Akromegalia – zwróć uwagę na objawy, uratuj życie!
Konkret PR
ul. Konduktorska 4 lok. 9
00-775 Warszawa
e.ciuchta|konkretpr.pl| |e.ciuchta|konkretpr.pl
508 338 267
www.konkretpr.pl
Jest taka choroba, którą widać gołym okiem, a mimo to jej rozpoznanie trwa latami. Powiększające się dłonie i stopy, zmiana rysów twarzy, w tym poszerzony nos, pogrubiałe usta i mocno zarysowana żuchwa, przerośnięty język – to tylko niektóre z objawów akromegalii. Co sprawia, że u dorosłych, u których już dawno zakończył się proces wzrastania, wciąż rozrastają się kości i tkanki miękkie? Przyczyną jest guz przysadki, który wydziela nadmiernie hormon wzrostu. Jednak mimo charakterystycznych, dostrzegalnych symptomów, w Polsce akromegalię wciąż diagnozuje się zbyt późno - nawet do 10 lat od pojawienia się pierwszych objawów.
Choć najstarsze opisy olbrzymów odnaleźć można już w starożytnych papirusach, Biblii czy Torze, akromegalię po raz pierwszy opisano dopiero w 1886 roku. Zrobił to francuski lekarz, nadając chorobie nazwę pochodzącą od greckich słów „akron”, czyli kończyna oraz „megas”, czyli wielki. Nie potrafił on jednak wskazać, co jest przyczyną jej występowania. Rok później odkrył to lekarz polskiego pochodzenia, Oskar Minkowski, który zauważył, że akromegalia związana jest z obecnością guza przysadki.
Prawdopodobnie na akromegalię cierpiał władca starożytnego Egiptu z XVIII dynastii, faraon Amenhotep IV, którego wyróżniała specyficzna budowa twarzy – wydatne łuki brwiowe, powiększone wargi czy wysunięta do przodu, rozrośnięta żuchwa. Niektórzy przypuszczają, że na akromegalię mógł chorować także jeden z prezydentów Stanów Zjednoczonych – Abraham Lincoln. Miał on bowiem 197 cm wzrostu, długie ręce, nieprzeciętnie duże stopy oraz dłonie.
CHOROBA O RÓŻNYCH OBLICZACH
Akromegalia to rzadka, wolno postępująca i podstępna choroba. Jak podkreśla prof. dr hab. n. med. Marek Bolanowski, specjalista z dziedziny chorób wewnętrznych i endokrynologii, kierownik Katedry i Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich oraz Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu to nie odmienny wygląd czyni akromegalię groźną. Na skutek nadmiernego wydzielania hormonu wzrostu u pacjentów dochodzi bowiem nie tylko do rozrostu tkanek miękkich, kości i narządów wewnętrznych, ale co gorsze, do rozwoju wielu powikłań ogólnoustrojowych, przyczyniających się do skrócenia życia.
– Następstwem nieleczonej, lub nieskutecznie leczonej choroby, są: nadciśnienie tętnicze, przerost serca, wady zastawkowe, stan przedcukrzycowy lub cukrzyca, złamania kręgów, nowotwory, zespół bezdechu śródsennego oraz inne zaburzenia hormonalne. Główną przyczyną przedwczesnej śmiertelności chorych na akromegalię są choroby układu krążenia. W akromegalii częściej występują polipy jelita grubego (stan przednowotworowy) i guzy tarczycy. Akromegalia znacznie pogarsza jakość życia chorych z racji niekorzystnych zmian wyglądu, uporczywych bólów głowy, bólów stawów, trudności w poruszaniu się, ograniczenia kontaktów społecznych, a często także trudności ze znalezieniem pracy. Pacjenci wymagają wsparcia psychologicznego, a także leczenia psychiatrycznego. „Nasi” chorzy mają zapewnioną kompleksową specjalistyczną opiekę na najwyższym poziomie. Chory na akromegalię, nawet skutecznie wyleczony operacyjnie, pozostaje w naszej kontroli przez całe dalsze życie, gdyż w każdej chwili może nastąpić wznowa gruczolaka przysadki – wyjaśnia prof. Marek Bolanowski.
DIAGNOSTYKA – DLACZEGO TAK PÓŹNO?
Szacuje się, że w Polsce na akromegalię cierpi ponad 2 tys. osób. Jak podkreśla prof. Marek Bolanowski, dane te nie są jednak precyzyjne, gdyż wielu pacjentów wciąż pozostaje niezdiagnozowanych, nie wiedząc nawet o istnieniu choroby. Zazwyczaj od pojawienia się pierwszych objawów do postawienia właściwej diagnozy mija kilka lat.
– Objawy kliniczne akromegalii są bardzo charakterystyczne, ale ich rozwój postępuje stopniowo, więc są trudne do zauważenia przez osoby widujące chorego na co dzień. Zwykle lekarz znający chorego od lat i przyzwyczajony do jego/jej wyglądu leczy nadciśnienie, cukrzycę i inne przypadłości chorego nie kojarząc ich z akromegalią. Bardzo często, dopiero zmiana lekarza, spotkanie ze znajomą osobą po latach lub informacja w mediach przyspiesza postawienie właściwego rozpoznania. Po każdej akcji medialnej obserwujemy zgłaszanie się nowych pacjentów, bądź samodzielnie, pod wpływem najbliższej rodziny, bądź kierowanych przez innych lekarzy. Pacjenci tłumaczą swój wygląd starzeniem się, przytyciem czy innymi chorobami, a powiększenie rąk - ciężką pracą fizyczną – mówi prof. Marek Bolanowski.
AKROMEGALIA – CO TRZEBA WIEDZIEĆ?
