Rejestracja samochodów za granicą. Czy to się nadal opłaca? Kto może skorzystać?
Rejestracja samochodu poza granicami Polski to temat, który wraca regularnie na fora motoryzacyjne i do rozmów przedsiębiorców. Choć może się wydawać, że to rozwiązanie dla nielicznych, w rzeczywistości może przynieść znaczące oszczędności. O ile zostanie przeprowadzone zgodnie z prawem i przy zachowaniu niezbędnych formalności. O tym, kiedy rejestracja za granicą się opłaca i kto może z niej skorzystać, opowiada Artur Kuczmowski, partner w kancelarii Thompson&Stein, specjalizującej się między innymi w rejestrowaniu samochodów za granicą.
Motywacja? Oszczędności
– Powodów, dla których Polacy rejestrują samochody za granicą, jest kilka, ale najważniejsze to oszczędności, przede wszystkim w zakresie podatku VAT, podatku dochodowego oraz akcyzy - mówi Artur Kuczmowski. – Akcyza, którą trzeba zapłacić przy rejestracji pojazdu w Polsce, to dziś relikt przeszłości. Została wprowadzona po to, by chronić krajowych producentów samochodów osobowych, ale w praktyce podnosi tylko koszty importu pojazdów – także tych elektrycznych czy luksusowych.
Dodatkowo, polski fiskus systematycznie dokręca śrubę, obcinając możliwości odliczenia wydatków na zakup oraz utrzymanie samochodów. Walka z możliwością zaliczenia w koszty podatkowe trwa od lat i widać, że pojazdy osobowe są solą w oku każdego ministerstwa finansów. Dla wielu przedsiębiorców to impuls, by szukać rozwiązań poza granicami kraju – zwłaszcza w sytuacji, gdy prowadzą działalność międzynarodową i mają realną możliwość użytkowania pojazdów w innych jurysdykcjach.
W państwach takich jak Estonia, Słowacja czy Litwa, rejestracja pojazdu wiąże się z dużo niższymi obciążeniami fiskalnymi. W Estonii nie ma w ogóle akcyzy, a stawki podatku dochodowego są bardziej elastyczne. Dla osób prowadzących działalność gospodarczą lub posiadających floty pojazdów może to oznaczać oszczędności rzędu kilkunastu, a czasem kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Kto może zarejestrować auto za granicą?
Rejestracja samochodu w innym kraju Unii Europejskiej nie jest dostępna dla każdego.
– Aby zarejestrować pojazd za granicą, trzeba być rezydentem danego kraju. Mówimy więc albo o osobie fizycznej posiadającej potwierdzony status rezydenta, czyli mieszkańca danego kraju, albo o spółce zarejestrowanej w danym kraju – wyjaśnia Kuczmowski.
Nie oznacza to jednak, że rejestracja za granicą jest poza zasięgiem przeciętnego przedsiębiorcy. Coraz więcej firm decyduje się na założenie spółki w innym kraju UE nie tylko z powodu korzystnych warunków podatkowych, ale również w celu zarządzania majątkiem ruchomym, w tym pojazdami o wysokiej wartości. Stało się to częścią świadomego, legalnego, międzynarodowego planowania podatkowego.
Jakie samochody warto rejestrować za granicą?
Zdecydowanie nie chodzi tu o samochody klasy ekonomicznej. Procedura rejestracji za granicą wiąże się z kosztami i obowiązkami, dlatego ma sens głównie w przypadku:
- samochodów luksusowych,
- aut sportowych lub zabytkowych,
– Największe korzyści finansowe widzimy w przypadku samochodów o wartości powyżej 200 tys. złotych i pojemności silnika przekraczającej 2 lity. Przy tej skali różnice w akcyzie czy podatku VAT stają się wyraźnie odczuwalne – podkreśla ekspert Thompson&Stein.
Procedura rejestracji – krok po kroku
