Polski fotograf u ministra w Ghanie!
Polski fotograf u ministra w Ghanie!
Wojciech Zaremba dokumentuje życie w Ghanie. Jego zdjęcia były wielokrotnie prezentowane na wystawach w Polsce. Pasją naszego rodaka zainteresował się Mark Okraku-Mantey, wiceminister sztuki, kultury i turystyki Ghany. Zaremba jest pierwszym Polakiem, którego przyjął. Wkrótce do Ghany przyleci znany fotograf i operator Piotr Jaxa.
– W Polsce opowiadam o Ghanie, a w Ghanie nie zapominam, że jestem z Polski, Dzielę swoje życie między oba te kraje, i w obu jest moje serce – mówi Wojciech Zaremba. Polak dokumentuje wszystko co go interesuje i zachwyca – przede wszystkim ludzi, ich codzienne życie i obyczaje. Dzięki spotkaniu z wiceministrem pasja Polaka ma szansę zyskać nowy wymiar. – Minister jest zainteresowany współpracą i zapowiedział wsparcie moich projektów fotograficznych i filmowych – powiedział Zaremba po spotkaniu. Polak podarował ministrowi swój najnowszy album, którego zdjęcia niedawno były prezentowane w warszawskim Muzeum im. B. Biegasa na wystawie „Ghana. Barwy dzieciństwa”. 27 lipca będzie można obejrzeć fotografie i porozmawiać z ich twórcą w Kazimierzu Dolnym. W lipcu w Ghanie na zaproszenie Wojciecha Zaremby będzie gościł operator filmowy i fotograf Piotr Jaxa, który pracuje nad nowym projektem.
Cieszyć się życiem
W Ghanie Wojciech Zaremba żyje, pracuje i fotografuje od 10 lat. Jednym z niezwykłych wydarzeń w życiu jest fakt, że został ghańskim… księciem.– Bez względu na to skąd jesteśmy, gdzie żyjemy, ile mamy lat i jaki mamy kolor skóry każdy z nas w głębi serca ma pragnienie szczęścia – mówi. – Przemierzam setki kilometrów po ghańskich wsiach, osadach i miastach. Obserwuję, jak żyją ludzie w Ghanie. Poznaje ich kulturę, zwyczaje, rytm życia… Widzę codzienne życie ludzi, którzy tak samo jak my, mają swoje problemy i troski, ale jedno z nich emanuje – potrafią cieszyć się życiem, takim jakim ono jest – opowiada.
Tu i teraz ważniejsze niż wczoraj
W Ghanie najważniejsza jest rodzina, a największym bogactwem są dzieci. – Widok tych ludzi żyjących razem napawa mnie optymizmem. Bije z nich spokój, harmonia i siła. Często nie mają wiele, ale cieszą się sobą i potrafią z tego czerpać. Mają czas dla siebie. Nie odkładają życia na później. W Ghanie to, co będzie jutro, nie jest tak ważne – najważniejsze jest to, co jest teraz. Nie wiem, czy to jest recepta na szczęście, ale wydaje mi się, że często szczęście jest blisko nas, tylko go nie zauważamy i nie dopuszczamy myśli, że to, co wyjątkowe właśnie nas spotkało – przekonuje W. Zaremba.
Wojciech Zaremba z wykształcenia jest prawnikiem, a z pasji fotografem. Od 10 lat mieszka i pracuje w Ghanie. Jego fotoreportaże prezentują przede wszystkim ludzi mieszkających w tym przepięknym zakątku nad Zatoką Gwinejską. Zatrzymana w kadrach codzienność jest najlepszym dowodem, że życzliwość może być kluczem otwierającym drzwi do poznania Ghańczyków. Odmienność kulturowa nie tylko ciekawi, ale zachęca także do zadawania pytań: „czy nasze życie naprawdę jest lepsze?”, „co to znaczy być szczęśliwym?”. Na wystawach swoich prac w Polsce Wojciech Zaremba przybliża świat mieszkańców Ghany, ich obyczaje i kulturę. Bogaty zbiór tych fotografii jest prezentowany również w trzech jego albumach.
