Lexus w Polsce. Jak to się wszystko zaczęło
Wymagający kierowcy ze Stanów Zjednoczonych mogą się cieszyć Lexusami od 1989 roku, ale w Polsce marka zyskała prawdziwą popularność dopiero w XXI wieku. Jak zaczęła się historia Lexusa w Polsce, gdzie zlokalizowany był pierwszy salon i jaki był pierwszy zarejestrowany w naszym kraju model? Fascynująca historia zaczyna się na długo przed debiutem Lexusa w… Japonii.
Opracowanie pierwszego Lexusa w historii marki było prawdziwym wyzwaniem. Wieloletni projekt, do którego zaangażowano sztab specjalistów, grono najlepszych inżynierów i liczne zespoły marketingowców zaowocował stworzeniem prawdziwego dzieła sztuki. Lexus LS 400 był początkowo przeznaczony na rynek amerykański, ale jego spektakularny sukces sprawił, że importowane egzemplarze zaczęły się pojawiać również w innych krajach. Na początku była to Wielka Brytania, Kanada, Szwajcaria i Australia.
Pierwsze Lexusy w Polsce pojawiły się niemal 30 lat temu
Gdy w Stanach Zjednoczonych Lexus świętował sprzedaż milionowego samochodu, marka nie była jeszcze szczególnie popularna w Europie, a w Japonii jej auta nie były w ogóle dostępne. Mało kto wie, że oficjalne przedstawicielstwo Lexusa pojawiło się w Polsce wcześniej niż w Kraju Kwitnącej Wiśni. Rynkowy debiut tej marki na japońskim rynku miał miejsce w 2005 roku, czyli dwa lata po tym, jak na warszawskiej Woli ruszył pierwszy salon Lexus-Warszawa.
Jednak pierwsze Lexusy pojawiły się w Polsce na długo przed uruchomieniem przedstawicielstwa przy ul. Połczyńskiej w Warszawie. Lexus Polska przy Toyota Motor Poland powstał w 1997 roku, ale jeśli cofniemy się jeszcze bardziej w głąb historii Lexusa lat 90. dotrzemy do informacji o roku 1993, gdy szczeciński dealer Toyoty uzyskał zgodę na sprzedaż importowanych Lexusów w swoim salonie, a logo prestiżowej marki premium pojawiło się obok logo Toyoty.
Maluch, Polonez, Lexus
Pierwszym Lexusem sprowadzonym do Polski był czarny LS 400. Flagowa limuzyna zachwycała wówczas recenzentów na całym świecie, a jej doskonała sprzedaż za oceanem nadszarpnęła interesy niemieckich marek premium, które musiały pogodzić się z wyższością nowoprzybyłego konkurenta. Dość powiedzieć, że Lexus w dwa lata po rynkowym debiucie stał się liderem sprzedaży zagranicznych marek premium w USA. A w Polsce? Gdy po ulicach polskich miast jeździły najczęściej Maluchy, Fiaty 125p, Polonezy i najtańsze zachodnie kompakty, pan Jan Kozłowski, który prowadził punkt dealerski Toyoty w Szczecinie, sprowadził z Berlina Lexusa LS 400, którego później przez lata użytkował prywatnie. To właśnie czarny LS pierwszej generacji, wyprodukowany 4 lata po globalnym uruchomieniu marki, był pierwszym Lexusem w Polsce.
Rok 1997 to dwie sprzedane sztuki modelu GS 300, pochodzące z oficjalnej dystrybucji. Choć z dzisiejszej perspektywy brzmi to zabawnie, rok później wyniki zaczęły być coraz bardziej obiecujące, z liczbą siedmiu sprzedanych sztuk. Nabywców znalazły 3 egzemplarze modelu GS i 4 flagowe LS-y. Kolejnym przełomem było wprowadzenie na rynek modelu IS, który konkurował m.in. z BMW serii 3 E46. Sedan o sportowej charakterystyce, z 6-cylindrowym, rzędowym silnikiem zainteresował klientów i w roku 1999 został sprzedany w liczbie 46 sztuk. Przełom milleniów zwiastował zaś modę na SUV-y, a w polskiej gamie modelowej znalazł się prestiżowy i wszechstronny Lexus RX. Aż trzy czwarte klientów decydowało się na wersję z hybrydowym układem napędowym! Czy potrzeba lepszej rekomendacji dla stwierdzenia, że Lexus wyprzedził swoje czasy?
Od kącików do pełnoprawnych salonów
To wszystko działo się przed czasami samodzielnych salonów japońskiej marki premium. Z tego powodu Lexusa można było obejrzeć na żywo i zamówić w wybranych salonach Toyoty. Końcówka lat 90. i wczesne lata 2000. to czas „kącików Lexusa”. Pierwszy pełnoprawny punkt dealerski powstał w 2003 roku przy ulicy Połczyńskiej. Spółka Lexus-Warszawa została zarejestrowana w marcu tamtego roku, a w jego drugiej połowie nastąpiło otwarcie. Klienci chętni na zakup Lexusa w pierwszym w Polsce salonie musieli udać się do Warszawy. Drugą placówką w Polsce był punkt dealerski w Szczecinie, a w 2006 roku Lexus działał już w naszym kraju na pełnych obrotach. Przykładem może być polska prezentacja modelu LS 460, pokazy mody Lexus Fashion Night, czy program ambasadorski. Pierwszą polską twarzą japońskiej marki premium został aktor Michał Żebrowski. W 2008 roku w kraju działało już kilka salonów oraz 6 autoryzowanych stacji obsługujących Lexusa.
Trafne decyzje
Wysiłki sprzedawców i marketingowców, doskonała obsługa w salonach, renoma i niezawodność aut przynosiły wymierne efekty, a sprzedaż aut prestiżowej marki rosła z roku na rok. Seria trafnych decyzji zarówno na szczeblu krajowym, jak i globalnym przyczyniła się do sukcesu Lexusa. W ofercie marki znajdowały się zyskujące na popularności hybrydy, a boom na SUV-y sprawił, że sprzedaż nowego Lexusa NX w 2014 roku pozwoliła osiągnąć wynik 1 700 sprzedanych aut w Polsce. A w 2020 roku z salonów japońskiej marki nad Wisłą wyjechało 4 632 samochodów. To najwyższy wynik w historii Lexusa na polskim rynku.
I tak dochodzimy do czasów zupełnie współczesnych, w których Lexus jest patronem wydarzeń kulturalnych, wspiera polskich sportowców i oferuje niezrównaną jakość obsługi w salonach, czego dowodem są liczne nagrody i wyróżnienia. A wszystko zaczęło się od prywatnie importowanych samochodów i zamówień pojedynczych egzemplarzy.

