Newsy

Wybierając szkołę językową, powinniśmy sprawdzić jej uprawnienia i kwalifikacje nauczycieli. Znaczenie ma też sposób rekrutacji

2015-08-25  |  06:40
Mówi:Jacek Członkowski
Funkcja:prezes
Firma:Polskie Stowarzyszenie na rzecz Jakości w Nauczaniu Języków Obcych PASE
  • MP4
  • W wyborze szkoły językowej nie chodzi o to, aby zdecydować się na najdroższą bądź najbardziej rozreklamowaną placówkę, tylko taką, która zagwarantuje skuteczne nauczanie. Przede wszystkim trzeba upewnić się, czy ma ona odpowiedni certyfikat, sprawdzić kwalifikacje nauczycieli, dowiedzieć się, jak długi będzie kurs, ile minut trwa godzina lekcyjna i jak liczna będzie grupa. Duże znaczenie ma również sposób rekrutacji.

    Na rynku mamy bardzo wiele ofert i szkoły językowe prześcigają się w reklamowaniu cudownych metod, dzięki którym nauczymy się języka cztery razy szybciej, skuteczniej, z przyjemnością czy bez wysiłku. Musimy być bardzo podchodzić do tego typu ofert. Nauka języków obcych nie może się odbyć w cudowny sposób, czyli bez wysiłku i w bardzo szybkim tempie. To jest proces długotrwały, który powinien trwać nieprzerwanie kilka lat – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jacek Członkowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Jakości w  Nauczaniu Języków Obcych PASE.

    Wybór dobrej placówki, która będzie spełniać wszystkie oczekiwania, nie jest łatwym zadaniem, dlatego decyzja nie powinna być podejmowana pochopnie.

    Jeżeli szukamy szkoły językowej dla naszego dziecka, to przede wszystkim powinniśmy popytać znajomych, czy mogą nam jakąś szkołę polecić. Rekomendacja znajomych jest zwykle skuteczna, ponieważ jeżeli sami wysyłali dziecko, to nam również polecą dobrą szkołę – mówi Jacek Członkowski.

    Jeśli nie można liczyć na rekomendację znajomych, trzeba poszukać informacji w internecie i na forach. Przed podjęciem wiążącej decyzji warto jednak osobiście wybrać się do placówki i na miejscu ocenić, czy warunki rzeczywiście są takie, jak przedstawiane w materiałach reklamowych.

    – Trzeba przyjść do szkoły, zobaczyć, jak ona wygląda, jak duże są sale lekcyjne. To jest jedno z ważniejszych kryteriów. Jeżeli zobaczymy, że w salach znajduje się kilkanaście krzeseł, a w sekretariacie zapewniają nas, że są małe grupy, kameralne, 4-6-osobowe, to może źle świadczyć o szkole – tłumaczy Jacek Członkowski.

    Prezes PASE radzi też, by sprawdzić, jak wygląda system kwalifikacji do grupy. Jeżeli decyzję w takich sprawach podejmuje sekretarka zaledwie po zadaniu kilku pytań, to trzeba to uznać za mocno nieprofesjonalne podejście.

    W dobrej szkole językowej konieczny jest test i rozmowa z metodykiem albo lektorem odpowiedzialnym za kwalifikacje do grup. To jest bardzo ważny element rekrutacji. Powinniśmy też starać się jak najwięcej dowiedzieć na temat kursu, z jakiego podręcznika będzie się dziecko uczyło, ile będzie osób w grupie, kto będzie nauczycielem, jakie ma kwalifikacje – radzi Jacek Członkowski.

    Wiele szkół jako swój największy atut wymienia możliwość nauki od native speakera. Nie w każdym przypadku jest to jednak dobre rozwiązanie, bo to, że  posługuje się on językiem obcym w sposób swobodny, nie zawsze oznacza, że jest dobrym nauczycielem.