Proces rejestracji pojazdu za granicą wymaga dobrej organizacji. Przede wszystkim samochód musi być fizycznie obecny na terytorium kraju, w którym ma zostać zarejestrowany.
– To nie jest tylko papierowa procedura. Auto musi przejść przegląd przedrejestracyjny na miejscu, a następnie odbywać cykliczne przeglądy techniczne zgodnie z prawem danego państwa – zaznacza Kuczmowski.
Dodatkowo, w zależności od kraju, konieczne jest spełnienie wymogów dotyczących homologacji, ubezpieczenia oraz ewentualnych tłumaczeń dokumentów.
Największe wyzwania – o czym trzeba pamiętać?
Mimo korzyści, rejestracja pojazdu poza Polską wiąże się z kilkoma istotnymi wyzwaniami:
1. Rejestracja do VAT
Jeśli pojazd jest rejestrowany przez spółkę i ma być wykorzystywany w działalności gospodarczej, konieczna jest rejestracja do VAT w danym kraju.
– To warunek kluczowy, jeśli chcemy odliczyć podatek lub skorzystać z mechanizmu odwrotnego obciążenia w transakcjach unijnych. W niektórych krajach proces ten może trwać nawet kilka tygodni i wymaga udokumentowania faktycznej działalności. W tym wypadku warto sięgnąć po gotową spółkę, zamiast rejestrować ją od zera – mówi Kuczmowski.
2. Ubezpieczenie AC
Ubezpieczenie pojazdu – zwłaszcza AC – może być problematyczne, szczególnie jeśli mamy do czynienia z drogim samochodem, rzadkim modelem albo spółką bez historii ubezpieczeniowej.
– Firmy ubezpieczeniowe w krajach takich jak Estonia czy Czechy potrafią odmówić pełnego ubezpieczenia dla pojazdu należącego do świeżo zarejestrowanej spółki bez historii finansowej. W ten sposób chronią się przed wyłudzeniami odszkodowań – ostrzega ekspert.
3. Cykliczne przeglądy i obowiązki właściciela
Samochód musi fizycznie wracać na przeglądy do kraju rejestracji. Oznacza to, że przy intensywnym użytkowaniu w Polsce właściciel musi zaplanować logistykę transportu samochodu lub liczyć się z dodatkowymi kosztami i czasem.
Dla kogo to rozwiązanie?
– To nie jest rozwiązanie dla każdego, ale dla określonej grupy przedsiębiorców i entuzjastów motoryzacji może być bardzo opłacalne. Rejestracja pojazdu za granicą to decyzja strategiczna – powinna być dobrze przemyślana, najlepiej poprzedzona analizą prawną i podatkową – podsumowuje Artur Kuczmowski.
Coraz więcej firm i osób prywatnych decyduje się na taki krok nie tylko z powodów podatkowych, ale również wizerunkowych – samochód z rejestracją estońską czy niemiecką to często także element budowania prestiżu.
KONTAKT:
Mateusz Golianek
tel. +48 605 373 447
e-mail: m.golianek|camino-communication.pl| |m.golianek|camino-communication.pl.
Źródło informacji: Thompson&Stein

Rower wodorowy odporny na mrozy - alternatywa na zimowe trasy

Uber przekazał kierowczyni Mustanga - finał konkursu Uber Dreams

Prido prezentuje ofertę na Black Friday i Cyber Monday
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Żywienie

Sylwia Bomba: Stosuję zasadę żywieniową 80/20. Raz w tygodniu jem z córką kebaba i organizm wybacza mi to
Influencerka przekonuje, że są takie momenty czy okoliczności, kiedy w swoim jadłospisie pozwala sobie na więcej. Jej zdaniem każdy powinien robić sobie taki „oszukany dzień” i spełniać wtedy swoje zachcianki żywieniowe. Oczywiście nie po to, żeby się najeść do syta, ale zaspokoić apetyt chociażby na coś słodkiego. Sylwia Bomba przyznaje, że do jej dietetycznych grzeszków należą: kebab, popcorn i cola.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Gwiazdy
Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.