Czy Polacy są zaradni w finansach? Badanie opinii Smartney
Zaradność finansowa może się przydać, zwłaszcza w czasie pandemii, gdy inflacja rośnie, a gospodarka hamuje. Nieco ponad 30 proc. rodaków twierdzi, że dobrze radzi sobie w sprawach finansowych i może pochwalić się zaradnością.[1] Podobna grupa respondentów (29 proc.) jest przeciwnego zdania - tak wynika z badania przeprowadzonego przez Smartney. Z czym kojarzy się zaradność finansowa? Czy pożyczanie pieniędzy jest przejawem zaradności, czy wręcz przeciwnie?
Aż 83 proc. Polaków uważa, że przejawem zaradności w finansach jest takie zarządzanie domowym budżetem, by wystarczyło na wszystkie potrzeby. W badaniu Smartney rodacy mogli wybrać kilka odpowiedzi jednocześnie. Duża grupa respondentów stwierdziła, że zaradność przejawia się również w oszczędzaniu co miesiąc określonej kwoty pieniędzy. Tak odpowiedziało 57 proc. ankietowanych. Zaradność finansowa jest też utożsamiana z czytaniem umów zawieranych z instytucjami finansowymi (44 proc.). Mowa nie tylko o umowach z bankami, firmami pożyczkowymi, czy leasingodawcami, ale również domami maklerskimi czy ubezpieczycielami. – Jedna czwarta respondentów łączy zaradność finansową z mądrym pożyczaniem. Dla konsumentów mądre pożyczanie oznacza połączenie w jednej ofercie trzech rzeczy: szybkości, dobrej i atrakcyjnej ceny oraz jak najmniejszych formalności – mówi Katarzyna Jóźwik, Dyrektor Generalna Smartney.
Pożyczanie przejawem zaradności, czy wręcz przeciwnie?
„Czy według Ciebie pożyczanie jest przejawem niezaradności w życiu” – takie pytanie padło podczas badania opinii przeprowadzonego przez Spotlight Research na zlecenie Smartney. Aż 74 proc. ankietowanych nie zgadza się z tą tezą twierdząc, że pożyczać może każdy, zwłaszcza gdy chce dokonać nowego zakupu lub podratować domowy budżet. – Najważniejsze to pożyczać mądrze i odpowiedzialnie. Sytuacja pandemiczna może powodować, że konieczność wzięcia pożyczki będzie większa, niż zazwyczaj, ale taką decyzję warto dogłębnie przemyśleć. Kredyt to poważne zobowiązanie finansowe na dłuższy czas i trzeba przewidzieć, czy regularne spłacanie rat będzie możliwe. Gdy klient pyta jaką pożyczkę u nas dostanie i na jakich warunkach, przygotowujemy mu – jak każda instytucja finansowa – ofertę. Konsument ma dużo czasu na przemyślenie sprawygdyż oferta pozostaje wiążąca przez kilka kolejnych dni – mówi Katarzyna Jóźwik, Dyrektor Generalna Smartney.
Na co patrzy zaradny pożyczkobiorca?
Ponad 54 proc. ankietowanych, przy wyborze pożyczki, patrzy przede wszystkim na atrakcyjną cenę. Co trzeci docenia możliwość konsolidacji zadłużenia, które już posiada. Co piąty twierdzi, że ważna jest możliwość rozłożenia spłaty na dłuższy okres, a co czwarty ceni brak zbędnych formalności. – Dla konsumentów najważniejsze są przejrzyste zasady. Aż 81 proc. ankietowanych uważa, że wykazuje się zaradnością korzystając z rozwiązań przejrzystych, jasnych, transparentnych. Bez żadnych gwiazdek, ukrytych paragrafów zawartych w umowach. Blisko 70 proc. ankietowanych uważa, że bardzo ważna jest też wiarygodność instytucji finansowej, w której bierze się kredyt – podsumowuje Katarzyna Jóźwik.
[1] Badanie opinii przeprowadzone przez Spotlight Research na zlecenie Smartney w I poł. 2020 roku. Próba = 300.
Ponad 60% kobiet prowadzących biznes doświadczyło kryzysu psychicznego
Wakacje składkowe dla przedsiębiorców
Santander Bank wybrał McCANN Poland do obsługi kreatywnej segmentów MŚP i Young
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.