Mandat za mycie samochodu. Co na to ekspert?
W ostatnich dniach media informowały o tym, że kierowcy udający się na myjnię mogą zostać ukarani. Policja uzasadnia to naruszeniem zaleceń dotyczących walki z epidemią koronawirusa. Chodzi konkretnie o ograniczenie wychodzenia z domu wyłącznie do ważnych powodów. Czy za taki można uznać mycie samochodu?
Kwestia mandatów za wizytę na myjni samochodowej podzieliła kierowców i ekspertów. Jedni są zdania, że powinniśmy tę czynność odłożyć w czasie, inni uważają, że karanie w tej sytuacji jest całkowicie bezpodstawne. Ostatnią opinię podziela Marcin Wojnowski, diagnosta z białostockiej Stacji Kontroli Pojazdów RS Auto.
– Czy obecnie można myć samochód? Odpowiedź jest jedna: trzeba. Z prawnego punktu widzenia za poruszanie się pojazdem, w którym brud na szybie ogranicza nam widoczność, możemy otrzymać mandat karny. To samo dotyczy nieczytelnych tablic rejestracyjnych. Więc albo umyjemy auto, albo dostaniemy mandat za to, że jest brudne – twierdzi specjalista.
Zdaniem diagnosty, jeśli samochód jest nam niezbędny do codziennego funkcjonowania, to znaczy dojazdów do pracy, sklepu, lekarza czy wykonywania obowiązków służbowych, epidemia nie zwalnia nas z obowiązku dbania o jego dobry stan. Szczególnie że nie jest to jedynie kwestia estetyki, a bezpieczeństwa poruszania się po drogach publicznych. Nie ma ponadto oficjalnego nakazu zamknięcia myjni – większość z nich działa tak jak dotychczas.
A co z obawą przed zakażeniem? Warto zaznaczyć, że kontakt kierowcy z innymi osobami podczas korzystania z myjni samoobsługowej jest ograniczony do minimum. Poszczególni użytkownicy znajdują się bowiem w odseparowanych boksach, mogą skorzystać z jednorazowych rękawiczek, a na swoją kolej czekają wewnątrz pojazdów.
Czysty samochód pomaga w walce z epidemią?
Właściciel RS Auto zwraca także uwagę na inny aspekt problemu. Samochód to siedlisko wirusów i bakterii, dlatego tym bardziej logiczne wydaje się być jego systematyczne czyszczenie – nie tylko z zewnątrz.
– Z epidemiologicznego punktu widzenia sprawa jest jeszcze bardziej oczywista. Na naszych myjniach stosujemy aktywną pianę, która zawiera między innymi wodorotlenek sodu, modyfikowane alkohole tłuszczowe oraz sole kwasu dioctowego. Związki powierzchniowo czynne w tego typu środkach niszczą błonę lipidową bakterii i wirusów, także koronawirusa. Jednym słowem, czysty samochód przyczynia się więc do walki z wszelkimi drobnoustrojami – przekonuje diagnosta.
Jak dokładnie działają środki myjące? W skrócie mówiąc, na powierzchni osłonki lipidowej wirusa znajdują się białka, przez które jest on w stanie zainfekować komórkę człowieka. Cząsteczki z roztworów wodnych związków powierzchniowo czynnych łączą się z lipidami błony komórkowej lub otoczki wirusa, doprowadzając do jej dziurawienia. W wyniku tego procesu drobnoustroje stają się nieaktywne.
Wiadomo ponadto, że koronawirus może utrzymywać się na różnych powierzchniach przez kilkanaście godzin. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że przyniesiemy go na ubraniach lub skórze i zostawimy wewnątrz auta, co stanowi zagrożenie dla innych użytkowników pojazdu.
– W związku z obecną sytuacją, na naszej myjni uruchomiliśmy nawet samoobsługowy ozonator do dezynfekcji wnętrza samochodu. Dzięki niemu możemy kompleksowo wyczyścić i odkazić pojazd także w środku. Moim zdaniem korzystanie z tego typu rozwiązań hamuje rozprzestrzenianie się koronawirusa, dlatego nie powinno spotykać się z tak ostrą reakcją ze strony Policji – mówi ekspert.
Mandat za mycie samochodu – czy można go uniknąć?
Obecne przepisy pozwalają na stosowanie wobec obywateli bardzo dotkliwych kar pieniężnych za naruszenie zakazu przemieszczania się. Wynoszą one od 5 do nawet 30 tysięcy złotych i są nakładane przez inspektora sanitarnego.
Możemy także otrzymać mandat na miejscu, na podstawie art. 54 Kodeksu Wykroczeń – w takim przypadku najwyższy wymiar kary to grzywna w wysokości 500 zł. To właśnie w ten sposób zostali ostatnio ukarani trzej kierowcy z Olsztyna, którzy korzystali z myjni bezdotykowej.
– Wszystko zależy tu od podejścia służb i ich zdrowego rozsądku. W mojej opinii sprawa jest jednoznaczna, dlatego należy głośno i wyraźnie podnosić argument związany z troską o bezpieczeństwo, bo jest on najbardziej zasadny – mówi Marcin Wojnowski i dodaje: – To ważne, aby Policja lub Sanepid szybko zabrały głos w tej sprawie i merytorycznie wytłumaczyły, na ile korzystanie z myjni może negatywnie wpływać na obecną sytuację epidemiologiczną w Polsce. Mocno zachęcam ich do rzeczowej dyskusji.

Nowego Mercedesa zamówisz w kolorze „Beczki” swojego dziadka albo wymarzonego klasyka

Specjalna oferta i dodatkowe rabaty na SUV-y i crossovery Toyoty. Wybiera je już połowa klientów

Rejestracja samochodów za granicą. Czy to się nadal opłaca? Kto może skorzystać?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Polacy odczuwają brak wiedzy na temat inwestowania. Może to sprzyjać podejmowaniu nieracjonalnych decyzji finansowych
Co trzeci Polak odczuwa brak wiedzy w obszarze inwestowania, a tylko co piąty chciałby pogłębić swoją wiedzę na ten temat – wynika z badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2025”. Ci, którzy na własną rękę szukają informacji i porad, coraz częściej sięgają do blogów, portali, podcastów i wideo w internecie. Eksperci przestrzegają, że finansowych i inwestycyjnych porad udzielają nie tylko specjaliści w danej dziedzinie, więc potrzebna jest zasada ograniczonego zaufania.
Handel
Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce

Wraz ze wzrostem kanału e-commerce w branży modowej rośnie liczba wykorzystywanych opakowań, z których znaczną część wciąż stanowią te z plastiku. Do 2030 roku w Polsce e-sprzedawcy zużyją 147 mln plastikowych opakowań – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie DS Smith. Można zauważyć rosnący trend wśród marek modowych, które coraz częściej wybierają opakowania wykonane z papieru lub materiałów z recyklingu. To o tyle istotne, że polscy konsumenci odczuwają wyrzuty sumienia z powodu ilości plastiku, w którym dostarczane są ich zamówienia.
Teatr
Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej chce przyciągnąć na widownię coraz młodsze pokolenia, stąd też pomysł na współpracę ze studentami i doktorantami warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego. Owocem jest spektakl „Prawdziwa historia Czarodziejskiego fletu” – nowa interpretacja mozartowskiego arcydzieła. Alicja Węgorzewska zapewnia, że ten tytuł na stałe zagości w repertuarze WOK-u.