Mówi: | Tomasz Wolny, dziennikarz Agata Tomaszewska-Wolna, dziennikarka |
Tomasz i Agata Wolni: Czas spędzony z naszymi dziećmi jest dla nas najcenniejszy. Dlatego walczymy z urządzeniami, które chcą nas na milion sposobów rozproszyć i nam go ukraść
Prezenterzy uważają, że hasło „Czas to miłość” przyświecające jubileuszowej kampanii Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce jest ponadczasowe i doskonale oddaje sens naszego życia. Tyle bowiem jesteśmy warci, ile dajemy od siebie drugiemu człowiekowi, ale w tym przypadku liczą się nie dobra materialne, tylko obecność, czas i uwaga. Tomasz i Agata Wolni dobrze wiedzą, że spędzając czas ze swoimi dziećmi, dają im poczucie, że są kochane i ważne. W ten sposób budują ich samoocenę i pewność siebie, które zaprocentują w przyszłości. A już teraz najpiękniejszym podziękowaniem dla nich jako rodziców jest wdzięczność i radość ze wspólnych chwil i dobrze wykorzystanego czasu.
Tomasz i Agata Wolni wzięli udział w specjalnej sesji zdjęciowej z okazji 40-lecia Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce, bo nie ukrywają, że bardzo cenią działalność tej organizacji.
– Hasło przewodnie tej kampanii brzmi „Czas to miłość” i to jest dokładnie to, co się dzieje w tych domach. To jest poświęcony czas, to jest dana miłość i to jest odebrana miłość od tych dzieci, które niestety z różnych powodów w domu jej nie miały. Wizyta w jednym z domów to było dla nas prawdziwe przeżycie i to przekonanie, że to, co robią te rodziny – te mamy i ci ojcowie SOS – jest czymś niezwykłym, wartościowym, ale oni dają i zyskują, i właśnie to jest przepiękne – mówi agencji Newseria Lifestyle Tomasz Wolny.
– To, co na co dzień robią Wioski Dziecięce SOS, to jest niesamowite środowisko. Znamy te rodziny, jesteśmy z nimi blisko i wiemy, że po prostu warto brać z nich przykład – mówi Agata Tomaszewska-Wolna.
Prezenterzy uważają bowiem, że właśnie czas jest najcenniejszym prezentem, jaki możemy ofiarować drugiemu człowiekowi. Rozmowa, wspólny spacer, zabawa, uprawianie sportów, przyrządzanie posiłków i inne czynności wykonywane razem mają zbawienny wpływ na budowanie i wzmacnianie relacji.
– Ważny jest czas i nasza uważność na sto procent. I musimy po prostu zawalczyć o to z tym światem, który nas otacza, który chce nas na milion sposobów rozproszyć i ukraść nam ten czas. Jeżeli tego nie zrobimy, to rzeczywiście gdzieś nam się to rozmywa albo ów czas przelewa się przez palce. Więc czas to jest rzecz najcenniejsza, dlatego o ten czas z naszymi dziećmi i dla nas po prostu bijemy się z tym światem na śmierć i życie, bo o to warto się bić – mówi Agata Tomaszewska-Wolna.
– Piękne jest to, że w przeciwieństwie do innych rzeczy, które mamy bądź nie mamy, to czasem wszyscy dysponujemy takim samym, każdy z nas ma 24 godziny i każdy z nas może to zainwestować w to, co chce. I my jesteśmy święcie przekonani, że najlepiej inwestować ten czas w relacje i rodzinę, bo to jest coś najcenniejszego i na koniec dnia tak naprawdę tylko to się liczy. Ten zysk z bycia razem to jest coś najpiękniejszego na świecie, ja do szczęścia nie potrzebuję autentycznie nic więcej – mówi Tomasz Wolny.
Prezenterzy zapewniają, że mimo natłoku różnych obowiązków i niestandardowych godzin pracy zawsze starają się wygospodarować czas dla swoich dzieci i dla siebie nawzajem. I choć światem rządzi teraz ciągły pośpiech i pogoń za pieniędzmi i lepszymi stanowiskami, to jest coś, czego nie można kupić za żadne pieniądze. To jest właśnie czas.
– My walczymy o ten czas na śmierć i życie, naprawdę, bo mamy tego pełną świadomość, że czas jest nie tylko rzeczą najcenniejszą, ale też jest kwestią bardzo ulotną, więc jeżeli nie zawalczymy tu i teraz, to nie zawalczymy nigdy. Oczywiście różne urządzenia elektroniczne próbują nam wykraść naszą uważność i nasz czas, ale trzeba nad tym panować – mówi Tomasz Wolny.
