Steinhof powraca na odcinki specjalne Rajdu Świdnickiego!
Historyczne Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski ponownie są głównym cyklem zawodów, w których wystartuje załoga w składzie - Zbigniew Kotarba i Bartłomiej Męka. Oczywiście rajdówką ciągle jest lubiane przez kibiców BMW E30 318is w barwach Steinhof. Tegoroczny sezon HRSMP składa się z sześciu rund. Inaugurację rywalizacji zaplanowano w Świdnicy na Dolnym Śląsku. Tam na kultowych odcinkach specjalnych, które kibicom rajdów samochodowych kojarzą się z wieloma niesamowitymi wydarzeniami sprzed lat, ponownie zobaczymy współczesne i klasyczne samochody rajdowe.
Prawdziwą wisienkę na torcie zaplanowano na niedzielę, 24 kwietnia. Trzy dwukrotnie pokonywane odcinki specjalne: Ludwikowice-Kamionki (14,1 km), Rościszów-Walim (8,45 km), gdzie zlokalizowana jest kultowa walimska kostka brukowa i Zagórze-Świdnica (21,3 km) są wielką gratką dla kibiców. Przed duetem Kotarba / Męka trudne zadanie, ponieważ do pierwszej rundy sezonu zgłosiło się 18 zawodników w ramach HRSMP. Zespół Elefant Rally Team czeka trudne zadanie, ponieważ jadą oni w bardzo popularnej kategorii samochodów FIA 4/J2. W niej spotkamy rajdówki z napędem na cztery koła, co w przypadku błotnistych, deszczowych warunków, które mogą pojawić się na odcinkach specjalnych, jest sporą przewagą. Do osiągnięcia dobrego wyniku Zbigniew Kotarba i Bartłomiej Męka będą potrzebować doświadczenia i rajdowego sprytu.
W tych trudnych warunkach pogodowych bardzo dobrze muszą sobie radzić klocki hamulcowe. Dlatego start w 50. Rajdzie Świdnickim Krause jest niemal idealnym testem, który potwierdzi skuteczność rozwiązań stosowanych przez firmę Steinhof w sporcie ekstremalnym.
Cieszę się, że po raz kolejny rozpoczynamy sezon Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Tym razem od jubileuszowego 50. Rajdu Świdnickiego Krause. Nasz start jest możliwy dzięki firmie Steinhof, która od wielu sezonów wspiera cały zespół Elefant Rally Team. Przed nami duże wyzwanie, ponieważ trasy Rajdu Świdnickiego są jednymi z najlepiej znanych przez kierowców i kibiców. Chcemy zaprezentować się jak najlepiej, dlatego planujemy znaleźć optymalny balans pomiędzy jazdą ku uciesze sympatyków rajdów stojących przy odcinku specjalnym oraz jazdą po wynik. Na pewno planem minimum na te zawody jest dojechanie do mety. - mówi Zbyszek Kotarba

Wygraj przejazd supersamochodem na lotnisko! Easy Parking i Cylindersi zapraszają do konkursu

Nowego Mercedesa zamówisz w kolorze „Beczki” swojego dziadka albo wymarzonego klasyka

Specjalna oferta i dodatkowe rabaty na SUV-y i crossovery Toyoty. Wybiera je już połowa klientów
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych
Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.
Prawo
Liczba związków nieformalnych w Polsce przekracza pół miliona. W Sejmie trwają prace nad przepisami dla nich

Temat związków partnerskich ponownie znalazł się w centrum debaty publicznej i politycznej w Polsce. W Sejmie trwają prace nad poselskim projektem ustawy o związkach partnerskich. Choć poparcie społeczne dla prawnego uznania relacji niemałżeńskich – zarówno jednopłciowych, jak i heteroseksualnych – pozostaje wysokie, wciąż kwestia ta czeka na rozstrzygnięcie.
Podróże
Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić

Podróżniczka przyznaje, że majowa wyprawa na Babią Górę mimo kiepskiej pogody okazała się niezwykle ekscytującą przygodą. W prognozach na ten dzień miało być 20 stopni ciepła i dużo słońca, natomiast kiedy wyszła na szlak, padał deszcz, deszcz ze śniegiem i grad, a termometry pokazywały zaledwie kilka stopni powyżej zera. Beata Pawlikowska cieszy się jednak, że nie zniechęciła się taką aurą, bo ta wędrówka zadziałała na nią niezwykle kojąco.