczęśliwa, spełniona i ma świadomość, że to, co robi, ma sens. Takie podejście pomaga jej nie tylko w życiu prywatnym, ale również w pracy.

– Za nami 15., jubileuszowy sezon programu „Kobieta na krańcu świata”,  który okazał się wielkim sukcesem oglądalnościowym. Od widzów dostałam mnóstwo wspaniałych, ciepłych i serdecznych wiadomości – mówi.

Jak wynika z danych Nielsena, 15. sezon programu zgromadził przed telewizorami średnio 620 tys. osób, co przełożyło się na imponujące 7,85 proc. udziałów w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów. W porównaniu do wyników z poprzedniego sezonu, emitowanego na antenie TVN jesienią ubiegłego roku, zyskał ponad 30 tys. oglądających. Martynę Wojciechowską cieszy sukces tego cyklu, ale również udana misja jej fundacji.

– Generalnie to jest okres jubileuszowy, bo moja Fundacja UNAWEZA skończyła właśnie pięć lat. Z wielką dumą mogę powiedzieć, że to nasze dziecko w postaci Fundacji UNAWEZA i projektu Młode Głowy bardzo się rozwija. Nowa edycja naszego bezpłatnego programu profilaktycznego dla szkół zgromadziła ponad milion młodych osób, które są edukowane z różnych narzędzi dotyczących emocji, tego, jak wspierać drugą osobę w kryzysie, także dotyczących higieny cyfrowej. Traktuję to jako wielki sukces – mówi.

Dziennikarka cieszy się, że jej projekty spotykają się z tak pozytywnym odbiorem. Zdradza też, że ma pomysły na kolejne inicjatywy, a ich wspólnym mianownikiem jest pomaganie innym na różnych płaszczyznach. Jako osoba publiczna nie tylko cieszy się sukcesem zawodowym, ale także wykorzystuje go, by czynić dobro.

– Planów jest bardzo dużo, zależy mi przede wszystkim na wyedukowaniu wszystkich Polaków z tego, jak korzystać z pierwszej pomocy psychologicznej i jak jej udzielać. To jest moje wielkie marzenie. W tej chwili praca dla fundacji pochłania większość mojego czasu, z czego się bardzo cieszę, bo kocham tę charytatywną pracę dla innych i tylko w takim sensie moja popularność i rozpoznawalność ma dla mnie sens, żeby ją spożytkować na coś ważniejszego i większego – mówi.

Podróżniczka przygotowuje również kolejny sezon programu „Kobieta na krańcu świata” i jest w trakcie realizacji filmu dokumentalnego na platformę streamingową Max.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Robert Stockinger: Wziąłem na siebie odpowiedzialność podnoszenia jakości Telewizji Polskiej i przywracania jej blasku

Nowe studio „Pytania na śniadanie” daje dużo możliwości i pozwala realizować program na najwyższym poziomie. A to teraz kwestia priorytetowa, nie tylko dla ekipy tego porannego formatu, ale również innych projektów Telewizji Polskiej. Robert Stockinger ma świadomość, że przed twórcami związanymi z publicznym nadawcą duże wyzwanie, bo trzeba przyciągnąć widza zarówno atrakcyjnym obrazem, jak i wysoką wartością merytoryczną. Nie kryje jednak satysfakcji z tego, że może mieć realny wpływ na nowy kształt TVP.

Przemysł spożywczy

Coraz więcej Polaków deklaruje, że nie marnuje żywności. Wciąż jednak do kosza trafia 5 mln t jedzenia rocznie

45 proc. Polaków przyznaje, że zdarza im się wyrzucać jedzenie – wynika z raportu „Nie Marnuj Jedzenia 2024”. Choć odsetek osób deklarujących, że nie marnuje żywności, znacząco wzrósł, wciąż na śmietnik co roku trafia 5 mln t jedzenia. Eksperci wskazują, że potrzeba więcej inicjatyw, które mogłyby tę żywność uratować. Jedną z nich jest „Punkt pod Parasolem” prowadzony przez Bank Żywności SOS w Warszawie, który przekazuje i dostarcza żywność potrzebującym. W ubóstwie żyje 2,5 mln Polaków, a mniej więcej 1,5 mln korzysta z pomocy przekazywanej przez banki żywności.