Mówi: | Michał Bajor |
Funkcja: | piosenkarz, aktor, autor tekstów |
Michał Bajor: „Grę o tron” oglądałem po nocach. Ten serial to było mistrzostwo świata, natomiast „Ród smoka” to wielkie rozczarowanie
Artysta przyznaje, że kiedy tylko ma wolną chwilę, z dużą przyjemnością odpala popularne platformy streamingowe i ogląda różnorodne produkcje. Gatunek nie jest ważny, ale fabuła musi go wciągnąć. Do tej pory największe wrażenie zrobiła na nim „Gra o tron”. Każdy sezon oglądał taśmowo – odcinek za odcinkiem, zarywając całą noc.
Michał Bajor zauważa, że platformy streamingowe dają ogromne możliwości wyboru. Bez wychodzenia z domu każdy może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Dlatego on sam bardzo chętnie i często z nich korzysta. Oglądanie seriali pozwala mu się zrelaksować i na moment przenieść w inną rzeczywistość.
– Bardzo lubię kino i namiętnie oglądam różne platformy: Netflixa, HBO i inne. Teraz kończę „Ritę”, jestem po „The Fall” z Anderson – cudowną, genialną aktorką – i oczywiście oglądam, ale trochę z rozczarowaniem „Smoka”, bo jakoś po „Grze o tron”, którą pożarłem, spodziewałem się, że to również będzie robiło duże wrażenie, ale nie. Tamto to było mistrzostwo świata, to w jakimś sensie jest odcinanie kuponów – mówi agencji Newseria Lifestyle Michał Bajor.
Piosenkarz zdradza, że gdy jakiś serial go mocno wciągnie, to jeśli oczywiście pozwala mu na to czas, za jednym zamachem ogląda cały sezon.
– Tak obejrzałem „Grę o tron”, zaczynałem na przykład o 8.00 wieczorem, a kończyłem o 4.00 czy 5.00 rano. Natomiast teraz jak się zacznie okres koncertowy, to już będę musiał sobie co jakiś czas oglądać po kilka odcinków, na przykład znaleźć trzy godziny tak, żeby naraz obejrzeć chociaż trzy – mówi.
W przerwach między koncertami i pracą w studiu nagrań Michał Bajor nie tylko lubi obejrzeć wciągający serial, ale także posłuchać dobrej muzyki. Na jego playliście są nazwiska niemal z różnych stron polskiej i zagranicznej sceny muzycznej.
– Słucham różnych artystów, od Sanah po Beyoncé, od Dawida Podsiadło, Krzysztofa Zalewskiego i Ralpha Kamińskiego po nawet tych, których już nie ma: Prince’a, George’a Michaela i Jacksona. Nie za długo potrafię natomiast słuchać heavy metalu, bo jest to bardzo mocna, głośna muzyka. Może niechętnie wybrałbym się na cały koncert góralskich przyśpiewek, czy górniczych, czy dętych orkiestr, ale z żadnym minusem dla nich, po prostu dla mnie by to było za dużo w jednym kawałku – mówi.
Czytaj także
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-11-19: Qczaj: Nie lubię oglądać horrorów. Ich negatywna energia powoduje u mnie rozedrganie
- 2024-09-26: W przyszłym roku spodziewana jest fala inwestycji ze środków UE. Prawo zamówień publicznych wymaga pewnych korekt
- 2024-10-17: Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
- 2024-09-09: W przyszłym tygodniu wchodzi w życie część przepisów nowego prawa autorskiego. Wzmacniają pozycję twórców i mediów oraz zapewniają im prawo do wynagrodzenia
- 2024-07-01: Aleksandra Popławska: Tantiemy z internetu to są zarobki za naszą pracę i nam się należą. W Europie wszyscy powinniśmy działać na podobnych prawach
- 2024-07-04: Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem
- 2024-05-28: ZPAV: nowelizacja ustawy o prawach autorskich niewiele zmieni na rynku muzycznym. Artyści nadal będą dostawać tantiemy od serwisów streamingowych
- 2024-05-17: Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
- 2024-05-15: Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.