Newsy

Iwona Węgrowska: Nigdy nie dbałam o Instagrama. W końcu straciłam dostęp do swojego konta i teraz muszę budować je na nowo

2022-02-21  |  06:02

Piosenkarka nie ukrywa, że media społecznościowe nie są jej mocną stroną, a jednocześnie zdaje sobie sprawę z ich roli w budowaniu wizerunku i promowaniu autorskiej twórczości. Iwona Węgrowska co prawda jeszcze do niedawna miała swoje konto na Instagramie, ale zostało ono zhakowane i teraz musi je budować od nowa. Dlatego też postanowiła skorzystać z pomocy profesjonalnej firmy.

W obecnych czasach media społecznościowe to dla artystów ważny kanał komunikacji z fanami. Choć dawniej trzeba było radzić sobie bez nich, teraz jest to zupełnie niemożliwe. Iwona Węgrowska przyznaje jednak, że zupełnie nie odnajduje się na tej płaszczyźnie.

– Instagram to jest u mnie porażka. Teraz zgłosiłam się do firmy, która zajmuje się profesjonalnie takimi rzeczami. Ja niestety nigdy o takie rzeczy nie dbałam i nigdy nie miało to dla mnie żadnego większego znaczenia, natomiast wiem, że w dzisiejszych czasach Instagram jest bardzo ważny – mówi agencji Newseria Lifestyle Iwona Węgrowska.

Piosenkarka zaznacza, że jakiś czas temu padła ofiarą hakerów i straciła dostęp do swojego konta na Instagramie. Jest wręcz rozgoryczona tym, że ktoś w jednej chwili, zapewne z czystej złośliwości, potrafi zniszczyć kilka lat czyjejś pracy.

– Zhakowali mnie, nie wiem, jak to się stało. Po prostu któregoś dnia chciałam wstawić posta i najzwyczajniej w świecie nie mogę się zalogować na Instagramie. Myślałam, że może to jakiś błąd, że źle hasło wbiłam. Próbuję jeszcze raz, później kolejny i przyszło już powiadomienie, żebym potwierdziła numer telefonu. I wtedy zorientowałam się, że ja mam inną końcówkę, więc zaczęłam już kumać, o co chodzi. Na moim koncie zaczęło wszystko znikać, post po poście, i się okazało, że na moje miejsce otworzyło się jakieś biuro turystyczne. Skontaktowałam się z tą firmą, ale jej właściciele nie wiedzieli w ogóle, skąd to się wzięło, jakim cudem. Zgłosiłam się też na policję, policja nic w tym kierunku nie zrobiła – mówi Iwona Węgrowska.

Wokalistka stwierdziła więc, że szkoda jej czasu i energii na szukanie winnych w tej sprawie. Ma też świadomość, że odzyskiwanie dostępu do konta wymaga dopełnienia wielu formalności i jest to niezwykle żmudny proces, dlatego postanowiła założyć nowy profil.

– Ja już chyba trzeci miesiąc walczę o to i niestety nic w tym kierunku nie mogę zrobić, a policja też już rozłożyła ręce, więc ja mówię: to kto, jak nie wy? I sprawa jakby ucichła. Jestem więc na etapie budowania Instagrama na nowo,  ale znowu się okazało, że jestem na jakiejś czarnej liście, a ja w ogóle kompletnie nie wiem, co to jest ta czarna lista. I jestem właśnie na etapie spotkań i rozmów z firmą, która zajmuje się prowadzeniem Instagrama, budowaniem go na nowo, i myślę, że teraz będzie już tylko lepiej – mówi.

Iwona Węgrowska nie jest pierwszą osobą publiczną, którą spotkała taka nieprzyjemna sytuacja.

– Rozmawiałam z wieloma artystami, którzy mieli podobną sytuację i mówili mi: „Nikt nic nie zrobi, daj sobie spokój, buduj na nowo konto, bo to jest nie do odzyskania”, więc zostawiłam tę sprawę, machnęłam na to ręką i buduję konto na nowo, ale to jest niesamowicie trudne – mówi piosenkarka.

Z kolei oficjalną stronę Iwony Węgrowskiej na Facebooku obserwuje 1,9 tys. osób.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.