Jak podkreśla prof. Marek Bolanowski, do niepokojących zmian, na jakie należy zwrócić uwagę, zalicza się: powiększenie dłoni i stóp, zmuszające do powiększenia obrączki czy pierścionków oraz zmiany numeracji obuwia, rozrost żuchwy, co skutkuje pojawieniem się szpar między zębami, powiększony język, który powoduje zmianę barwy głosu. Przeglądając zdjęcia chorego na akromegalię z przeszłości możemy zwrócić uwagę na zmieniające się, bardziej wydatne łuki brwiowe, zauważalnie szerszy nos i wydatniejsze usta. Ponadto chorzy często skarżą się na bóle głowy, bóle stawów, wzmożoną potliwość, uporczywe chrapanie i zaparcia. Może nawet dojść do ograniczenia pola widzenia oraz, o czym nie zawsze chorzy chcą mówić otwarcie, spadku libido i problemów ze współżyciem. Dlatego też w przypadku pojawienia się tych charakterystycznych objawów należy pomyśleć o akromegalii.
– W przypadku uzasadnionego podejrzenia akromegalii należy wykonać oznaczenie stężenia insulinopodobnego czynnika wzrostu (IGF-1), które należy traktować jako badanie przesiewowe. Nieprawidłowy wynik IGF-1 (podwyższony) z dużym prawdopodobieństwem pozwala wstępnie rozpoznać akromegalię i wówczas najlepiej jest skontaktować się bezpośrednio z ośrodkiem mającym doświadczenie w leczeniu akromegalii. Na terenie Dolnego Śląska będzie to nasza klinika, zapewnimy wykonanie szczegółowych badań hormonalnych i obrazowych ważnych dla optymalnego leczenia chorego. Wczesne rozpoznanie i podjęcie leczenia akromegalii może zapewnić jej skuteczne leczenie, a tym samym uniknięcie groźnych dla zdrowia i życia powikłań kardiologicznych, metabolicznych i onkologicznych – wyjaśnia prof. Marek Bolanowski.
GDZIE LECZYĆ AKROMEGALIĘ W WOJEWODZTWIE DOLNOŚLĄSKIM?
W Klinice Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu chorzy cierpiący na akromegalię są leczeni od ponad 30 lat.
- Stwierdzamy coraz większą skuteczność terapii, nasze obserwacje i osiągnięcia publikujemy w kraju i za granicą. Uczestniczę, jako jedyny przedstawiciel Polski, w działaniach Acromegaly Consensus Group i innych krajowych i międzynarodowych gremiach doradczych. Po każdym spotkaniu grupy publikowane są aktualne zalecenia dotyczące postępowania w akromegalii. Staramy się je wprowadzać w kraju w ramach możliwości. Dzięki aktywności środowiska nowoczesne leki stosowane w akromegalii są dostępne dla polskich pacjentów. Ponadto, uczestniczymy od lat w badaniach klinicznych nowych leków, stąd nasi pacjenci mają dostęp do najnowszych terapii – mówi prof. Marek Bolanowski.
Obecnie pod opieką Kliniki znajduje się ponad dwustu pacjentów w różnych stadiach choroby. Rocznie rozpoznawanych jest kilkanaście nowych przypadków. Oprócz pacjentów z województwa dolnośląskiego pod opieką lekarzy z dolnośląskiej kliniki przebywają również chorzy z województw opolskiego, lubuskiego, łódzkiego i wielkopolskiego, a nawet z USA.
W dolnośląskim ośrodku chorzy z akromegalią mają dostęp do szybkiej diagnostyki oraz możliwość korzystania z nowoczesnej farmakoterapii. Klinika współpracuje z najlepszymi ośrodkami neurochirurgii i radioterapii.
- Jesteśmy autorami poradników dla pacjentów z akromegalią, znajdują się tam przystępne informacje o chorobie, jej przyczynie i możliwościach leczenia, a także wskazówki jak można „żyć z akromegalią” i w jaki sposób pacjent może poprawić swój stan zdrowia i rokowanie – komentuje prof. Marek Bolanowski. - Akcje świadomościowe są bardzo potrzebne, gdyż w Polsce rozpoznawalność akromegalii jest nadal niższa niż w innych krajach. Szczególnie dotyczy to mężczyzn, w naszym otoczeniu możemy spodziewać się nawet kilkuset panów z nierozpoznaną chorobą, u których ona cały czas postępuje, a wraz z nią rozwijają się powikłania stanowiące poważne zagrożenie dla zdrowia i życia – podkreśla prof. Marek Bolanowski.

Droga Basi Gołubowskiej do diagnozy ALS i nadziei na życie

Walka z ALS – nadzieja w obliczu diagnozy

Rada Przedsiębiorców apeluje o uchwalenie przepisów zmieniających zasady wypłat zasiłku chorobowego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny
Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.
Handel
Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie

Prognozy rynkowe wskazują, że wart ok. 10 mld dol. globalny rynek dostaw realizowanych jednego dnia będzie w kolejnych latach dynamicznie rosnąć. Wpływają na to przede wszystkim oczekiwania konsumentów co do szybkich i terminowych doręczeń. Zarówno firmy kurierskie, jak i sklepy internetowe coraz mocniej inwestują w ten trend. W Amazon opcja Same-Day Delivery jest już możliwa w 135 lokalizacjach w Europie, a w tym roku przybędzie 20 kolejnych. W I kwartale br. Amazon dostarczył w tym trybie o 80 proc. paczek więcej niż przed rokiem. Głównie były to produkty z kategorii niezbędnych przedmiotów codziennego użytku.
Moda
Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.