CZY MOŻNA USTRZEC SIĘ PRZED PUSTYMI FAKTURAMI?
Proceder wystawiania i wprowadzania do obrotu gospodarczego tzw. pustych faktur jest dość częstym zjawiskiem, dotyczy to również branży budowlanej. Stosowanie fikcyjnego fakturowania może przybierać różne formy i nieść za sobą konsekwencje podatkowe i karne-skarbowe. Wbrew opinii publicznej, ofiarami tych nadużyć są często niewinni przedsiębiorcy, którzy działając w dobrej wierze stają się przedmiotem postępowań. Kto zatem stoi za nakręcaniem karuzel podatkowych? Czy jest sposób by im zapobiec?
Środowiskiem umożliwiającym wystawianie fikcyjnych faktur jest niezaprzeczalnie branża usługowa. Nierzadko nadużycia mają miejsce wśród firm budowlanych, zlecających dane usługi swoim podwykonawcom. Wystawianie pustych faktur, takich które nie dokumentują rzeczywistych zdarzeń gospodarczych, ma na celu naliczanie kosztów i wyłudzanie podatku VAT od państwa. Rozliczanie transakcji, które nie miały miejsca i tym samym wprowadzanie pustych faktur do obrotu gospodarczego, to zarzuty często formułowane przez organy podatkowe wobec przedsiębiorców budowlanych.
- Za taki proceder grożą różnorakie konsekwencje. W tego typu sytuacjach mowa o dwóch rodzajach odpowiedzialności. Pierwsza (podatkowa) dotyczy zarówno braku możliwości odliczenia podatku VAT przez firmę, a także braku możliwości ujęcia w koszty uzyskania przychodu faktur, które są wystawiane przez podmiot będący podwykonawcą. To uderza wprost w sytuację finansową przedsiębiorstwa, któremu zarzuca się celowe uczestnictwo w oszustwie podatkowym lub brak dochowania należytej staranności. W ślad za tym mogą iść, i najczęściej idą, konsekwencje o charakterze karno – prawnym w postaci zarzutów stawianych osobom zarządzającym lub właścicielowi firmy budowlanej. W tym przypadku mowa o wysokich grzywnach, zakazie sprawowania funkcji członka zarządu, nie wyłączając możliwości orzeczenia przez sąd kary pozbawienia wolności – mówi Dr Remigiusz Stanek, radca prawny z Kancelarii STANEK Legal Kancelaria Prawnicza.
Pozytywne rozstrzygnięcie sporu w sprawie „pustych faktur”
Nie tak dawno Naczelny Sąd Administracyjny zakończył spór dużej spółki budowlanej związany z przyjmowaniem pustych faktur i uchylił wyrok sądu niższej instancji. Proces i postępowanie dowodowe toczyło się prawie 10 lat, gdzie poszczególne organy nie uwzględniały należytych argumentów prawnych, nawet po wydaniu wyroku przez NSA. Ostatecznie Sąd pierwszej instancji ponownie rozpatrując sprawę, uchylił decyzje organu II Instancji, rozstrzygając sprawę pozytywnie dla firmy budowlanej i nakazując organom ponowne zbadanie sprawy z uwzględnieniem wytycznych NSA oraz zgromadzonego materiału dowodowego. Wystawianie fikcyjnych faktur jest zjawiskiem występującym w branży budowlanej od wielu lat. Mechanizm oszustwa na ogół jednak jest domniemywany w sposób niezasadny, na czym cierpią firmy rzetelne oraz ich przedstawiciele.
- W tego typu sprawach trzeba wziąć pod uwagę realia i kryteria należytej staranności, które można interpretować z linii orzeczniczej sądów administracyjnych. Przystępując do robót budowlanych, należy posiadać procedury należytej staranności, ale także, co równie istotne, stosować je w praktyce. Pozwolą na uniknięcie sytuacji, w których mogłyby zaistnieć nieprawidłowości w wykonaniu podzleconych prac budowlanych, a także dowiedzenia faktycznego wykonania prac przez daną firmę budowlaną w sytuacji, w których prace te kwestionowane są przez organy podatkowe. W świetle ostatniego orzecznictwa sądów administracyjnych, precyzyjne określenie procedur oraz stosowanie się do nich w praktyce wydaje się kluczowe podczas kwestionowania prawdziwości faktur – mówi obrońca przedsiębiorstw i tym samym radca prawny, który wygrał powyższy spór, Dr Remigiusz Stanek.
Mając na uwadze sukces przedsiębiorcy, któremu udało się zwyciężyć w sądzie oraz firmy, które borykają się z podobnymi problemami w sądach, uwzględnianie racji firm w tego typu przypadkach, według eksperta, uzależnione jest od odpowiednio sformułowanych wniosków dowodowych w toku toczącego się postępowania, jak również spełniania rygorów należytej staranności, których spełnienie oceniane jest przez organy administracji publicznej oraz przez sądownictwo. W konsekwencji w polskim prawie powinny pojawić się nowe regulacje, które w sposób transparentny określałyby zakres obowiązków przedsiębiorców w zakresie dochowywania należytej staranności.
Ponad 60% kobiet prowadzących biznes doświadczyło kryzysu psychicznego
Wakacje składkowe dla przedsiębiorców
Santander Bank wybrał McCANN Poland do obsługi kreatywnej segmentów MŚP i Young
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.