Newsy

Remigiusz Mróz: Przy ekranizacji moich powieści nigdy nie wywieram na twórcach żadnej presji dotyczącej fabuły czy obsady. Czasem podrzucam tylko jakieś luźne myśli

2022-01-24  |  06:06

Pisarz nie ukrywa, że ekranizacje jego powieści są dla niego niezwykle ciekawym doświadczeniem i za każdym razem uważnie śledzi cały proces produkcji, a także efekt końcowy. Zapewnia też, że nie wywiera presji na twórcach, ale czasem coś podpowie czy też doradzi. Jeśli chodzi o „Behawiorystę”, to Remigiusz Mróz cieszy się, że główną rolę w tym serialu zagrał Robert Więckiewicz.

„Behawiorysta” jest ekranizacją kolejnej  powieści Remigiusza Mroza. Wcześniej widzowie mogli oglądać „Chyłkę”. Pisarz nie ukrywa, że w obu przypadkach z dużym zaciekawieniem patrzy na zamysł twórców. „Behawiorysta" to niezwykle mroczny serial, pełen zagadek i zwrotów akcji.

– Ta historia jest psychologiczno-społeczna, a ma otoczkę kryminału i wydaje mi się, że pod najważniejszym względem, czyli rdzenia tej historii, ekranizacja jest bardzo wierna. Te wszystkie dylematy, które w książce podnosiłem, są też podnoszone w serialu. Są oczywiście zmiany dotyczące fabuły, bohaterów, czasem zmieniamy komuś płeć, czasem jego zachowania albo inne rzeczy, ale to, co najważniejsze, zostało. I to z mojego punktu widzenia jako autora jest najważniejsze, a to wszystko inne, co się zmienia, to zawsze ma dla mnie wartość dodaną. Z kolei dla czytelników nie zawsze, bo oni są związani z tym, co było na kartach książki, natomiast dla mnie to jest zawsze ciekawe przeżycie, żeby zobaczyć, jak ktoś inny to wszystko interpretuje – mówi agencji Newseria Lifestyle Remigusz Mróz.

Pisarz zdradza, że miał nieformalny wpływ na niektóre aspekty tej produkcji. Jest m.in. usatysfakcjonowany tym, że w roli Gerarda Edlinga został obsadzony Robert Więckiewicz.

– Jak tylko pojawiło się jego nazwisko, to stwierdziłem, że to może być to. Co do innych aktorów też właściwie wszystkie typy, które mi się w głowie kręciły, to na tym ostatecznie stanęło. Ale ja oczywiście żadnej presji nigdy nie wywieram, czy chodzi o fabułę, czy chodzi o obsadę, czasem podrzucam jakieś luźne myśli, ale to wszystko – mówi Remigiusz Mróz.

Pisarz przyznaje też, że na początku, kiedy zapadła decyzja o ekranizacji „Behawiorysty”,  w ogóle nie brał pod uwagę Roberta Więckiewicza.

– Ani ja nie widziałem Roberta w tej roli, ani czytelnicy. Bo jak ruszała giełda nazwisk, gdy okazało się, że ekranizujemy „Behawiorystę”, to Robert rzeczywiście nie występował na tym targu. I ja sam nawet nie miałem go gdzieś z tyłu głowy. Natomiast w momencie, kiedy producenci podsunęli ten pomysł i to nazwisko, to po prostu od razu zaskoczyło. Tak, idealny. I tak samo było, jak ogłosiliśmy w mediach, że to właśnie Robert zagra główną rolę, też właściwie każdy mówił, że nie obstawiał tego aktora, ale jest po prostu idealny. I wydaje mi się, że to był pewien ewenement – mówi.

W „Behawioryście” zagrał również sam Remigiusz Mróz. Fani na pewno wypatrzą go w jednej ze scen serialu. Pisarz ma nadzieję, że producenci zdecydują się również na ekranizację dwóch kolejnych części powieści: „Iluzjonisty” i „Ekstremisty”.

– Wprawdzie formalna decyzja jeszcze nie zapadła, ale nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej – mówi Remigiusz Mróz.