Nowego Mercedesa zamówisz w kolorze „Beczki” swojego dziadka albo wymarzonego klasyka

Specjalna oferta i dodatkowe rabaty na SUV-y i crossovery Toyoty. Wybiera je już połowa klientów

Rejestracja samochodów za granicą. Czy to się nadal opłaca? Kto może skorzystać?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Piotr Zelt: Pęknięcie w Polsce jest bardzo głębokie. Myślę, że strona zwycięska w tych wyborach zadba o to, żeby te podziały były coraz głębsze
Aktor nie ukrywa swojego rozgoryczenia wynikiem wyborów prezydenckich. Jego zdaniem podziały w naszym kraju są tak głębokie, że Karol Nawrocki nigdy nie będzie prezydentem wszystkich Polaków. Piotr Zelt uważa, że minimalne zwycięstwo kandydata popieranego przez PiS może mieć dalsze niekorzystne konsekwencje. Zastanawia się więc, jaka przyszłość nas czeka, a jego rokowania raczej nie są nasycone optymizmem.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Konsument
Polacy odczuwają brak wiedzy na temat inwestowania. Może to sprzyjać podejmowaniu nieracjonalnych decyzji finansowych

Co trzeci Polak odczuwa brak wiedzy w obszarze inwestowania, a tylko co piąty chciałby pogłębić swoją wiedzę na ten temat – wynika z badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2025”. Ci, którzy na własną rękę szukają informacji i porad, coraz częściej sięgają do blogów, portali, podcastów i wideo w internecie. Eksperci przestrzegają, że finansowych i inwestycyjnych porad udzielają nie tylko specjaliści w danej dziedzinie, więc potrzebna jest zasada ograniczonego zaufania.