Jego zdaniem wystarczy tylko w odpowiedniej chwili odłożyć na bok telefon, tablet czy laptop, by ktoś bliski poczuł się ważny. On sam stara się nigdy nie ignorować próśb i oczekiwań swoich dzieci i żony. Zawsze mogą na niego liczyć, bo potrafi oddzielić od siebie sprawy ważne i najważniejsze.
– Chociażby konkretna sytuacja, kiedy jestem na telefonie, bo to jest sprawa zawodowa, niecierpiąca zwłoki i nagle przychodzi nasza mała Lulu i mówi: tato, tato, tato. I pierwszy odruch jest taki, żeby dziecku powiedzieć: za chwileczkę, bo mam ważną sprawę. Ale nie, to, co my robimy, to jest krótki komunikat: „przepraszam bardzo, bo moje dziecko mnie potrzebuje, zaraz oddzwonię” i rozłączamy tę rozmowę. I wtedy pytamy tej najmniejszej, tego średniego albo tej nieco większej pociechy: czego potrzeba? A, bo ja zgubiłem gdzieś takiego żółtego klocka. No okej, to idziemy szukać żółtego klocka i jak go znajdujemy, to wtedy oddzwaniamy i rozmawiamy dalej. Proste małe rzeczy na co dzień, ale robiące turborobotę – dodaje.
Czytaj także
- 2025-05-02: Im bliżej wyborów prezydenckich, tym więcej dezinformacji. Polacy nie umieją jeszcze jej rozpoznawać
- 2025-04-17: Dramatyczna sytuacja w opiece długoterminowej. Kolejki oczekujących są coraz dłuższe [DEPESZA]
- 2025-04-15: 400 gmin w Polsce nie ma na swoim terenie apteki i sytuacja co roku się pogarsza. Samorządowcy apelują o zmiany w prawie
- 2025-05-06: Duże projekty fotowoltaiczne w Polsce mocno spowolnione. Największymi problemami nadmierna biurokracja i chaos interpretacyjny
- 2025-05-08: Dobre perspektywy współpracy pomiędzy brytyjskimi a polskimi uczelniami. Wspólne projekty badawcze przekładają się na relacje gospodarcze
- 2025-04-18: UE lepiej przygotowana na reagowanie na klęski żywiołowe. Od czasu powodzi w Polsce pojawiło się wiele usprawnień
- 2025-03-24: Odsetki to za mało. Parlament Europejski chce, by zamrożone rosyjskie aktywa stopniowo wspierały Ukrainę
- 2025-03-20: KE przedstawia białą księgę obronności europejskiej. Nowa strategia UE zakłada zmianę podejścia do zdolności obrony i inwestycji w ten obszar
- 2025-03-19: Tylko co piąty nakaz powrotu migranta do kraju pochodzenia jest realizowany. UE chce wprowadzić nowe skuteczne procedury
- 2025-03-21: Joanna Liszowska: Mam nadzieję, że nigdy nie będę świadkiem wypadku. Bałabym się udzielać pomocy, bo to niebywała odpowiedzialność
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień
Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.
Ochrona środowiska
Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów. Nowoczesne instalacje pozwalają wykorzystać ten proces do produkcji ciepła i energii

Według różnych szacunków w Polsce powstaje od 60 do nawet 200 tys. t odpadów medycznych. Wymagają one specjalnego trybu postępowania, innego niż dla odpadów komunalnych – jedyną dopuszczalną i obowiązującą w świetle polskiego prawa metodą jest ich spalanie. Obecnie zakłady przetwarzania odpadów to nowoczesne instalacje połączone z odzyskiem energii. Termiczne przekształcenie odpadów może też być elementem gospodarki o obiegu zamkniętym.
Moda
Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę

Aktor zaznacza, że jego garderoba jest skromna, ale zawiera dobre jakościowo ubrania, które choć były kupione nawet dwie dekady temu, wciąż wyglądają jak nowe. Jego zdaniem nie warto ulegać sezonowym trendom i gromadzić w szafie wielu rzeczy, które modne są zaledwie kilka miesięcy. Zamiast tego lepiej zainwestować w ponadczasowe kurtki, marynarki czy buty z dobrych materiałów i dbać o nie tak, by posłużyły jak najdłużej.