Lexus (częściowo) żegna się ze swoim logotypem
Co wyróżnia tylną część nadwozia nowego Lexusa NX? Nie trzeba wprawnego oka, by zauważyć, że zamiast pojedynczego logotypu projektanci zastosowali duże, rozstrzelone litery tworzące napis LEXUS. Do tej zmiany warto się przyzwyczaić. Marka żegna się częściowo ze swoim logotypem, a napis na klapie bagażnika pojawi się w kolejnych, nadchodzących modelach. To nie koniec zmian.
W gamie Lexusa całkiem sporo się dzieje. Oferta samochodów japońskiego producenta przechodzi właśnie przemianę i choć nie ma mowy o rewolucji, zmiany te są widoczne gołym okiem i nadają modelom Lexusa jeszcze więcej prestiżu. Wśród elementów, które wyróżniają nowe auta tej marki, warto wskazać również nowy emblemat, który zdobi tylną część nadwozia. Lexus częściowo żegna się z dotychczasowym logotypem, zastępując go wyrazistym napisem złożonym z szeroko rozstrzelonych liter. Spokojnie – dobrze znane logo pozostanie wyróżnikiem marki, a jego miejsce jest, niezmiennie, na charakterystycznym grillu w kształcie klepsydry. Typograficzne logo będzie więc umieszczone na klapie bagażnika modeli nowych oraz tych, które zadebiutują w niedalekiej przyszłości. Drobiazg? Być może, ale w klasie premium to właśnie one nabierają szczególnego znaczenia.
Zmiany już się zaczęły
Przykładem auta, w którym Lexus zastosował już opisywany zabieg stylistyczny, jest Lexus NX w nowej odsłonie. Nowego SUV-a można śmiało nazwać designerskim – bez trudu rozpoznamy w nim linie dotychczasowego NX-a, a jednocześnie odnajdziemy świeżość typową dla zupełnie nowej generacji. Tylna klapa została ozdobiona napisem, który w połączeniu z nowymi, charakterystycznymi światłami przechodzącymi przez całą szerokość nadwozia tworzy bardzo estetyczną całość. Nowy Lexus NX jest jednak dopiero początkiem.
Nowy rozdział
Przedstawiciele Lexusa potwierdzili, że rezygnacja z logotypu na rzecz większego i bardziej wyrazistego napisu dotyczy wszystkich nadchodzących modeli. Planowane zmiany w rozmowie z brytyjskim magazynem MotorTrend opisał Brian Bolain, szef marketingu Lexusa. Jego zdaniem, szereg zmian, wśród których jedną z ważniejszych jest częściowa rezygnacja z dotychczasowego logo, symbolizuje nowy rozdział w historii marki. Nowy akcent zobaczymy więc nie tylko w koncepcyjnych LF-30 czy LF-Z Electrified, a również w wersjach produkcyjnych, których ostateczne formy poznamy już niebawem.
Historia logo Lexusa
Logo, które dobrze znamy, nie znika z Lexusów. Wciąż odnajdziemy je w wielu miejscach i pozostaje oficjalnym znakiem marki. Skąd właściwie się wzięło? Jaka jest historia logotypu? Charakterystyczna, wpisana w owal litera L ma rozpoznawalny kształt, a jej projekt został ukończony w 1988, czyli na rok przed uruchomieniem produkcji pierwszego modelu marki – Lexusa LS. Kształt litery widocznej w logotypie japońskiego producenta jest prosty i symbolizuje aerodynamikę. Co ciekawe, twórcy odpowiedzialni za projekt emblematu twierdzą również, że nic nie jest w nim przypadkowe, a tworzące go łuki, załamania i proste są wynikiem… matematycznej formuły. Podobno to właśnie dzięki niej logo jest przyjemne dla oka.
Co jeszcze zmieni się w modelach Lexusa?
Nie tylko logotyp zmieni się w nadchodzących modelach Lexusa. Planowane zmiany są zakrojone na szeroką skalę i choć zastąpienie owalnego emblematu napisem jest bez wątpienia widoczne już na pierwszy rzut oka, w nowych modelach czeka nas znacznie więcej nowości. Lexus nie ukrywa, że nadchodzące lata będą stały pod znakiem elektryfikacji. Oprócz bezemisyjnego napędu możemy się również spodziewać nowego systemu multimedialnego z bezprzewodowymi interfejsami Apple CarPlay i Android Auto, a także zdalnymi aktualizacjami. Patrząc na to, jaki jest nowy Lexus NX, fani marki mogą być raczej spokojni o kierunek tej ewolucji.
Bezpieczniejsza kontrola drogowa? Hej, kamero, uruchom tryb świadka!
Promocja na stacji AVIA w Lublinie – paliwo za 4,99 zł/l
Nowy hub ładowania pojazdów elektrycznych w Blue City już otwarty!
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Teatr
Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
Tancerka przyznaje, że jakiś czas temu odkryła swoją nową pasję i z przyjemnością próbuje sił w aktorstwie. Postanowiła zamienić parkiet taneczny na teatralną scenę i jak podkreśla, czuje się teraz bardziej swobodnie i ma większe pole do popisu, bo nie musi się sztywno trzymać określonej choreografii, tylko bazuje na swojej kreatywności. Anna Głogowska nie ukrywa, że na początku nie miała odwagi stanąć ramię w ramię z zawodowymi aktorami, ale przekonała się, że też ma talent i sporo do zaoferowania.
Farmacja
Szybko rośnie liczba osób z ostrą infekcją układu oddechowego, w tym grypy. Szczyt zachorowań przypadnie już na drugą połowę października
Centrum e-Zdrowia podaje, że od początku września odnotowano blisko 1,8 mln porad ambulatoryjnych udzielonych z powodu ostrych infekcji układu oddechowego, w tym grypy. Najlepszą metodą walki z chorobą jest szczepionka – najlepiej przyjęta między wrześniem a listopadem. Wciąż jednak na taki krok decyduje się zaledwie kilka procent Polaków, tymczasem grypa jest jedną z 10 najczęstszych przyczyn zgonów u osób powyżej 65. roku życia.
Żywienie
Aleksandra Adamska i Ewelina Adamska-Porczyk: Na Filipinach spałyśmy z karaluchami i innymi robakami. Brakowało nam moskitiery na całe ciało
Chociaż podczas pełnej emocji wyprawy przez Filipiny do Tajwanu nie brakowało trudnych momentów, w których górę brało zmęczenie, to jednak mimo wszelkich niedogodności Aleksandra Adamska i Ewelina Adamska-Porczyk starały się nie narzekać, tylko wyciągać z tej podróży to, co najlepsze. Uczestniczki „Azja Express” przyznają, że nie mogły się przekonać do miejscowego jedzenia, ale za to zachwyciła je aromatyczna kawa. W bagażu zabrakło miejsca na moskitierę, dlatego też z czasem przyzwyczaiły się także do spania w jednym pomieszczeniu z karaluchami.