     Native speaker nie uczył się nigdy języka angielskiego jako obcego, w związku z tym nie ma tych doświadczeń, jakie ma polski nauczyciel. Często brakuje mu wiedzy na temat języka, metodologii, tego, jak uczyć, dlatego trzeba sprawdzić, czy jest filologiem, czy się na tym zna, ponieważ samo bycie native speakerem absolutnie nie daje kwalifikacji do nauczania innych osób – mówi Członkowski.

    Warto sprawdzić każdy aspekt, bo dzięki temu można uniknąć rozczarowania i zaoszczędzić pieniądze. Często kursy są bardzo drogie, a nie spełniają roli edukacyjnej. Umowa powinna być precyzyjna, a przed podpisaniem trzeba ją dokładnie przeanalizować.

    – W umowie powinny być zawarte ważne elementy, takie jak liczba godzin w semestrze, cena, system zastępstw czy informacje o tym, co dzieje się w sytuacji, kiedy zajęcia są odwołane. Powinna być też informacja o możliwości rezygnacji z kursu. Należy taką umowę bardzo uważnie przeczytać, by sprawdzić, czy nie ma w niej jakichś haczyków, czy nie jest tak, że jak ją podpiszemy, to nie będziemy mogli zrezygnować – mówi Jacek Członkowski.

    Prezes Stowarzyszenia PASE podkreśla, że dobra szkoła językowa na bieżąco sprawdza obecność i postępy uczniów, motywuje do wysiłku i systematyczności, a na zakończenie nauki wystawia zaświadczenia zgodnie z wymogami Kuratorium Oświaty.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Żywienie

    Prawie 60 proc. Polaków podejmowało próby odchudzania. U większości efekty były krótkotrwałe i powodowały problemy zdrowotne

    Trzech na pięciu Polaków ma za sobą próby odchudzania, a w tej grupie więcej jest kobiet – wynika z raportu Centrum Respo. Odchudzamy się z różnym skutkiem, najczęściej osiągamy efekty, ale okazują się one krótkotrwałe. Może o tym świadczyć informacja, że 54 proc. odchudzających się Polaków w ostatnich pięciu latach podchodziło do diety między dwa a pięć razy, a co 10. nawet częściej. Jak podkreślają autorzy raportu, to, że wielu Polaków się odchudza, nie jest niczym niepokojącym, ale jest kilka czynników, które czynią kulturę dietetyczną toksyczną. Jednym z nich jest wczesny wiek rozpoczynania odchudzania, ale też negatywne skutki diet, również dla zdrowia psychicznego.

    Edukacja

    Polacy mało wiedzą o instytucji rodzicielstwa zastępczego. Dwie trzecie społeczeństwa nigdy nie spotkało się z tym pojęciem

    Aż 64 proc. Polaków nigdy nie spotkało się z pojęciem rodzicielstwa zastępczego zawodowego – wynika z badania przeprowadzonego w marcu br. na zlecenie Fundacji Happy Kids. Najliczniejszą grupą, która nie zna tego pojęcia, stanowią respondenci między 18. a 22. rokiem życia. Co 10. badany nie wie, jaka jest różnica między rodzicem zastępczym a rodzicem adopcyjnym. Zdaniem ekspertów brak świadomości ma konsekwencje dla rozwoju instytucji pieczy zastępczej w Polsce.

    Muzyka

    Luna: Trochę podupadłam na zdrowiu i mój głos nie działa tak, jak bym chciała. Czuję się bezradna i bezsilna

    Przed wyjazdem na Konkurs Eurowizji reprezentantka Polski nie ukrywa, że boryka się z problemami zdrowotnymi, a bezradność i zwątpienie mieszają się z nadzieją i chęcią pokonania swoich słabości. By jak najlepiej zadbać o swoje struny głosowe, na jakiś czas zrezygnowała z koncertów. Teraz robi wszystko, by jej głos wrócił do formy i by mogła godnie się zaprezentować na scenie w Malmö.