Newsy

Podczas przygotowań do meczów Euro z każdym piłkarzem pracuje kilkanaście osób. Istotną rolę odgrywają sztaby medyczne

2016-06-24  |  06:30
Mówi:Maciej Tabiszewski
Funkcja:specjalista ortopeda, lekarz Legii Warszawa
Firma:zastępca kierownika medycznego Enel-Sport
  • MP4
  • Przygotowania do takich turniejów jak Euro czy mistrzostwa świata mają zupełnie inną formułę niż treningi przed rozgrywkami klubowymi. Chodzi przede wszystkim o wypracowanie jak najlepszej taktyki i zwiększenie wydajności piłkarzy. Ale poza pracą nad formą konieczna jest również porcja odpoczynku, regeneracji i odpowiednia dieta. Nad kadrą czuwa sztab specjalistów – trenerów, lekarzy, masażystów i dietetyków.

    Przygotowania do takich mistrzostw bazują na oddzielnym schemacie. Za to są odpowiedzialne sztaby szkoleniowe i sztaby techniczne takich reprezentacji. Sztaby medyczne wspierają ich zarówno w zakresie wiedzy, jak i kontroli poziomu zmęczenia ich organizmu – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Maciej Tabiszewski, specjalista ortopeda, lekarz Legii Warszawa oraz zastępca kierownika medycznego Kliniki Enel-Sport.

    Przygotowanie do dużego turnieju trwa kilka tygodni. Przed Euro polska reprezentacja przebywała najpierw na zgrupowaniu w Juracie, a później w Arłamowie. Plan przygotowań opracowany przez trenera Adama Nawałkę zakładał dużą indywidualizację pracy opartą na testach i obserwacjach. Na początku zgrupowania zawodnicy przeszli badania krwi, które pozwoliły określić poziom zmęczenia ich organizmów. Następnie, w zależności od wyników, sztab szkoleniowy dobierał im odpowiednie obciążenia.

    Na początku jest trochę luzu, odpoczynku po zakończonym sezonie, a dopiero później wchodzi się w taki okres, kiedy przygotowuje się do konkretnego turnieju. Trzeba też pamiętać o tym, że są to trochę inne przygotowania niż w klubie, gdzie w perspektywie jest kilka miesięcy grania. Natomiast jeżeli chodzi o turniej, to tak naprawdę jest to maksymalnie 7 czy 8 meczów. Te przygotowania są dostosowane do konkretnych potrzeb danej reprezentacji – tłumaczy Maciej Tabiszewski.

    W tym czasie każdy piłkarz jest pod specjalistyczną opieką kilkunastu osób: trenerów, lekarzy, fizjoterapeutów, dietetyków i psychologów.

    Cały jego harmonogram dnia jest dopracowany w najdrobniejszym szczególe. Wiadomo, o której wstaje, o której ma jedzenie, jest to dopasowane do treningu, do odpoczynku, do regeneracji. Wszystkie te terminy są przygotowane przez sztab szkoleniowy i taki piłkarz nie musi się nad niczym zastanawiać. Wszystko jest naprawdę pod wielką kontrolą i zawodnicy mają się skupić tylko na grze i na odpowiednim odpoczynku – podkreśla Maciej Tabiszewski.

    Organizm piłkarzy musi być przede wszystkim bardzo dobrze przygotowany pod kątem wytrzymałości i wydajności. Dużo czasu zajmuje też praca nad techniką stałych fragmentów gry i strategią poszczególnych rywali. Sztab szkoleniowy bierze również pod uwagę wszystkie aspekty i okoliczności, w których przyjdzie rozgrywać mecze.

    Większość tych imprez odbywa się latem, natomiast niedługo w Katarze planują odbycie takich mistrzostw zimą. Natomiast trzeba zwrócić uwagę zarówno na temperaturę, jak i wilgotność czy wysokość, na jakiej odbywają się mecze i odpowiednio do tego przygotowywać zarówno zawodników, jak i później protokoły ich regeneracji, odpoczynku czy odpowiedniego treningu – dodaje Maciej Tabiszewski.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

    Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.