![Trendy wśród pokolenia Silver – 57% seniorów chce korzystać z mikromobilności Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_1992867123,w_299,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Trendy wśród pokolenia Silver – 57% seniorów chce korzystać z mikromobilności
![Festiwal Folkowe Inspiracje w Manufakturze](/files/_uploaded/glownekonf_1506805948,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Festiwal Folkowe Inspiracje w Manufakturze
![LATO W OFFIE: NIEDZIELNY OBIAD BEZ „BOMBELKÓW” I SPOTKANIA ZE SZTUKĄ](/files/_uploaded/glownekonf_171268965,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
LATO W OFFIE: NIEDZIELNY OBIAD BEZ „BOMBELKÓW” I SPOTKANIA ZE SZTUKĄ
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Psychologia
![](/files/1922771799/wojciechowska-pokolenie-z-foto-ramka,w_274,_small.jpg)
Martyna Wojciechowska: Pokolenie Z jest bardzo samotne i nie radzi sobie z codziennymi problemami. Jako mama nauczyłam się bardziej słuchać i więcej pytać, niż mówić
Dziennikarka podkreśla, że martwi się o pokolenie Z, bo z jej obserwacji i rozmów z młodymi ludźmi wynika, że czują się oni bardzo samotni i wręcz przerastają ich codzienne problemy. Sami nie potrafią sobie z nimi poradzić, a niestety często też nie mogą liczyć na wysłuchanie, wsparcie i pomoc ze strony dorosłych. Martyna Wojciechowska nie ukrywa, że ona również popełniła wiele błędów wychowawczych, bo wydawało jej się, że sama najlepiej wie, czego potrzebuje jej córka, bez pytania dziewczynki o zdanie. W porę jednak dostrzegła swój błąd i teraz już wie, że dzieci najbardziej oczekują od rodziców poświęcenia im uwagi i czasu, a także zrozumienia ich emocji.
Edukacja
Co 6,5 minuty ktoś w Polsce doznaje udaru mózgu. Edukacja dzieci może zapobiec katastrofalnym skutkom i uratować życie dorosłym
![](/files/1922771799/fastheroes-112-dzieci-foto-1,w_133,r_png,_small.png)
Udar mózgu to druga najczęstsza przyczyna śmierci i trzecia najczęstsza przyczyna niepełnosprawności. Niewystarczająca wiedza i brak umiejętności rozpoznawania objawów udaru mózgu sprawiają, że większość pacjentów zgłasza się do szpitali zbyt późno. W odpowiedzi na ten problem powstał program FAST Heroes skierowany do przedszkolaków i uczniów klas 1–3. – Chcemy wykorzystać entuzjazm dzieci, aby to one stały się nauczycielami dla swoich dziadków – mówi Jan van der Merwe, międzynarodowy koordynator programu FAST Heroes, lider Inicjatywy Angels.
Teatr
Mateusz Banasiuk: Żałuję, że dzisiaj tak rzadko pisze się sztuki wierszem. Dla aktora to prawdziwy sprawdzian umiejętności
![](/files/1922771799/banasiuk-wypior-foto,w_133,r_png,_small.png)
Aktor gra jedną z głównych ról w spektaklu „Wypiór” w Teatrze IMKA. Zaznacza, że wielkim atutem spektaklu jest tekst napisany klasycznym trzynastozgłoskowcem z zachowaną średniówką po siódmej sylabie, ale traktujący o bieżących problemach młodych ludzi i w niebanalny sposób komentujący otaczającą rzeczywistość. Mateusz Banasiuk zapewnia, że on sam bardzo lubi grać w sztukach napisanych wierszem i żałuje, że twórcy teatralni odchodzą już od tej formy. Przyznaje też, że w tym przypadku nie ma mowy o improwizacji. Trzeba się wykazać niezwykłą dokładnością, by nie zgubić żadnego słowa, bo wtedy zostanie zaburzony cały rytm.