Newsy

Edyta Zając: Na żywo parkiet „Tańca z gwiazdami” nie jest aż tak ogromny jak w telewizji. To mnie zaskoczyło

2020-03-12  |  06:50

Niedawno rozpoczęła się kolejna edycja programu „Taniec z gwiazdami”. Jedną z uczestniczek tanecznego show jest modelka Edyta Zając. Tłumaczy, że nowe wyzwanie to dla niej przede wszystkim ekscytująca przygoda i szansa na zdobycie nowych umiejętności. Przyznaje, że z tanecznym partnerem, Michałem Bartkiewiczem, od samego początku znajomości bardzo dobrze się dogadują. Podobna energia i wzajemna życzliwość sprawia, że treningi są dla nich przyjemnością.  

Modelka przed pierwszym odcinkiem na żywo czuła tremę. Obawa okazała się jednak dla niej dodatkową motywacją do działania. Intensywne próby i treningi pod okiem specjalisty sprawiają, że coraz bardziej wierzy w siebie i swoje taneczne umiejętności.  

– Przed programem bardzo się stresuję, ale gdy wychodzę na parkiet, stres ustępuje miejsca pozytywnej adrenalinie. Pamiętam, że podczas pierwszych prób trzęsły mi się nogi i ręce. Mieliśmy jednak miesiąc, żeby się przygotować, więc moje ciało zdążyło zapamiętać choreografię – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Edyta Zając.

Jej tanecznym partnerem jest Michał Bartkiewicz, który debiutuje na parkiecie „Tańca z gwiazdami”. Modelka przyznaje, że ich współpraca przebiega pomyślnie, ponieważ bardzo dobrze się rozumieją. Tłumaczy, że tancerz nieustannie ją wspiera i był dla niej podporą, gdy przed przygotowaniami do pierwszego odcinka zmagała się z bolesną kontuzją żeber.

– Chciałabym, żeby moja przygoda z programem trwała jak najdłużej także ze względu na Michała. Jest świetnym tancerzem i równie dobrym nauczycielem. Bardzo się cieszę, że trafiłam na niego, bo razem spędzamy cudowny czas. Jest wyrozumiały i w ogóle na mnie nie krzyczy – tłumaczy.

Zając przyznaje, że zdarzało jej się oglądać poprzednie edycje tanecznego show w telewizji. Jako widz zawsze była pod wrażeniem skali przedsięwzięcia. Bała się, że rozmiar tanecznego parkietu może ją przytłoczyć. Okazało się jednak, że na żywo jest on dużo bardziej przyjazny. 

– Zdziwiło mnie, że na żywo parkiet „Tańca z gwiazdami” nie jest aż tak ogromny jak w telewizji. To wielkie zaskoczenie –  dodaje modelka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć

Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.

Gwiazdy

Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia

Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.

Gwiazdy

Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać

Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.