W „Behawioryście”, ale też nie tylko, pisarz pokazuje, jak niebezpieczne może być korzystanie z internetu w niewłaściwy sposób. Nowe technologie mogą nam bowiem ułatwić życie, ale równie dobrze wpędzić nas w poważne kłopoty. Użytkownicy powinni być więc świadomi tego, jakie zagrożenia czyhają na nich w sieci i że łatwo wpaść w pułapkę, która tylko będzie potęgować negatywne emocje.

– Jest to dosyć niepokojące, dlatego w „Behawioryście” przede wszystkim uwydatniamy to, co się dzieje z ludzkim umysłem, kiedy jesteśmy anonimowi. To też ma przełożenie na to np., jak się zachowujemy w samochodzie. Jedziemy, jesteśmy otoczeni naszymi czterema ścianami z blachy i to już nam wystarcza do tego, żeby w stosunku do innych użytkowników ruchu zachowywać się w taki sposób, w jaki na chodniku byśmy się w życiu nie zachowali. I to zjawisko potęguje się również wtedy, kiedy siedzimy przed monitorem, widzimy tylko tekst na ekranie i nic więcej, nie widzimy drugiego człowieka. Nasza natura zmienia się wtedy w sposób dla mnie ogromnie frapujący – mówi Remigiusz Mróz.

W „Behawioryście” internet w rękach niebezpiecznego szaleńca i mordercy to narzędzie do precyzyjnego planowania zbrodni i manipulowania ludźmi. Za jego pośrednictwem Horst Zeiger (w tej roli Krystian Pesta) chce decydować o życiu innych, dlatego też organizuje w sieci swoiste igrzyska śmierci i zaprasza wszystkich do wirtualnego uczestnictwa w krwawym show. Wybór ofiary pozostawia widzom, bezpiecznie schowanym za ekranami swoich komputerów

– W „Behawioryście” doprowadziliśmy to do pewnego ekstremum i pokazaliśmy najgorszy możliwy scenariusz. Ja takim pesymistą nie jestem, żeby twierdzić, że do czegoś takiego w realnym życiu kiedyś dojdzie. Myślę, że będziemy się wszystkiego uczyć, bo te zmiany odnośnie do tego, jak bardzo internet wsiąkł w nasze życie, są szybkie i nasza natura potrzebuje po prostu trochę czasu, żeby się przystosować – mówi Remigiusz Mróz.

„Behawiorystę” można oglądać na platformie Player.pl.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Nieuczciwi najemcy bardziej chronieni przez prawo niż właściciele mieszkań. Konieczne są zmiany przepisów i sprawny system eksmisyjny

Zaległości w czynszach, zniszczenia czy wyprowadzka bez płatności – to tylko niektóre z problemów, jakie lokatorzy wynajmujący mieszkania mogą sprawić właścicielom lokali. Z badania Rendin wynika, że blisko 70 proc. właścicieli mieszkań na wynajem borykało się z podobnymi trudnościami. Wypowiedzenie najmu nieuczciwemu lokatorowi to dopiero początek długiej drogi, na której końcu niekoniecznie jest eksmisja. – Potrzebujemy zmiany w kierunku dodania pewnych praw właścicielom i sprawnego systemu eksmisyjnego – podkreśla Alina Muzioł-Węcławowicz, specjalistka ds. polityki mieszkaniowej.

Teatr

Edyta Herbuś: Teraz mam taki moment obfitości, że mogę wybierać role, które są dla mnie najciekawsze. Ale na pewno muszę sobie zafundować reset, żeby utrzymać równowagę w życiu

Tancerka lubi wypoczywać aktywnie. Po intensywnym okresie w pracy najpierw daje sobie jednak chwilę na złapanie oddechu i szybką regenerację, a dopiero później rusza na podbój danej okolicy. Edyta Herbuś zaznacza, że często decyduje się na pasjonujące wyprawy, dzięki którym może zwiedzać i poznawać urokliwe zakątki świata. Ale zdarza się również tak, że wybiera beztroskie wakacje na plaży pod palmami. Tegoroczny urlop będzie jednak krótki.

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać

Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.