Migdał i nerkowiec - szybka pomoc w odzyskaniu energii i dobrego samopoczucia
Migdały pochodzą z Bliskiego Wschodu, natomiast orzechy nerkowca przywędrowały do nas z Ameryki Południowej. Charakteryzują się bogactwem składników mineralnych i właściwościami zdrowotnymi. Sprawdź, dlaczego warto je regularnie jeść.
Orzechy nerkowca i migdały obfitują w tłuszcze nienasycone, które wpływają m.in. na obniżenie poziomu „złego” cholesterolu. Są one również świetnymi źródłami dobrze przyswajalnego białka. Sprawdzają się też w diecie wegańskiej. Co jeszcze kryją w sobie te niezwykłe orzechy?
Na stres migdał
Migdały zawierają magnez, witaminę B3 oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Wspomagają pracę układu nerwowego, a co za tym idzie poprawiają koncentrację oraz pamięć. Pomagają też w stanach gorszego samopoczucia, a także dodają energii podczas wytężonej pracy umysłowej. Polecane są osobom, które narażone są na ciągły stres.
Na włosy, skórę, paznokcie – nerkowiec!
Selen oraz cynk, który można znaleźć w orzechach nerkowca wpływają na kondycję włosów i paznokci. Cynk odpowiedzialny jest też za regulowanie pracy gruczołów łojowych. Ponadto, zapobiega występowaniu trądziku - zarówno u dorosłych jak i nastolatków. Nerkowce są również bogate w przeciwutleniacze, które hamują negatywne działanie wolnych rodników.
Na zdrowie – migdał i nerkowiec!
Oba rodzaje tych orzechów mają zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Znajdziemy w nich witaminy z grupy B oraz potas, które wspomagają układ sercowo-naczyniowy. Duet ten jest także odpowiedni dla diabetyków. Badania wykazały, że jedzenie porcji migdałów lub nerkowców wpływa na obniżenie[1] poziomu cukru we krwi[2]. Włączenie do diety orzechów nerkowca oraz migdałów przekłada się też na zdrowy układ kostny.
Ogromnymi atutami obu orzechów jest możliwość wykorzystania ich w kuchni. Doskonale spisują jako dodatek do śniadań, a także jako samodzielna przekąska. Kulinarni degustatorzy wykorzystują je w przygotowaniu słodkich, domowych wypieków oraz dań wytrawnych.. Możliwe jest również przyrządzenie z nich mleka roślinnego, które będzie doskonałym uzupełnieniem diety wegańskiej.
Bakalie dostępne na stronie: bakalsklep.pl
Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd!
Ciasta na sylwestrowy stół
Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy
Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.
Prawo
Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich
Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.
Podróże
Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.